Polecam

sobota, 20 marca 2021

UFO i Nieznane nad Dolnym Śląskiem

Przedstawiam relacje, którą dostałem na e-mail. Zgłaszająca opowiada o UFO, tajemniczych światłach i zjawisku, które wyglądało jak latające miasto. Incydenty miały miejsce we Lwówku Śląskim i Rakowicach Wielkich, w woj. Dolnośląskim, a obserwatorami są m.in jej tata i dziadek.


Data otrzymania zgłoszenia : 14-03-2021 r.

Miejsce incydentów : Lwówek Śląski i Rakowice Wielkie, woj. Dolnośląskie

Data zdarzeń : przybliżony czas incydentów jest podany w relacji


Relacja : 

" Dzień dobry 

Widziałam przez przypadek artykuł o ufo nad Bolesławcem. Około roku  94 -96(mogę postarać się ustali dokładny okres) mój tato jako dwudziestoparo letni mężczyzna we Lwówku Śląskim na Dolnym Śląsku (ok. 20 km od Bolesławca) w nocy zszedł po kasety do auta, na niebie widział dwa duże lecące świecące obiekty w kształcie równoległych kul, były jednolito pomarańczowe, obserwował je, znikły nagle dolatując do jednego miejsca jakby w coś wleciały - wrócił do domu przestraszony, cały zjeżony jakby widział coś niewyobrażalnego i są na to świadkowie, do dziś jest święcie przekonany, że widział ufo i do dziś żyjemy tą historią. W  równoległym czasie po Lwówku Śląskim krążyła historia, że to samo zjawisko co mój ojciec, stojąc na stacji paliw na wjeździe do Rakowic Wielkich od drugiej strony miasta zaobserwowała jeszcze jedna osoba (tu też myślę dałoby się jeszcze ustalić kto to był), więc historia mojego ojca w tamtym czasie nie była jedyna w okolicy. Ok 2018  nad Lwówkiem ponownie zaobserwował coś podobnego co przypominało i zachowywało się jak niezidentyfikowany  obiekt latający (dodam, że po wydarzeniach z lat 90 ojciec zafiksował się na tematach ufo i dziś zna się na rzeczy, więc nie byłby wstanie pomylić ufo z samolotem, gwiazdą, satelitą  czy czymkolwiek znanym, nie jest też łatwowierny i żeby go przekonać trzeba mieć niezbite dowody ) -  wtedy ok. 2018 widziała z nim to również  osoba całkowicie sceptycznie nastawiona do takich tematów. Jeszcze długo przed rokiem 90 mój dziadek był w  nocy w Rakowicach na rybach na okolicznej żwirowni (zalane dawne wyrobiska po wydobyciu piasku), też widział kule światła, która powoli zniżała się do wody, aż w niej znikła, był jednak człowiekiem  bardzo mocno stąpającym po ziemi, więc całe życie utrzymywał, że była to "wielka kula gazowa"...  Nigdy nie wierzył ani w ufo ani w historie mojego ojca. Zmieniło się to jednak, gdy w zeszłym roku wyszedł na papierosa i w okolicy gdzie wcześniej widziano kule zobaczył  coś jak miraż, widział miasto na niebie, od tamtej pory całe życie śmiertelnie poważny i totalnie niewierzący w nic starszy pan zmienił całkowicie światopogląd po tym jak na niebie w dolnośląskiej miejscowości zobaczył odbicie innego miasta. Wiem, że to wszystko brzmi niewiarygodnie, ale zapewniam, że na co dzień jestem poważną osobą i gdybym miała choć cień wątpliwości, że moi bliscy nie mówią prawdy nigdy bym nie napisała. Jak byłam dzieckiem i mieszkałam we Lwówku, budziłam się w nocy, widziałam w nocy światła błyskające w różnych kolorach - pamiętam na pewno zielony, czerwony, biały w równoległej częstotliwości błyskania jeden kolor po drugim. Patrzyłam na sufit i firanki mieniące się kolorami - mieszkaliśmy na cichym  osiedlu domków jednorodzinnych i do dziś moi rodzice twierdzą, że nie było tam żadnej  możliwości źródła takiego światła - ja jednak wyraźnie pamiętam nocne  niebo błyskające w różnych kolorach, jako dziecko tłumaczyłam to sobie jako "kolorową burze" - nigdy się pewnie już nie dowiem co to mogło być choć w kontekście innych zdarzeń dziejących się w okolicy myślę jest to również ciekawe.

Wszystko co opisałam miało miejsce naprawdę. Jesteście pierwszym źródłem, któremu przekazuje tą historię. 


Pozdrawiam serdecznie  "


                                                                                               obraz z google jako dodatek

Jeśli ktoś z państwa był obserwatorem niezidentyfikowanego obiektu latającego lub innego Nieznanego zjawiska i chciałby się tym podzielić to proszę pisać do mnie na priv na facebooku lub na maila : ponury1@poczta.onet.eu . Na życzenie zapewniam anonimowość

Piotr Gadaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz