Arkadiusz Miazga - ufolog, badacz zjawisk paranormalnych,
działający czynnie w środowisku od 1996 r. Autor książki " UFO nad
Podkarpaciem " i bloga " Spotkania z Nieznanym ", a obecnie
pracujący nad swoją druga książką, która będzie poruszała m.in temat realnego istnienia istot
bardziej znanych z baśni i legend niż z rzeczywistości takich jak krasnoludki,
elfy, skrzaty itp.
Dawniej współpracujący z ojcami polskiej ufologii - Kazimierzem Bzowskim,
Bronisławem Rzepeckim, Robertem Leśniakiewiczem i Krzysztofem Piechotą.Dziś
specjalista od wszystkiego co związane z UFO i jeden z autorytetów w środowisku.
Jako młody chłopak interesowałem się tematyką, UFO głównie z PRL –wskiej prasy , w 1984 roku miałem okazję być świadkiem obserwacji srebrzystej kuli lecącej majestatycznie nad lasem, był to słynny przelot UFO, nad całym Podkarpaciem, który opisałem w mojej książce. Na dobre problematyką UFO zająłem się w 1996 roku, początki jak zawsze nie były łatwe, tym bardziej że swoją pasję ujawniłem publicznie, a jak wiadomo, nie wszyscy są tolerancyjni i potrafią to zrozumieć. Dzięki takim ufologom jak Rzepecki, Bzowski, Piechota czy Leśniakiewicz wkroczyłem do branży ufologicznej, która niegdyś prezentowała się o wiele lepiej niż aktualnie. Zdarzeń związanych z UFO było całkiem sporo, i czuć było specyficzny klimat ufologi, której dziś mi brakuje. Moja praca jako badacza dokumentalisty przyniosła zaskakujące rezultaty w ciągu wielu lat, w postaci obserwacji UFO, które miały miejsce na obszarze Podkarpacia, i wyróżnia to miejsce w skali kraju.
2. Jakich badaczy, publicystów cenisz sobie najbardziej ? Z którymi ci się najlepiej współpracuje ?
Zacznę od tego, że niegdyś
współpracowałem ze śmietanką polskich ufologów, miło wspominam kontakty Pana
Rzepeckiego, który był bardzo rzetelnym badaczem, miałem okazję osobiście z nim
m.in. dokumentować piktogram w Łące, oraz wspólnie jeździć na UFO Forum we
Wrocławiu czy spotkań w Krakowie, oraz być współpracownikiem prowadzonego przez
niego periodyku Świat UFO. To samo mogę powiedzieć o Kazimierzu Bzowskim,
czy innych ufologach, którzy dziś już odeszli z branży, lub sporadycznie się
udzielają. Generalnie na chwilę obecną jak wiesz współpracuję z Piotrem
Cielebiasiem z którym wymieniamy różne opinie oraz przekazujemy sobie sprawy
związane z obserwacjami UFO. Piotr jako badacz - publicysta jest
niezwykle twórczy i za to go cenię. To samo mogę powiedzieć o Damianie Treli,
którego znam już dłuższy czas, a mogłem poznać jak jest rzetelny w czasie
dokumentacji kiedy pracowaliśmy w Wylatowie w 2003 roku, przy wielu różnych
obserwacjach i piktogramach. Damian jest jednym z nielicznych w Polsce
badaczy terenowych, który podobnie jak ja swoje dokumentacje prowadzi w terenie.
Oczywiście współpracuję także z innymi osobami m.in. Krzysztofem Dreczkowskim,
który prowadząc swojego bloga popularyzuje aspekt dawnego folkloru i dociera do
wielu interesujących opisów i przekazów, które konotują z UFO, czy innymi
zjawiskami paranormalnymi.
3. Za
jaką koncepcją dotyczącą pochodzenia UFO się opowiadasz ?
Jako
początkujący ufolog, oczywiście byłem zarażony tezą iż UFO=Kosmici, taki wpływ
wywierało środowisko ufologów, którzy najchętniej wiązali UFO z teorią ETH,
dlatego z początku także, byłem entuzjastą takiego wyjaśnienia. Z biegiem czasu
pogląd ten uległ przewartościowaniu, w czasie swoich badań, rozmów ze świadkami
stwierdziłem, że teoria ETH ma wiele dziur, i może być zupełnie błędna. Pogląd
ten dodatkowo wzmocniły mi książki, które m.in. negowały teorię ETH, mowa tutaj
o Valle czy Keelu. Zajmuję się zjawiskiem UFO 21 lat, i
szczerze nie wiem kto i co ukrywa się za tym egzotycznym zjawiskiem, jaka siła,
ale na podstawie tego co zebrała ufologia można powiedzieć całkiem śmiało, że UFO
nie jest związane z odwiedzinami pozaziemskich gości, to ufologiczny
mit w który wiele osób uwierzyło. UFO to parapsychiczna siła o wielu maskach,
to konglomerat takich aspektów jak okultyzm, demonologia, która wg. mnie wcale
nie pochodzi z dalekiego kosmosu, ale istnieje obok nas tu i teraz,
transformuje się przez wieki i dopasowuje do naszego postrzegania, w
pewnym sensie wpływa na ludzkość jest gigantycznym kreatorem, który w mojej
ocenie wykorzystuje ludzi i manipuluje nimi. Oczywiście zapewne w Kosmosie
istnieją inne cywilizacje, ale nie ma żadnych dowodów, że UFO to
fizyczne wizyty z innych planet. Ta siła ma ziemskie korzenie.
4.Co
sprawiło, że zacząłeś zgłębiać temat realnego istnienia istot znanych bardziej
z baśni niż z rzeczywistości takich jak krasnoludki, elfy skrzaty itp. ? Jakie
dziś masz wnioski na ich temat ?
Tematyka dawnego folkloru ludowego, wierzeń i
demonologii ludowej interesowała mnie od zawsze, jednak takim asumptem
były zdarzenia, które dokumentowałem w Słocinie południowej dzielnicy Rzeszowa.
Oprócz klasycznych obserwacji UFO świadkowie po nabraniu do mnie zaufania,
przekazali jeszcze bardziej absurdalne informacje o obserwacji małej istotki z
długim prętem. Jedna z tych pań od dziecka jest sensytywna i widzi przedziwne
rzeczy, których normalni ludzie nie dostrzegają. To były właśnie dziwne istot,
które w dawnym folklorze nazywano skrzatami, gnomami, krasnalami, itp. Od
tego czasu poszukiwałem wszelkich relacji związanych z tym tematem, nie ukrywam
że narażałem się na szwank, bo kto zajmuje się krasnalami czy innymi małymi
ludźmi, czysty absurd prawda. Dzięki moim trzem artykułom na blogu
Magonia po Polsku ukazałem magię tego tematu, a świadkowie dostarczali mi
współczesnych spotkań z takimi istotami. Dzis w archiwum mam około 30 zdarzeń z
terenu Polski. Uważna analiza istot z dawnego folkloru wskazuje na
identyczne konotacje jak w przypadku załogantów UFO. Zadałem sobie pytanie czy
są to rzeczywiście realne i fizyczne istoty, czy jakaś transmogryfikacyjna para
fizyczna siła, która jawi się m.in. w takim wymiarze ? Wiele osób
traktuje te istoty zbyt dosadnie, twierdząc że żyją w lasach itp.
Informacje, które posiadam sugerują, że nie są to istoty
stricte fizyczne, są pewną energią, potrafią jak ufo być zmiennokształtne,
siła która ukazuje się w ten sposób wcale nie jest fizyczna, ale może ją
kontrolować, lub wprost indukować w psychikę danej osoby, nie są to istoty z
krwi i kości, jak wiele osób uważa. Podobną ramę odniesienia ma dr Simon Young
z Fairy Investigation Society , który zajmuje się syntezą istot z
dawnego folkloru celtyckiego.
5. Co
było dla ciebie bodźcem do napisania książki „ UFO nad Podkarpaciem „ ?
Generalnie
nie planowałem napisania książki, ale moje archiwum urosło w wiele
interesujących spotkań, i wtedy pojawiła się myśl o książce,
aby opisać najbardziej wiarygodne i interesujące zdarzenia związane z UFO, z
terenu Podkarpacia. Książkę udało się wydać pod koniec 2015 roku, a obecnie w
wydawnictwie pozostało jeszcze kilkanaście egzemplarzy z czego
jestem bardzo zadowolony, ponieważ tematyka jest raczej na rynku niszowa.
6.
Uchylisz rąbka tajemnicy co będzie przedstawione w twojej nowej książce ?
Jak
się pewno domyślasz tematyką książki będzie
poruszany szeroki aspekt dawnego folkloru zarówno naszego krajowego jak i
celtyckiego, który ma silne konotacje z zachowaniami istot z ufo. W wielu
przytoczonych przykładach można takie uderzające zbieżności zauważyć.
Oprócz tego książka omawia nieznane relacje ’’niebiańskich dziwów’’ z okresu
średniowiecza głównie z terenu Polski. Czytelnicy zapoznają się z unikatowymi
relacjami spotkań ze skrzatami i innymi magicznymi istotami, które zgromadziłem
w swoim archiwum m.in. spotkania z płanetnikami z 1907 roku, którzy odlecieli
dziwnym pojazdem. Oprócz tego będę zajmował się takimi aspektami jak abdukcje,
w dawnych przekazach i opowiadaniach, nie zabraknie wątków związanych z
okultyzmem, demonologią w kontekście siły za którą ukrywa się UFO,
tematami które w ufologi raczej są pomijane, a nawet cenzurowane. Książka
będzie naprawdę magiczna.
7. Czy
zauważasz coś czym zajmują się polscy badacze, a jednak nie jest to warte uwagi
?
W
zasadzie każdy kto zajmuje się problematyką nieznanego jest wart uwagi i
szacunku, tym bardziej w dzisiejszych czasach. Nie
mam specjalnych uwag, tym bardziej, że badaczy, którzy zajmują się ufologią
można policzyć na jednej ręce. Moim zdaniem stanowczo za mało jest
aktywnych osób, jak niegdyś, badania i wizje w terenie wręcz zanikają. Dużo
jest publicystyki, ale to jest tylko dodatek do ufologii, bez aktywnych
terenowych badaczy nie będzie efektów.
Tak,
to są ludzie, którzy często potrafią uprzykrzyć życie, co jakiś czas takie
ataki mają miejsce na mnie, czy moich znajomych. Ale szczerze powiedziawszy
ignoruję je, ponieważ nie
są merytorycznie, a jedynie pod kątem wycieczek osobistych. Ale chciałbym
powiedzieć, że w przypadku zajmowania się czy to ufologią czy problematyką z
‘’nieznanym’’, trzeba być ostrożnym, ta pasja potrafi uzależniać, dlatego
często robię sobie przerwy i korzystam z uroków życia. Sam
Keel przestrzegał przed zajmowaniem się tematyką związaną z okultyzmem czy
demonologią, sam był dręczony przez dziwne telefony, zjawy itp. Czasami tak się
dzieje. Davidson, kiedy zbierał materiały do książki Słownik Aniołów był wręcz
napastowany przez różne byty. Znam inne przypadki, ale tutaj nie chcę o tym
mówić. Wielu
badaczy jak wiemy przerwało swoje badania po wizytach MiB, którzy skutecznie
odsunęli takie osoby.
9. Nad
czym obecnie pracujesz ?
Obecnie
skończyłem pisać książkę i aktualnie szukam wydawnictwa, w celu wydania co nie
jest takie łatwe zważywszy na spore koszty. Zapewne znają ten problem te osoby,
które mają już za sobą wydanie książki. Mam nadzieję, że w niedalekiej
przyszłości książka się jednak ukaże.
Rozmawiał Piotr Gadaj
Bardzo wciągający i interesujący wywiad. Po przeczytaniu go chciało by się przeczytać jeszcze więcej ;) Ta nowa książka to będzie przełom :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńciekawie facet opowiada zaczekamy i poczytamy
OdpowiedzUsuń