Polecam

czwartek, 30 listopada 2023

Następne przeżycia Anny P.

Kolejna relacja Anny P. o jej nadprzyrodzonych przeżyciach.


Zgłaszająca : Anna P.

Data zgłoszenia : 15 października 2023 r.


Relacja :

 

„ Miałam wtedy 10 lat ,bardzo lubiłam opowieści mojej babci Marianny .Opowiadała o swoim zmarłym mężu Edwardzie ,a moim dziadku .Pewnego wieczoru siedziałam przy stole z Jasią , tak nazywano ciocie .Siedziałam z nią i piłam kakao i żartowałam sobie trochę śmiechem z Edwarda i wspominaliśmy go mocno , potem zaczęłyśmy patrzeć przez okno i podziwiać pełnię księżyca nadal żartując z dziadka .Nagle ktoś do kuchni otworzył drzwi i nimi mocno trzasnął ,lecz nikogo nie było widać , potem mocne tupanie krokòw ,takie same jak dziadzi ,ciocia z babcią siedząc przy stole ,przestały mòwić tylko patrzyły na siebie ze strachem nagle drewniany talerz i drewniana łyżka ktòrą używał dziadzia znalazły się na pustym miejscu przy stole , odsunęło się samo drewniane krzesło to ulubione dziadzi i tak w milczeniu siedziały obie .Potem znowu ciężkie i głośne kroki było słychać i z hukiem trzasnęły drzwi .Wtedy babcia powiedziała do cioci , już nigdy więcej nie będę żartować z Edwarda. To wydarzyło się naprawdę , babcia zawsze z takim strachem z ciocią o tym wspominała , że dziadzia ich odwiedził i wziął swój talerz i łyżkę i razem z nimi posiedział .

 

Te opowieści o moim dziadku odbyły się w jego starym domu , ktòry sam dziadzia zbudował , w 2021 roku mój brat Krzysztof postanowił przerobić ten stary dom na nowoczesny , w trakcie remontu tego domu 2 osoby w ciężkim stanie omal nie zginęły spadły z wielkiej wysokości z pod sufitu , nie mają pojęcia jak do tego doszło ,jedna osoba została kaleką ,druga z rozciętą głową i wstrząsem mózgu jest zdrowa .Mój brat dużym ciągnikiem w tym budynku spychał gruzy z Dorotką budynku nagle prawie cały duży ciągnik że spychem znalazł się pod domem wiele metrów nikt nie miała pojęcia że pod tym starym domem jest ogromna twierdza , bunkier .Bratu na szczęście nic się nie stało , ale to był dla wszystkich szok .Wszyscy przypuszczają że dziadzia mògł mieć tam swoje skarby schowane za czasów wojny .Czy były te skarby , tego żadne z nas nie wie tylko brat , ktòry jest gospodarzem tego rodzinnego placu .Dziadzia opowiadał mi gdy miałam 4 lata , że zakopał cały majątek pod ziemią i złoto . Ja w to wierzę , bo dziadzia mi o tym powiedział .

 

Ogòlnie mój dziadek Edward , ma bardzo dobrą opinię w całej parafii w Górze św. Małgorzaty .Na całej wsi w Podgòrzycach wszyscy go wspominają z uśmiechem , że za tamtych dawnych lat był najbogatszym człowiekiem ,najlepszym gospodarzem , służące które tam służyły a teraz ich wnuki też opowiadają ,że ich dziadkowie opowiadali o dziadzi ,że miał wielkie serce ,był rodzinny , uczciwy  i szanował ludzi .Babcia nie musiała pracować na roli i dziadzi mama , ponieważ dziadek zabronił ,nawet że służącymi nie jadły kobiety posiłków ,tylko w oddzielnych pokojach .Tak dziadzia szanował kobiety .Pamiętam jak dziadzia uczył mnie jeździć konno  ,bardzo kochał konie i miał w swych zagrodach przepiękne okazy .Podobno dziadzia umiał przepowiedzieć przyszłość , że miał taki dar , wszystko co powiedział dziś się spełniło .Niestety dziadzia zmarł wcześnie na nowotwór żołądka w wieku 42 lat. „


                                                                                                                      obraz z Google jako dodatek


Jeśli chcesz się podzielić swoimi przeżyciami lub materiałami to napisz do mnie na e-mail : ponury1@poczta.onet.eu lub na Messenger Fb.

Piotr Gadaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz