" Babcia 30 czerwca 2011 r. przewróciła się w kuchni i leżała całą noc.Opiekunka znalazła ją na drugi dzień, pojechała do szpitala, a kilka dni później zmarła. Opiekunka zadzwoniła do nas 4 sierpnia, że babcia nie żyje - więc przez tel. załatwiliśmy pogrzeb i pojechaliśmy do Polski pochowaliśmy ja w jej dzień urodzin 6 sierpnia "
Pani Bożena L. mieszka w : Gütersloh, Niemcy
Babcia zmarła w : Wejherowo, woj. Pomorskie, Polska" Gdy moja babcia zmarła, byłam na pogrzebie, nic się tam nie działo, lecz u mnie w domu tak. Kiedyś uwielbiałam robić przemeblowania, aby zawsze coś zmieniać, teraz już tego nie robię. Miałam sen, sen zawsze jakby był na jawie, babcia co jakiś czas po przemeblowaniu przychodziła i za każdym razem mówiła : patrz jakie mam śliniaki na nogach, źle masz ustawione łóżko i regał, nie można przechodzić spokojnie. Sen zawsze był tak realistyczny, że zawsze widziałam łydki i kostki sine. Od kiedy przestałam robić przemeblowania ,babcia przestała przychodzić. U moich rodziców, gdy spali w nocy moja mama się obudziła i zobaczyła babcię jak głaszcze mojego tatę, tak się przestraszyła, zapaliła nocną lampkę, babcia zniknęła potem już jej nie widziała.
Po jakimś długim jak
byłam z psem na spacerze przy kościele zobaczyłam babcię (była ubrana w ten sam
strój jak ja pochowaliśmy )wołała mnie : Bożena chodź chodź. Gdy chciałam do
niej biec mój Kubuś (pies) nagle stał jak wryty, nie chciał do niej iść, zaczął
się cofać i biec do domu, więc ja nie pobiegłam do babci poszłam z psem do
domu, nie minął miesiąc jak mój Kubuś dostał zapalenie płuc w nie całe 3 dni
zmarł. Po zastrzykach i antybiotykach czuł się dobrze, ale w poniedziałek o 20
dostał takiej gorączki, że zmarł mi na rękach w drodze do lekarza .Wtedy lekarz
zaproponował, że można pieska skremować i że mam go tu zostawić, ja zabrałam
Kubusia do domu, położyłam Kubusia w koszyczku gdzie spał w dzień, gdyż w nocy
zawsze spał z nami w łóżku. W ten sam dzień o 21 zadzwoniłam do domu
pogrzebowego dla zwierząt i umówiliśmy się na 11 rano, aby Kubusia przywieźć,
wziąć zabawki, które lubił, kocyk i to co lubił najbardziej - mleczną
czekoladę. Gdy wychodziliśmy z domu rozpętała się taka burza śniegowa, wtedy
pomyśleliśmy, że Kubuś uwielbiał zimę. Zawieźliśmy Kubusia, pożegnaliśmy się.
Wtedy Kubuś też nas odwiedzał, było słychać jak chodzi po mieszkaniu jak chce
wejść do łóżka, trwało to z pół roku gdy w śnie przebiegł do domu ze spaceru
był bardzo stary miał wyliniałą sierść, tak się cieszył, był szczęśliwy, po
tamtym incydencie nic się potem w domu nie działo. "
grafika z google jako dodatek
Jeśli ktoś z państwa miał przeżycia z zaświatami, albo innym nieznanym zjawiskiem i chciałby się podzielić to proszę pisać do mnie na adres e-mail : ponury1@poczta.onet.eu lub na priv na facebooku. Anonimowość na życzenie gwarantowana.
Opracował Piotr Gadaj
Bo smierci nie ma jest tylko zmiana ,cialo fizyczne przestaje zyc ale dusza jest niesmiertelna .
OdpowiedzUsuń