Polecam

sobota, 15 lutego 2020

Moje podróże astralne - spotkania ze zmarłymi

W tym materiale opiszę kilka moich podróży poza ciało fizyczne w których spotkałem zmarłe osoby.Jeśli komuś z państwa ułatwi odbiór to można to potraktować po prostu jak opisy snów.

To już 7 część z serii " moje podróże astralne ". Podróże niefizyczne odbyta przeze mnie, podczas których spotkałem zmarłych charakteryzują się tym, że pamiętam z nich zbyt nie wiele - głównie osobę zmarłą, krótki kontakt i świadomość, że działo się coś więcej, ale nie mogę sobie przypomnieć co.

Opis 1 :

Pstryk.Jest ciemno, jestem u siebie w domu.Światła pogaszone, a ja widzę oczyma duszy to co jest dookoła jakby w półmroku, widzenie porównać można do oświetlenia podczas, gdy jest zapalona lampka nocna.W drzwiach przedpokoju stoi mój zmarły dziadek, doskonale zdaje sobie sprawę, że on przecież umarł.Dziadek stoi,wymachuje laską i krzyczy " tam nic nie ma ! ", a ja do niego na to : " jak to nic nie ma skoro dziadek przyszedł do mnie ? ".W tym momencie jakby się zmieszał, nic nie odpowiedział, odwrócił się i wybiegł szybko na dwór, a ja za nim.Rozglądałem się, ale już go nie spostrzegłem.Poderwałem się, zacząłem frunąć coraz wyżej i wyżej, aż wróciłem do swojego ciała fizycznego.

Opis 2 :

Pstryk.Jestem u siebie na podwórku.Widzę zmarłego znajomego z sąsiedniej miejscowości.Podskoczyła mi adrenalina, bo przecież zobaczyłem osobę, która odeszła ze świata żywych. Wesoło, z uśmiechem zaśpiewałem do niego " kto by tam się ducha bał, ducha bał ", a on się roześmiał, mówiąc " no własnie nie wiem o co tym ludziom chodzi ".

Opis 3 :

Pstryk znalazłem się przy domu jednej ze zmarłych sąsiadek. Widzę poczciwą staruszkę z którą za życia uwielbiałem rozmawiać o historii naszego regionu.Zaraz, chwila, coś mi nie pasuje.Wyczuwam jakąś negatywną, obrzydliwą energię od niej.Już się domyślam, że to wcale nie ona tylko demon podszywający się pod nią.Krzyczę : w imię Jezusa Chrystusa precz !, a ona do mnie grzecznie " przecież to ja ", lecz ja nie daje się zwieść i wydzieram się po raz drugi  " w imię Jezusa Chrystusa precz " i w tym momencie jej rysy twarzy zmieniają się w coś okropnego, demon zaczyna warczeć głośno na mnie.Wtedy krzyczę po raz trzeci " w imię Jezusa Chrystusa precz " i wtedy postać znika.Pokłady adrenaliny zamieniają się u mnie w spokój.Pstryk.Nagle wróciło mnie do ciała fizycznego.

Opis 4 :

Pstryk.Spotkałem zmarłego, który za życia był moim podopiecznym, gdy pracowałem jako opiekun osoby starszej.Z uśmiechem powiedział, że już się dobrze czuje, że nic go nie boli, ic mu nie dolega, że jest już dobrze.

Opis 5 :

Co jakiś czas spotykam kolegę z lat szkolnych, który umarł wskutek nadużywania alkoholu.On tu ciągle jest, zawieszony pomiędzy światami.Bytuje dalej, czymś tam zawsze jest zajęty, prawdopodobnie nie zdając sobie sprawy z tego, że umarł.

To część opisów moich spotkań ze zmarłymi.Mogę dodać, że z takich znanych osób przyszedł się ze mną pożegnać zaraz po swojej śmieci - Bruce Moen, czy Marek Rymuszko. Miałem też spotkanie z Janem Pawłem II.

Jeśli macie państwo pytania co do całokształtu moich podróży astralnych to piszcie w komentarzach na facebooku lub nadsyłajcie do mnie na priv lub na maila  ponry1@poczta.onet.eu. Na wybrane odpowiem w publikacji w przyszłości.




Opracował Piotr Gadaj

2 komentarze:

  1. j jak to spotkanie z Janem Pawłem 2

    OdpowiedzUsuń
  2. Witam co do pozegnan wlasnie takie mnie spotkalo nie Zdazylam sie pozegnac z ojcem mojej serdecznej przyjaciolki udalo mi sie dotknac trumny ale on przyszedl do mnie w dniu pogrzebu i nastepnej byl wesoly i jakby mi dziękowal:)

    OdpowiedzUsuń