Marcin
Stachurski – pasjonat ufologii oraz kolekcjoner Polskiej publicystki
ufologicznej. W latach 1997-2001 członek Wrocławskiego Klubu Popularyzacji i
Badań UFO. Autor opracowania – katalogu "Bliskie Spotkania III Stopnia z
UFO w Polsce".
1.
Opowiedz jak to było, że zacząłeś interesować się ufologią ? a jak z zaczęciem
przygody z poważniejszym podejściem, zajmowaniem się ? W którym roku to było ?
Witam
i dziękuję za zainteresowanie się moją osobą. Zjawiskiem UFO zajmuję się od
1996, kiedy to jako 16-latek zapoznałem się z książką pana Bronisława
Rzepeckiego "Bliskie Spotkania z UFO w Polsce" (Karat 1995 r.). Oczywiście już wcześniej będąc dzieckiem i
oglądając filmy sci-fi takie jak „Bliskie Spotkania Trzeciego Stopnia” lub
„Żandarm i kosmici” wiedziałem, że coś jest na rzeczy, i miałem przekonanie, że
nie jesteśmy sami we wszechświecie, jednak dopiero po przeczytaniu wspomnianej
książki oraz natrafieniu w kiosku na kwartalnik UFO, ufologia wciągnęła mnie na
całego. Na początku moja przygoda z ufologią
zaczęła się od zbierania wszelkiej dostępnej, branżowej literatury,
następnie zacząłem odwiedzać siedzibę Wrocławskiego Klubu Popularyzacji i Badań
UFO, jednak to mi nie wystarczało i
chciałem robić coś więcej w temacie.
I tak w 1997 roku dostałem od założyciela i szefa WKPiB UFO Ireneusza
Hurija propozycję członkostwa w Klubie, na co, rzecz jasna od razu z wielkim
entuzjazmem się zgodziłem. Korzystając z
okazji chciałem pozdrowić z tego miejsca Irka Hurija oraz Tomasza Saletnika, z
którymi miałem przyjemność działać razem w Klubie. Zdarzyła się także w moim życiu dość długa przerwa od
ufologii, ale od blisko 5 lat nadrabiam zaległości w temacie. Nawiązałem
kontakty z Arkiem Miazgą, Damianem Trelą, Piotrem Cielebiasiem ,panami: Andrzejem Remleinem oraz Krzysztofem Piechotą
i jeszcze kilkoma innymi osobami parającymi się zagadnieniami ufologicznymi. W
2015 roku zacząłem tworzyć katalog Bliskich Spotkań III Stopnia z terenu Polski, będący próbą
zebrania wszystkich rodzimy obserwacji NOL
wraz z ich załogantami. Owocem tego jest 10-o częściowy przegląd-cykl
artykułów o Polskich CE-3 opublikowany
na blogu Arka Miazgi "Spotkania z Nieznanym”. W planach jest także
utworzenie katalogu Bliskich Spotkań Drugiego Stopnia jakie miały miejsce na
terenie naszego Kraju, którego próbkę można również przeczytać na wspomnianym
blogu, jednak opisane tam przeze mnie
przypadki CE-2 wymagają jeszcze sporego uzupełnienia.
2
.Jesteś znany z tego, że zbierasz wszystko co związane z UFO – książki,
czasopisma, wycinki z gazet i inne. Jak dużo tego posiadasz ?
Tak
zgadza się – zbieranie wszelkiej literatury ufologicznej to jeden z kilku
elementów mojej pasji ufologicznej. Przez te wszystkie lata udało mi się
uzbierać blisko 500 książek, czasopism oraz "wydawnictw wewnętrznych"
poświęconych w całości zagadnieniom ufologicznym. Są to zarówno materiały
wydane w wersji klasycznej "papierowej", ale również sporo różnych
książek posiadam w wersji pdf, które są dostępne w sieci. Wiele z nich to
unikatowe, wewnętrzne wydawnictwa z lat 80/90-tych ubiegłego wieku wydane w
maszynopisie, które swego czasu dostępne były tylko dla członków organizacji i
klubów ufologicznych oraz ufologów "prywatnych"". Do tego trzeba dodać ponad 3 tys artykułów i
notatek z prasy i innych gazet oraz z czasopism takich jak Nieznany Świat, Nexus, Faktor X, Czwarty Wymiar, Nie z tej
Ziemi, Sfinks. Powyższe publikacje uzupełniają jeszcze artykuły i teksty ze
stron i blogów ufologicznych.
Oczywiście
zdobycie wielu z tych materiałów nie byłoby możliwe bez pomocy kilku dobrych
dusz w postaci panów: Andrzeja Remleina, Krzysztofa Piechoty, Waldemara
Mackiewicza, Zbigniewa Niewęgłowskiego, Arka Miazgi, Damiana Treli, czy Wacława
Kubińca, za co im serdecznie dziękuję.
Skala tych materiałów pokazuje ogrom prężnej pracy terenowej oraz
pokaźny, publicystyczny dorobek polskich ufologów. I tu moje pytanie do osób
negatywnie nastawionych do tematyki NOL – czy ktoś poświęciłby tyle własnych
środków, czasu, energii i papieru na dokumentowanie i pisanie o zjawisku, które
wg was nie istnieje? ☺
3.
Które obserwacje NOL –i uważasz za
najciekawsze i dlaczego ?
Na
pewno dla ufologii najbardziej wartościowymi obserwacjami są te, w trakcie
których dochodzi do fizycznego oddziaływania obiektu/zjawiska na świadka i
otoczenie. Mamy do czynienia z nimi zarówno podczas zdarzeń typu CE-2, jak i
CE-3. Odnotowany wtedy jest wpływ obiektu/zjawiska w postaci mniej lub bardziej
trwałych fizycznych śladów i/lub artefaktów pozostawionych w otoczeniu, lub
jego oddziaływania na różnego rodzaju przedmioty. Otrzymany zaś materiał
stwarza możliwości do wykonania i przeprowadzenia dokładnych pomiarów, badań i analizy np
próbek gleby czy roślinności. Takie zdarzenia jednocześnie potwierdzają, że
NOLe nie są tylko wytworem bujnej wyobraźni świadków (jak życzyły by to sobie
m. in. osoby sceptycznie nastawione do zjawiska UFO), tylko są dowodem na to,
że mamy do czynienia z realnie istniejącym zjawiskiem, którego widoczny wpływ
manifestuje się na Ziemi. wg mnie spotkanie dwóch kutrów z Helu na Morzu
Bałtyckim w 1979 r, spotkania pilotów z NOL w powietrzu, Piastów 1979, Sztum
1979, Wisełka 1982, Mirsk 1994, Kielanówka 2000, Ustronie-Dobka 2001 oraz
Gdynia 1959, Człuchów 1979, Żabno 1979/80, Chałupy 1981, Warszawa 1982, Opole
1983/84, Będziennica- Nockowa 1987, Stara Jastrząbka 1988, Brzózka 1990, Opole
1997, to tylko niektóre z najciekawszych. Nie sposób wymienić wszystkich
przypadków, natomiast tak na prawdę każde ze zdarzeń jest inne, tajemnicze i
ciekawe, jednak CE-2, CE-3 oraz obserwacje, w których mamy do czynienia z
fizycznym obiektem, to najbardziej cenione przeze mnie przypadki spotkań z NOL.
4.
Chciałbym, abyś wytłumaczył czym są przypadki zwane „ o wysokiej dziwności „.Podaj jakieś przykłady z terenu Polski.
Ufologiczne zdarzenia o wysokim stopniu dziwności, to
przypadki w trakcie których oprócz "klasycznych" elementów
występujących w trakcie obserwacja, dochodzi do różnych paranormalnych zjawisk
lub wpływu obiektu/zjawiska na psychikę świadka/ów etc. Świadkowie często
doznają tzw "czynnika Oz", tracą orientacje terenową, występuje
trudny do oceny upływ czasu i zmiana stanu świadomości oraz doznają uczucia
jakby byli "we śnie lub innej rzeczywistości". Najbardziej znane
czytelnikom interesującym się zjawiskiem UFO przypadki z tej kategorii to
Witkowice 1980, czy Częstochowa 1991 , natomiast inne tego typu zdarzenia to
CE-3 z Wrocławia-Leśnicy z 1963, wzięcie w Szklarskiej Porębie z 1994 r.
czy przypadki ze Sośnicy lub Słociny badane przez Arka Miazgę, gdzie
pewna rodzina (dokładnie tyczy się to mamy i córki) od dawnych lat wydają się
być "obserwowane" lub pod ciągłą ‘’kontrolą i manipulacją’‘ ze strony
siły za którą stoi zjawisko UFO - to tylko niektóre z takich z przykładów,
których sporo możemy przeczytać w literaturze i na blogach/stronach
traktujących o UFO.
5.
Za jaką koncepcją pochodzenie UFO się opowiadasz ?
Osobiście
uważam, że za fenomenem UFO kryje się cała gama różnych zjawisk, które zostały
wrzucone do jednego „worka”. Mogą to być zarówno obiekty pozaziemskie, jak i
obiekty z innej rzeczywistości. Nieznane formy życia, byty astralne etc, lub
pojazdy istot żyjących równolegle z nami na Ziemi. Część z nich to nieznane
zjawiska zachodzące w przestrzeni powietrznej, jak i tajne projekty wojskowe.
Całkiem możliwe że są to nawet wehikuły czasu, choć ta teoria do mnie najmniej
przemawia, ale nie wykluczam i jej. To,
że te obiekty potrafią manipulować czasem/podróżować poprzez czas to wydaje się
być faktem, ale czy operują nimi nasi potomkowie? - sądzę, że to dwie różne
sprawy. Jestem zwolennikiem analizowania każdej obserwacji z osobna, bez
sugerowania się jej zewnętrznym wyglądem, natomiast przeciwny jestem
generalizowania i sprowadzania wszystkich obserwacji tylko ku jednemu aspektowi
(np. na zasadzie „czy UFO jest wrogie, czy przyjazne” człowiekowi etc).
6.
Których badaczy, publicystów cenisz sobie najbardziej ?
Ze „starej gwardii” ufologów oczywiście panowie: Bronisław
Rzepecki, Krzysztof Piechota, Lucjan Znicz, Andrzej Remlein. Z ludzi mojego
pokolenia rzecz jasna: Piotr Cielebiaś , Arek Miazga, Damian Trela,, Przemek
Więcławski. Nie sposób nie wspomnieć także o takich panach jak : Arek Kocik,
Chris Miekina oraz Marek Sęk, którzy bardzo dużo wnoszą do tematu m. in w
„Debatach Ufologicznych” (Radio Paranormalium) i cechują się bardzo dużą
wiedzą oraz ciekawym spojrzeniem na interesujące nas tematy. Ale oprócz wyżej
wspomnianych osób jest jeszcze wiele nazwisk o których należy pamiętać, które
to w przeszłości budowały ruch ufologiczny w Polsce i wnosiły dużo dobrego do
tematu, a są to m.in.: Kazimierz Bzowski, Zbigniew Blania-Bolnar, Robert
Leśniakiewicz, Ryszard Fiejtek, Ireneusz Hurij, Emma Popik, Jacek
Słomiński, Adam Szymański, Jarosław Krzyżanowski, Janusz Zagórski, Mieczysław
Szczepanik ,Marcin Mioduszewski, Bartosz Soczówka i inni.
7.
Co sądzisz o realnym istnieniu istot znanych bardziej z legend i baśni niż z
rzeczywistości takich jak skrzaty, elfy, krasnoludki itp. ?
Tak się składa, że znam kilka relacji, co prawda z
drugiej "ręki z pewnej miejscowości na Dolnym Śląsku, gdzie miały miejsce
takie incydenty. O tych zdarzeniach swego czasu z powagą mówiła cała wioska. Za
każdym razem rzeczy rozgrywały się w starym, przy pałacowym parku oraz w
pobliżu strumyka płynącego przez park. Jest to charakterystyczną cechą takich
zdarzeń, gdyż zauważono częste występowanie "magicznych" istot w
miejscu (lub pobliżu) zalesionych terenów, starych parków, w bliskim
sąsiedztwie rzek, kanałów, czy mokradeł.Dzięki zaangażowaniu i
dokumentowaniu przez Arka Miazgę takich zdarzeń dziś wiemy, że pojawienia się
omawianych istot nie są tylko opowiadaniami wpisującymi się w dawny folklor,
ale towarzyszą nam i w obecnych latach. Wydaje się, że „problemem” nie jest już
to, czy są to tylko podania ludowe związane z miejscowym folklorem, lecz czy
np. są to fizyczne postacie żyjące równolegle z nami w naszej rzeczywistości?
Całkiem możliwe, że są to „projekcje” lub istoty z innego wymiaru, świata?
Krasnoludki, chmurnicy, płanetnicy, „diabelskie kamienie” (http://arekmiazga.blogspot.com/2016/11/tajemnica-diabelskich-i-swietych.html), to kilka z przykładów z naszego rodzimego
folkloru, który w kilku aspektach konotuje ze zjawiskiem UFO, ale czy kryje się
za nimi ta sama siła lub zjawisko, które odpowiedzialne jest za manifestowanie
się NOLi? - Te pytania na obecna chwilę
pozostają bez odpowiedzi.
8.
Jakie jest twoje zdanie na temat abdukcji przez obcych ? W jakim celu miałyby
się odbywać ?
Relacje
z porwań ludzi przez UFO, czyli wzięcia są bardzo ciekawe i enigmatyczne.
Sądzę, że te prawdziwe, czyli dokonane przez nieznane zjawisko, faktycznie
miały/mają miejsce. Wydaje się, że chodzi w nich o badanie i przeprowadzanie
różnych testów na nas, co wiemy choćby z zapisów regresji hipnotycznych, jakimi
poddawani są świadkowie takich wydarzeń. Abdukcje mają prawdopodobnie za
zadanie poznanie organizmów i psychiki wziętych. Natomiast do czego służą i są
Im potrzebne płody, które często były kobietom usuwane w stanie embrionalnym,
lub pobrane męskie nasienie, to już pozostaje pytaniem, które z kolei stwarza
domysły i teorie o „hodowli obcych”, hybrydach, lub potrzebnym Im - do
udoskonalenia swojej lub naszej rasy - ludzkim materiale genetycznym. Do tego dochodzą
jeszcze wczepy-implanty, które sugerują, że chodzi o stałą obserwację/kontrolę
nad porwanym. Jak wiemy z badań kilku wybitnych ufologów badających to
zagadnienie, dochodzili oni do różnych wniosków, jednak wydaje się, iż najczęstszym celem abdukcji są badania
związane z ogólnymi badaniami całej naszej rasy i cywilizacji.
9.
Czy Wojsko Polskie interesuje się UFO ?
Jak sądzisz ?
Uważam,
że tak, ale odpowiedź na to pytanie trzeba podzielić na dwie kwestie. Pierwszą
z nich, jest prywatne zainteresowanie się i zbieranie informacji o NOL przez
indywidualne osoby z kręgów wojskowych lub pilotów takich płk Ryszard Grundman,
płk Apoloniusz Czernow, czy mjr Jerzy Makieła. Natomiast inną kwestią pozostaje
zainteresowanie wojska, lub pewnych służb mówiąc ogólnie jak o całości. Nic nie
wiemy o istnieniu osobnej komórki w Wojsku Polskim zajmującej się zbieraniem
takich doniesień, natomiast wydaje się, że zgłoszenia pilotów zarówno
wojskowych jak i cywilnych, relacje o naruszeniach przestrzeni powietrznej
przez NOL, nierozpoznane obiekty na radarach, czy obserwacje UFO w pobliżu
lotnisk muszą gdzieś trafiać i być gromadzone. Jednym z przykładów
zainteresowania się wojska kwestią UFO jest obserwowanie Wylatowskich pól przez
wojskowe śmigłowce w lipcu 2003 roku lub przeloty tamże na niskiej wysokości
wojskowych Migów. A raporty choćby z takich spraw, jakie niedawno opisywali na
swoich blogach Damian Trela i Arek Miazga bez wątpienia musiały być sporządzane
i trafiać gdzieś „wyżej”.
10.
Chciałbyś poruszyć jakąś kwestę, która
wydaje ci się dość istotna ?
Tak,
mianowicie jeśli czytają nas osoby negujące zjawisko UFO chciałbym powiedzieć,
że UFO nie jest kwestią wiary, tylko wiedzy. Oczywistym jest, że przy odrobinie
złej woli można podważyć wszystko, ale na realność istnienia NOLi
"dowody" wydają się być poza dyskusją, wystarczy tylko troszkę chęci aby z nimi się zapoznać. Są
relacje świadków, występują ślady - dowody w postaci wpływu zjawiska na
otoczenie, istnieją też zdjęcia. Wystarczy odrzucić stereotypy myślowe,
otworzyć umysły i myśleć samodzielnie, a zobaczy się, że rzeczywistość nie jest
tylko taka, jaką kreuje nam główny nurt akademickiego nauczania. Natomiast
jeśli ktoś ostatnimi czasy zwątpił w autentyczność "Incydentu
Emilcinskiego", gorąco zapraszam do lektury opracowania autorstwa pana
Krzysztofa Piechoty "UFO-logiczny tryptyk. Emilcin-Przyrownica-Golina 1978
z Florydą 1952 w tle" (opracowanie dostępne jest na stronie Klubu
Kontaktów Kosmicznych pod linkiem http://terranovakkk.nazwa.pl/instalator/wordpress/studium/).
Wystarczy tylko zapoznać się z kilkoma pierwszymi stronami, by na podstawie
dokładnej analizy śladów pozostawionych przez istoty oraz obiekt - jaką zrobił
Pan K. Piechota - przekonać się, że obserwacja pod Lublinem była rzeczywistym
wydarzeniem, zaś hipotezę o hipnozie Witold Wawrzonek – Jan Wolski możemy
włożyć między bajki.
Dziękuje
za rozmowę i serdecznie pozdrawiam
Dziękuje i ja.Pozdrawiam.
Rozmawiał Piotr Gadaj
Bardzo ciekawy artykuł, co prawda bardziej przybliża zjawiska około ufologiczne niż osobę pana Marcina Stachurskiego ale ,sądzę że jest to ważny artykuł .W stosunkowo krótkiej formie przekazuje dużo informacji wobec których nie można przejść obojętnie.Bo jak można lekceważyć tyle doniesień typu bliskie spotkania czy pozostawienie śladów . I okazuje się że nie jesteśmy białą plamą na mapach ufologicznych oraz to że ,jest dość duże grono zapaleńców "goniących ufologicznego króliczka".
OdpowiedzUsuńJest nas wielu interesujących się,co kryje się za tymi trzema literkami UFO. Większość to ludzie wrażliwi, inteligentni i głębiej myślący niż przeciętny zjadacz chleba na tej planecie. Rozmyślamy ,zgłębiamy temat,poszukujemy nowych informacji i odpowiedzi,ale tej ostatecznej, czym jest to zjawisko i kto się tak długo i skutecznie za tym ukrywa, nie znamy. Nasza piękna planeta i My, tak nadal prymitywni zastanawiamy się czy jesteśmy przedmiotem eksperymentu,obserwowani przez naszych stwórców, będących jednocześnie braćmi wspólnie żyjącymi w tym wirze energii zwanym Kosmosem. Każda myśl, aby odkryć prawdę jest cenna,każda praca wykonana w tej sprawie jest warta szacunku i podziękowania. Marcin wymienił nazwiska najbardziej aktywnych na "naszym podwórku",wielki szacunek dla tych ludzi,którzy nazwani zostali badaczami, i słusznie bo dzięki takim jak Oni mamy o czym rozmyślać,bo ich praca przybliżyła nam zjawisko i dała impuls do twórczego dręczenia się czym jest to nieuchwytne zjawisko?
OdpowiedzUsuńMarcin jest aktywny i pracowity,Ja osobiście korzystając z jego pracy i materiałów,które zgromadził dzięki uprzejmości w/w, podniosłem swój poziom wiedzy o zjawisku na terenie Polski.
Z przyjemnością przeczytam Twoje kolejne opracowania.
Zbigniew