Poniższy artykuł jest wprowadzaniem osób niewtajemniczonych
w to kim są dzieci indygo.
Celem publikacji nie jest weryfikacja autentyczności życia
wśród nas owych ludzi, a omówienie i pokazanie w potocznym języku mówiąc „ z
czym to się je „.
Teoria została zapoczątkowana na początku lat ’70 XX w. w
środowisku hipisów i ezoteryków. Głosi ona, że nasza planeta wchodzi w okres
ogromnych zmian duchowych .Zwiastować ma ją pojawienie się niesamowitych dzieci
o zdumiewających zdolnościach, które zostały im dane, aby przemieniać naszą rzeczywistość
w lepsze miejsce.
Charakterystyczne dla dzieci indygo ma być to, że od
najmłodszych lat wyróżniają się specjalnymi cechami takimi jak : kreatywność, bezkompromisowość,
czy determinacja, aby działać wbrew ogólnie przyjętym regułom. Wyróżniać ma ich
ponadto kolor aury od, którego wzięła się nazwa „ indygo „..W umysłach mają poczucie
królewskiej godności i często się zachowują zgodnie z nią. Posiadają
przeświadczenie zasługiwania na to, aby być tu i teraz i są zaskoczone kiedy
inni tego nie podzielają. Uznanie bezwarunkowej władzy nie udzielającej
wyjaśnień i nie dającej wyboru jest dla nich ciężkie do zaakceptowania.
Frustrują je systemy oparte na rytuałach, niewymagające twórczego myślenia,
często dostrzegają lepsze sposoby robienia czegoś zarówno w domu jak i w szkole
co sprawia wrażenie, że są pogromcami, przeciwnikami wszystkich panujących
systemów. Poczucie własnej wartości nie jest dla nich istotną kwestią, często
mówią swoim rodzicom „ kim są „.Buntują się przeciwko pewnym rzeczom, które są
dla nich nie do zniesienia i po prostu nie będą tego robiły - na przykład
czekanie w kolejce. Wydają się być nastawione antyspołecznie o ile nie
przebywają w towarzystwie podobnych do siebie. Nie wstydzą się mówić o swoich
potrzebach. Nie reagują na dyscyplinę opartą na wywoływaniu poczucia winy, a
szkoła jest dla nich niesamowicie trudnym doświadczeniem społecznym.
Sceptycy przychylają się do naukowego punktu widzenia. Według
koncepcji lekarzy i tradycyjnych psychologów nie istnieją żadne niepodważalne
dowody na to, że dzieci indygo są wśród nas. Na obronę swoich racji rzucają, że
nie trudno dopatrzyć się, że istnieje zbieżność charakterystycznych cech i
zachowań z objawami niektórych zaburzeń psychicznych i neurologicznych. No i
faktycznie można zobaczyć podobieństwa z objawami ADHD. W medycynie jest w ten
sposób określany zespół nadpobudliwości psychoruchowej. Nie można dokładnie
określić jego przyczyn, ale głównie zwraca się uwagę na pochodzenie genetyczne
owej przypadłości. Dzieci nią dotknięte wyróżniają się impulsywnością i mają
kłopoty z koncentracją uwagi. No i stąd trudno im wytrwać w realizacji zadań
wymagających skupienia takich jak np. szkolne zajęcia.Wykazują się
również skłonnością do porzucania rozpoczętych aktywności i zaczynania
kolejnych, aby w rezultacie nie ukończyć żadnej z nich. W tym aspekcie za człowieka
z ADHD można uznać sam geniusz Leonardo da Vinci, który jest znany z
nieukończonych dzieł. Chociaż postać tego niesamowitego artysty często przewija
się w publikacjach New Age, gdzie podaje
się go jako namacalny przykład istnienia dziecka indygo.
Zwolennicy koncepcji opowiadającej się za przeświadczeniem
autentyczności życia wśród nas dzieci indygo nie zrażają się wytłumaczeniami naukowymi.
Twierdzą, że aby to pojąć należy być” przebudzonym „, a dużej części ludzkości
daleko jeszcze do tego, gdyż przebudzenie jest dopiero w fazie początkowej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz