Polecam

piątek, 28 lutego 2020

Wywiad z Sabiną Słotwińską ( vel Lilith Black Moon)

Sabina Słotwińska vel Lilith Black Moon - okultystka, założycielka i liderka portali www.okulta.pl i www.okulta.com.pl w rozmowie z Piotrem Gadaj - badaczem zjawisk paranormalnych.

1.Opowiedz coś o sobie. Czym się zajmujesz w ramach obcowania z okultyzmem i wiedzą z zakresu nieznanego ? 

Witam Czytelników. Na wstępie powiem, że mam duży wachlarz zainteresowań, ponieważ pasjonuje mnie wszystko co niewyjaśnione i nieznane. Skłaniam się jednak w kierunku ścieżek Lewej Reki.Interesuje mnie szeroko pojęty okultyzm, wampiryzm, satanizm i lucyferianizm. Do tej pory
nie znalazłam drogi, która stanowiłaby odpowiedź na wszystkie moje pytania. Wiele rytuałów
konstruuje dla siebie sama, w taki sposób, aby do mnie przemawiały i zbierały jak najwięcej
mojej energii. Oczywiście jestem również wróżką i na stronie www.okulta.com.pl zajmuje się
rytuałami z zakresu voodoo oraz przepowiadaniem przyszłości. Na obu moich stronach chętnie
propaguję wiedzę z zakresu ezoteryki i uważam, że powinniśmy odejść od propagowanych, judeo-chrześcijańskich wzorców. Sama często jestem pytana czy jestem dobrą czy złą wiedźmą.
Odpowiadam wtedy zgodnie z modą, że jestem bi-hexualna :D (bi-magiczna). Mam dość tłumaczeń,że magia się tak nie dzieli- dzieli się tylko intencja i można mieć predyspozycje w kierunku intencji. Jestem jednak uważana za mroczną stronę ezoteryki. Czemu tak jest? Odpowiedź jest prosta. Mroczne jest to „ co nie jest na swoim miejscu ‘ .Skaza mrocznego/niepokojącego wynika z niejasnego statusu mojej osoby lub z podejrzenia ,że wbrew posiadanemu statusowi
znajduje się  w niewłaściwym otoczeniu .W kategoriach kultury tradycyjnej każda osoba,
a nawet przedmiot ( czy istota) musi mieć jednoznaczną definicję , która rozstrzyga o jego
przynależności do konkretnej kategorii .Musi należeć do jakiejś klasy i to tylko do jednej.
Wszystko to co narusza zasadę taksonomii i podziału na kategorię , co zdaje się należeć
więcej niż jednej z nich , wnosi do społeczeństwa zamieszanie i chaos .Sama  świadomość
istnienia hybryd , istot mieszanych i tych , które z tamtego świata mogą przybyć
do śmiertelników , wprawia człowieka w przerażenie i budzi lęk.Przypomina mu bowiem o stałej
groźbie destrukturalizacji ludzkiego ładu i w efekcie pogrążeniu się w chaosie nieludzkiego
sacrum. Mroczne więc jest wszystko to , co miesza kategorie , bądź znajduje się
w niewłaściwej dla siebie rzeczywistości .Aby nie dopuścić do zgubnych skutków zetknięcia
się z tamtym światem , reprezentowanym przez ludzi takich jak ja lub przedmioty nieczyste ,
 należy otoczyć je zakazami i objąć tabu .Naruszenie tabu powoduje przejście zmazy
zła na tego , kto złamał zakaz .Automatycznie człowiek taki sam staje się przedmiotem tabu.
Tego mroku boją się ludzie, ponieważ nie mogą go zdefiniować. Pozdrowie tu Don Wolkowskiego,którego zdanie bardzo sobie cenie. Zawsze warto słuchać mądrzejszych od siebie.



2. Od dawna zajmujesz się tematyką ? jak to było, że weszłaś na tę ścieżkę ?

Tematyka zajmuje się od urodzenia, ponieważ, choć to brzmi banalnie, to pokoleniowa tradycja.
Nawet gdyby tak nie było to osoby z naturalnym darem czują swoją odmienność i co ciekawe,
otoczenie też ją czuje.Oczywiście magię/rozwój duchowy może praktykować każdy. Podobnie każdy
może jeździć samochodem, ale nie każdy będzie Kubicą.Pragnąc poważnie praktykować magię,trzeba to robić bezpiecznie i efektywnie. Jedynymi ograniczeniami są wymówki, które pochodzą z codziennego życia, które nie dostarcza ni czasu, ni źródeł do praktyki jakiegokolwiek życia duchowego.
Nauka, praca i stres wydają się zawsze konspirować razem, aby nie pozwolić na nic innego
niż przyziemne i rozgoryczone spojrzenia na życie. Kilka rzeczy, które mi bardzo pomogły:
Nigdy nie pozwól sobie na wymówki. Jeżeli znajdziesz jakąś wymówkę aby nie ćwiczyć,
niezależnie od okoliczności, może to i na pewno zdegraduje cię bardzo mocno.Jeżeli masz na
prawdę mało czasu, zwykłe codzienne praktyki mogą być wykonane w wyobraźni np. ochrona przez
wizualizację, zwroty do bóstwa itp. Jeżeli musimy/czujemy potrzebę robienia tego często
to zaplanuj sobie przynajmniej raz w tygodniu czas na pełne wykonanie rytuału, ze wszystkimi
 partiami.W pracy praktykuj asany. Nie mam na myśli żadnych wymyślnych pozycji, a raczej po
prostu bycie świadomym swej pozycji, utrzymywanie wyprostowanego kręgosłupa, stóp płasko na
ziemi i czujnego umysłu (tzn. żadnego marzenia na jawie) i spokojne, regularne oddychanie.
Praktykuj adoracje swojego przewodnika, który jest twoim przyjacielem. Rozmawiaj z nim, proś
o pomoc. To doskonały "przypominacz" podczas dnia, że jesteś istotą duchową i nie jesteś sam.
Jeżeli tylko możesz, próbuj próbuj być otwartym na wszystko i każdego z kim się spotkasz
Jeżeli jest dla Ciebie za trudne, na prawdziwie szczerym poziomie nie zmuszaj się Ćwicz swoją
wolę poprzez składanie przysiąg (zaczynając najpierw od małych). Te które ja stosowałam to
nie kłócenia się z pewnymi osobami nie zależnie od tego co powiedzą przez 24 godziny itp.,
itd. Kreatywność i twórczość bardzo pomagają w tym ćwiczeniu (jak wszędzie indziej)
Medytacje, spożywanie mniejszej ilości chemikaliów, czytanie o magii, religii, filozofii
i innych tematach z wielu różnych punktów widzenia są również bardzo wartościowe.



3.Masz jakieś własne przeżycia z siłami nadprzyrodzonymi o których chciałabyś opowiedzieć ? 

Niedawno miałam pewien rodzaj wizji/może postać OOBE. Miałam pewne problemy dotyczące mojej przyszłości i celu związanego z moją artystyczną przyszłością... a dokładniej z nadzieją na
jego wypełnienie. Padłam (dosłownie - w butach, ubraniu brudnym po pracy) zmęczona, gdy
słońce jeszcze nie chyliło się ku zachodowi. Usnęłam po paru minutach. Świadomość dotarła
do mnie w momencie gdy 3 postacie ubrane w ludzkie ciała zaczęły mnie wyciągać - nagle sama
znalazłam się na ścieżce prowadzącej pod most. One już tam na mnie czekały. Widzę że jedna
z tych postaci chce popełnić samobójstwo, ponieważ chce wpaść pod jadący pociąg. Od razu
pobiegłam w jej stronę ratując przed śmiercią. Pytam się jej dlaczego chciała to zrobić.
Zamiast odpowiedzi usłyszałam w podświadomości pytanie czy wiem kim ona jest. Pytanie to
było zadawane 2 razy. Za pierwszym razem byłam zszokowana tym pytaniem. Za 2 znałam już tą
odpowiedź jednak wydawała mi się... głupia. Dopiero jak jeden z nich powiedział mi
z uśmiechem na twarzy, że zgadłam (jakby czytał w moich myślach) odpowiedziałam na głos, że
tą postacią która chciała popełnić samobójstwo była moja nadzieja. Zapytałam się ich jak to
wszystko rozumieć, a one odpowiedziały że już sama na to sobie odpowiedziałam (faktycznie
tak było - nie zdążyłam jeszcze tylko dobrać tego w słowa) Zrozumiałam, że nie muszę mówić
do nich normalnymi pytaniami, tylko czymś w rodzaju uczucia. W ten sposób zadałam im swoje
ostatnie pytania : czy jest to podróż astralna - odpowiedziały, że tak. Zapytałam się jak
to sobie udowodnić - a one złapały siebie i mnie za ręce i... właśnie tu mam największy
problem ponieważ rozlały we mnie coś tak wielkiego, coś tak gorącego, pięknego że słowa
nie są w stanie tego wyrazić, chyba tylko orgazm pomnożony razy 1000, jednak i on nie
oddaje w pełni tego czego one mi dały - to "COŚ" było odpowiedzią dla mnie, że jest to
podróż astralna i że ciągle są ze mną i spotkam je, gdy będę bardziej na to przygotowana.
W sumie miały rację jeszcze kilka sekund a to "COŚ" by mnie rozerwało swoim szczęściem od
środka, zewnątrz. Obudziłam się jeszcze bardziej zmęczona jednak nad wyraz szczęśliwa.
W następnych dniach byłam święcie przekonana, że była to podróż astralna. Po tygodniu
zaczęły pojawiać się wątpliwości.
-nie czułam takiego jak zawsze, wyjścia z ciała, jednak czułam to dziwne uczucie jak
podawały mi ręce.
- może to zmęczenie psychiczne i myślenie o nadziei spowodowały, że moja podświadomość
wykreowała coś takiego i wlała we mnie moją skrytą energię
jednak
- czułam kamienie pod nogami, zapachy, wiatr na swojej twarzy itp
- nigdy w życiu nie doświadczyłam czegoś takiego co one mi dały

Choć znam odpowiedź w tym języku w jakim się z nimi porozumiewałam - nie potrafię, go
przełożyć na słowa jakie znam - jest to tęsknota za tym uczuciem, szczęście, szacunek,
zrozumienie i niezrozumienie - jakby mieszanka uczuć była odpowiedzią.

4.Jak odnosisz się do istnienia Boga?

Bóg tak naprawdę mało ma wspólnego z magią. Judaizm zapoczątkował upadek ery politeizmu
i początek eonu monoteistycznego. Próby ustanowienia monoteistycznej religii miały miejsce
już w starożytnym Egipcie, gdzie faraon Akhenaton próbował wprowadzić kult Atona, boga
słońca, jako jedynego Boga. Zbudował Atonowi wiele świątyń i porzucił własną boskość
(faraonowie byli uważani za bogów) na rzecz swojego nowego bóstwa - Akhenaton oznacza
"z łaski Atona". W przeciwieństwie do innych władców, Akhenaton był przedstawiany na
freskach jako niedoskonały człowiek, łysy i z dużym brzuchem. Kapłani znienawidzili go za
to, co uczynił i natychmiast po jego śmierci przywrócili dawną religię, a imię Akhenatona
wymazali ze wszystkich dokumentów i napisów, jakie mogli znaleźć. O ile w politeizmie magia
 była nie tylko dozwolona, lecz także była niezbędną częścią kultu i codziennego życia,
monoteizm potępiał magię jako próbę uzurpacji boskiej władzy, przez którą człowiek zakłócał
równowagę wszechświata sięgając po to, co nie jest dla niego przeznaczone. Adam i Ewa
zostali wypędzeni z raju, ponieważ "stali się jako my". Monoteistyczny Bóg nie znosi
konkurentów i nawet Szatan, uosobienie zła, może istnieć tylko za zezwoleniem Boga.
Tylko modlitwa była akceptowaną metodą wpływania na rzeczywistość. W Starym Testamencie
znajdują się wersety nakazujące, by nie pozwalać żyć czarownicy. Mimo to kapłani świątyni
w Jerozolimie dokonywali aktów dywinacji, zwykle wróżąc ze zwierzęcych wnętrzności.
Dziś wielu ortodoksyjnych kabalistów nie zgadza się z ich utożsamianiem z magią. Według
mitu Kabała była boską nauką, jaką Bóg dał Adamowi, gdy ten został wysłany na ziemię.
Jednak pierwszy kabalistyczny rękopis datuje się na siódmy wiek,  a Kabała rozwinęła się
(czy też stała się popularna) w XII-XV wieku. Potem powstały wariacje, takie jak Kabała
chrześcijańska i muzułmańska. Z powodu wielkiego wpływu, jaki Kabała wywarła na zachodnią
magię można o tym napisać książkę, ale bóg niewiele z tym miał wspólnego...na pewno nie on.
Magia hebrajska wywodziła się prawdopodobnie z egipskiej, jako że alfabet hebrajski jest
uproszczeniem egipskich hieroglifów. W Biblii znajdujemy wiele informacji o magicznych
czynach Mojżesza i jego związkach z Egiptem. Mojżesz był najprawdopodobniej największym
magiem hebrajskim - aczkolwiek różniącym się od stereotypu maga, gdyż nie zdobył swojej
wiedzy przez studia i ćwiczenia, ale przez bezpośrednie objawienie od Boga. Mojżesz
powtórzył wszystkie sztuki magów egipskich, a oni nie byli w stanie powtórzyć jego.
Innym sławnym hebrajskim magiem był Salomon, syn Dawida. Należy odróżnić historyczną postać
 od autorów ksiąg salomońskiej magii (Goetia, Salomonis Clavicule i ich pochodne), które
opatrywano jego imieniem. Salomon był Żydem i w jego magii moglibyśmy oczekiwać wyłącznie
hebrajskich i egipskich idei, natomiast literatura salomońska wykazuje obecność symboliki
wielu późniejszych systemów magicznych oraz chrześcijaństwa. To, co wiemy o Salomonie
opiera się w większości na hebrajskich legendach. Według nich Salomon miał posiadać
pierścień, którym władał nad wszystkimi duchami świata. Pierścień został mu dany przez
anioła zesłanego od Boga. Mógł wezwać dowolnego ducha i rozkazywać mu. Jako król miał
olbrzymie bogactwa, które powiększył jeszcze bardziej dzięki magii. Mógł chodzić pod wodą
i latać w powietrzu. Tyle dla magii zrobił bóg. Okultysta, który mówi, że nie wierzy w boga
jest po prostu śmieszny.

5. Co możesz powiedzieć o istnieniu szatana i sił demonicznych ?

Oto najbardziej odpowiedni opis Szatana, autorstwa Paula Carusa, autora książki "Historia
Diabła":

"Zło upersonifikowane na pierwszy rzut oka wydaje się odstręczające. Ale im bardziej
wgłębiamy się w osobowość Diabła, tym bardziej fascynującą się ona nam jawi. Z początku Zły
jest ucieleśnieniem wszystkiego, co nieprzyjemne, złe, niemoralne. Jest nienawiścią,
zniszczeniem i wcieloną anihilacją, i jako taki jest przeciwieństwem istnienia, stwórcy,
Boga. Diabeł jest buntownikiem Kosmosu, niezależnym w imperium tyrana, sprzeciwem wobec
jednolitości, dysonansem w uniwersalnej harmonii, wyjątkiem od reguły, osobliwością,
tęsknotą za oryginalnością, która burzy porządek ustanowiony przez Boga; on obala
monotonię, jaka by panowała w sferach niebieskich, gdyby każdy atom w nieświadomej prawości
i z pobożnym posłuszeństwem niewolniczo trzymał się wyznaczonego sobie kursu."

Szatan jest ucieleśnieniem tych sił, które prowadziły do postępu i rozwoju ludzkości,
poprzez burzenie statycznego porządku. Dlatego wyznawanie  Szatana, ma swoje racjonalne
uzasadnienie, bo Szatan jest Proto-Anarchistą. Tutaj chciałabym pozdrowić jednego z ziemskich
Szatanów, Arkadiusza Mikołajczyka i polecić czytelnikom jego pełną wyjątkowości poezję
https://www.facebook.com/arkadiuszmikolajewski75/ .Polecam ją, bo właśnie niedawno Szatan
przysłał mi jeden z jego wierszy jako odpowiedz, której nie miałam.Słowo Demon wywodzi się od daio " rozwidlić się" albo "przydzielić", pierwotnie znaczy boską istotę; czasami odnosi się do wyższych bogów i bogiń, ale ogólniej zostało ukazane jako duchowe istoty niższego rozkazu przychodzące między bogów i ludzi . Dziś praktycznie jest ograniczone do złych duchów. Podobna zmiana i pogorszenie znaczenia miała miejsce w irańskich językach w przypadku słowa daeva. Etymologicznie jest identyczne z sanskryckim deva, oddanego w wersji Neriosengh Avesta. Ponieważ oryginalne znaczenie słowa to "świecenie" więc pochodzi z pierwotnego aryjskiego div jako korzenia, który jest podobnie źródłem greckiego Zeus i łacińskiego deus. Ale, podczas gdy devas indyjskiej teologii są dobrymi i dobroczynnymi bogami, daevas Avesta są nienawistnymi duchami zła.
Demon często jest utożsamiany z diabłem albo upadłymi aniołami. Dokładne rozróżnienie
między dwoma okresami w kościelnym użyciu można znaleźć w dekrecie Fourth Rady Lateran:
" Daemones alii et enim Diabolus" ( diabeł i inne demony), przywódca demonów jest
zadziwiony diabłem, też znalezionym w Mateuszu 25:41, "O Diable i jego aniołach". To
rozróżnienie jest spostrzeżone w Vulgate Nowym Testamencie, gdzie diabolus reprezentuje
greckiego diabolos i w prawie każdym przykładzie odnosi się samego do szatana, kiedy jego
podwładni aniołowie są opisani, zgodnie z greką, jako daemones albo daemonia. To nie
wskazuje jednak różnicy natury; ponieważ szatan wyraźnie jest zawarty między daemones
w Jan 2:19 i w Łukasz 11:15-18. Pojęcia "demon" używa się obecnie w magii w trzech znaczeniach:
1) niezależny byt astralny, obdarzony własną mocą, którego czarownik może sobie podporzadkować
2) wydzielony kawałek energii i świadomości czarownika, "wysłany" w konkretnym celu
"na zewnątrz" (chaockie pojecie serwitora)
3) przeszkadzający nam fragment własnej osobowości.
Z demonami z punktów 1) i 2) można robić rożne ciekawe rzeczy, ale zajmijmy się 3).
Taka myślowa operacja wyodrębnienia z siebie negatywnej cechy i upersonifikowania jej jako
"demona" może służyć:
- zdystansowaniu się od niej, zaprzestaniu identyfikowania się z nią, pomyśleniu o niej
jako o czymś "zewnętrznym", co nie należy do nas, nie jest z nami nierozerwalnie zrośniete
i czego możemy się pozbyć (medytacja)
- lepszemu wglądowi w daną cechę, czy dany rodzaj energii, bardziej bezstronnej analizie jej
 (tu np. rozpowszechnione w niektórych szkołach psychoterapii praktyki rozmawiania ze
swoim lękiem lub ze swoja chorobą, w celu lepszego zrozumienia ich natury)
- ułatwieniu symbolicznego/rytualnego zniszczenia jej, zmobilizowaniu do walki z nią - łatwiej walczyć z zewnętrznym wrogiem o określonych granicach niż z niezidentyfikowana "częscia siebie".



6.  Jak sądzisz, skąd przybywają do nas istoty podróżujące UFO ? 

Zdaje sobie sprawę, że swoją wypowiedzią mogę zniechęcić, uważam bowiem, że wiara w UFO
jest jednak nie tylko zestawem wierzeń, ale pewnym ruchem społecznym i kulturowym, modą na
zainteresowanie wszystkimi istotami, które są niematerialne, duchowe, tajemnicze. Z całą
pewnością obecny klimat sprzyjający takim zainteresowaniom prowadzi niektórych ludzi do
tradycyjnego okultyzmu, ale po drodze mamy całą gamę podejrzanych i zniekształconych
w procesie uproszczeń przesądów, traktowania zjawisk nadprzyrodzonych i magii jako
pozwalających pobudzić emocje ciekawostek, a nie jako opartej na pracy ścieżki rozwoju.
Ten masowy i powierzchowny aspekt wiary w UFO denerwuje wielu tradycjonalistów, którzy
wyrażają się o tych wierzeniach jak najgorzej.


7. Jakie książki w tematyce okultystycznej możesz polecić naszym czytelnikom ?

Na pewno literaturę Eliphasa mLevi'ego. Spędził wiele czasu studiując okultystyczne książki
i grimoire'y i skompilował swoją wiedzę w książkach "Dogmat i rytuał wysokiej magii"
(znanej również pod tytułem "Magia transcendentalna - teoria i praktyka"). Był magiem
starego typu - nie próbował naukowo wyjaśniać magicznych koncepcji - ale jego zwięzłość
i dokładność czynią go członkiem nowej szkoły magii. Jego język jest pełen metafor
i odwołań do innych książek (Crowley twierdził, że wielu z nich Levi nigdy nie przeczytał).
W "Magii Tanscendentalnej" podzielił rozdziały wedle 22 Wielkich Arkanów Tarota, twierdząc,
 że cała wiedza jest zawarta w obrazach kart. Jego druga książka, "Rytuał wysokiej magii"
jest raczej teoretycznym traktatem niż praktycznym poradnikiem. Crowley mówił, że
najwartościowsze są listy Leviego pisane do uczniów. Jego "Historia magii" zawiera
niewiele ścisłych faktów, będąc raczej esejem na temat zasad, które Levi uważał za
fundamentalne dla jakiejkolwiek magii. Jego książki są dziś wznawiane i dostępne. Absolutnie
wszystkie dzieła samego Crowley'a. Pamiętać też trzeba o Dion Fortune, która była również
znanym medium. Napisała wiele książek, z których najważniejszą jest "Kabała mistyczna",
 pierwsza usystematyzowana prezentacja Kabały okultystycznej w słowie pisanym. Jej zakon
działa do dziś, ale poziom jest znacznie niższy niż wtedy, gdy mu przewodniczyła. Mamy też
Karla Gustava Junga, który nigdy nie mówił o sobie jako o magu, lecz wniósł we współczesną
magię więcej niż wielu ludzi, którzy poświęcili jej całe życie. Był jednym z niewielu
naukowców, którzy odważyli się wkroczyć w świat okultyzmu i go zrozumieć, zamiast z góry
odrzucać wszystko, co jest związane z magią. Jung całe życie studiował alchemię i owocem
tych studiów są książki "Psychologia i alchemia" i "Misteriorum Coniuctionis".
Najważniejszym wkładem Junga do magii jest teoria Zbiorowej Nieświadomości, archetypów i
synchroniczności. Obok osobistej podświadomości Freuda Jung opisał podświadomość całej
ludzkości, gromadzącą jej wszystkie doświadczenia, w której anioły, demony i magia są
rzeczywiste. Teoria archetypów głosi, że pewne pierwotne wizerunki są najpotężniejszymi
skupiskami energii w zbiorowej podświadomości i znajdują swój wyraz we wszystkich
kulturach. Podaje przykłady archetypów bohatera, matki, dziecka itp. Teoria
synchroniczności mówi o połączeniu istniejącym między wszystkimi wydarzeniami, które
wydają się być niezależne. Użył także terminu "rzeczywistość psychiczna" dla opisania
paranormalnych wydarzeń, włączając w to pojawianie się UFO. Jung dał podstawy naukowe dla
magii, wykorzystane przez wielu magów, którzy wykorzystali jego teorie, utożsamiając na
przykład świat astralny ze zbiorową podświadomością. Bardzo ważne są książki Austina Osmana
Spare'a ".Spare mówił o sobie, ze pani Peterson, bardzo tajemnicza  starsza kobieta, która
uważała się za spadkobierczynię wielu pokoleń wiedźm,  inicjowała go w czarownictwo. Spare
mówił, że miała moc materializowania swoich myśli, gdy  nie mogła ich ująć w słowa.
Uczestniczyli razem w wielu sabatach w swoich ciałach  astralnych, bowiem spotkania
odbywały się na planie astralnym. Spare był utalentowanym  malarzem i zdobył królewskie
stypendium na Akademii Sztuk Pięknych.Jego magia opierała się na energii seksualnej,
kondensowanej poprzez sigile (pieczęcie), których używał do wzywania duchów
i materializowania życzeń. Jego techniki sigilizacji" wraz z teorią Zos (całego ciała)
i Kia (duszy) zostały zaadaptowane przez Petera Carrola i stały się podstawą tego, co dziś
jest znane jako magia chaosu.Dalej Bardon był bardzo ważnym i wciąż niedocenionym magiem
XX wieku. Był pochodzenia niemieckiego, urodził się w byłej Czechosłowacji. To, co wiemy o
jego życiu, wiemy głównie z jego książek, szczególnie "Frabbatto, mag" która jest w dużym
stopniu autobiografią. Podczas wojny był więziony i torturowany przez Niemców, nie chcąc
im zdradzić swoich tajemnic, a po wojnie był prześladowany przez komunistyczny rząd
Czechosłowacji z tych samych powodów. Poza Frabatto" napisał trzy książki - Autoinicjacja -
 ścieżka do prawdziwego Adepta" (przetłumaczona na angielski jako Inicjacja w hermetyzm",
Ewokacja bytów duchowych" i Klucz do prawdziwej kabały". Israel Regardie zaś, był osobistym
sekretarzem Aleistera Crowleya, dzięki czemu miał dostęp do tajnych materiałów Złotego
Brzasku, które potem opublikował w książce Złoty Brzask" w czterech tomach. Potem zerwał
z Crowleyem i upublicznił pewne informacje o jego życiu, za co Crowley go potępił.
Publikował materiały Złotego Brzasku w wielu wydaniach. Na koniec polecam wszystkie książki
Michaela Forda, oraz polskich współczesnych autorów Asenath Manson i Michala Knihinickiego wraz ze wszystkimi publikacjami jego wydawnictwa The Serpent.




8. Co w życiu cenisz sobie najbardziej ?

Odpowiedz będzie przewrotna. Najbardziej cenie ODWAGĘ i już wyjaśniam. Nasza podświadomość , która jest niezwykle kreatywna - wyłania i 'materializuje' nasze pragnienia - w tym nasze
obawy i lęki. Niejednokrotnie bywało tak że ludzie widzieli coś lub czuli coś podczas, gdy
inni którzy tylko przyglądali się całemu zajściu ze spokojem - nic nie zauważali, czy nic
nie odczuwali. Wszystko powstaje w naszym umyśle i wszystko jest iluzją w tym dualnym
świecie. Gdy to zrozumiemy i zrozumiemy też jak działa podświadomość - która kreuje nam
rzeczywistość wg. naszych wyobrażeń opartych o nasze przekonania i również przez nasze
obawy (emocje) - nic nam nie będzie grozić dopóki umysł utrzymamy w spokoju i nie ulegniemy
 lękowi czy panice. Lęk i panika przed nieznanym powoduje paraliż w umyśle i materializację
 naszych obaw. Dlatego obecnie pracuje nad odwaga i ja doceniam najbardziej.

9.  Co sądzisz o realnym istnieniu istot znanych bardziej z baśni i legend niż z rzeczywistości, takich jak krasnoludki, elfy, skrzaty itp. ?

Niektórzy traktują te istoty jako symbol i sposób rozmowy ze swoją podświadomością lub
nad świadomością. Wyobrażona postać jest symbolem, przez który pozwalamy sobie przejawić
swoją własną mądrość, na co dzień ukrytą. Jak zwykle, mamy tu dwie teorie, szkoły
„wewnętrznej” i „zewnętrznej” i tak jak w przypadku bóstw, nie jest ważne, kto ma rację
 - technika działa czy się wierzy w realność czy tez nie. Niewiele więcej można tu
powiedzieć. Nawiązujmy relacje, ale potem pielęgnujmy je - możesz poznać kilka takich
istot, ale nie poznawaj z ciekawości całego tłumu po to, żeby potem szybko porzucać te
znajomości. Od kogoś będącego archetypem Mistrza możesz słuchać duchowych nauk, Mag może
cię uczyć magicznych technik, archetyp kochającej Matki może ci pozwolić uzdrowić twoje
relacje i przeszłe urazy związane z postacią matki, Uzdrowiciel może wraz z tobą pracować
nad oczyszczaniem twoich czakr. Jeśli istnieją konkretne postacie, które chciałbyś spotkać,
 historyczne czy mityczne, jak Jezus czy Jessica z Bene Gesserit z „Diuny”, to wierz właśnie
w je, ale tak skonkretyzowane postacie mogą nie chcieć się pojawić, jeśli nie jesteś z nimi
 dostatecznie zharmonizowany własną wibracją. Dlatego lepiej jest określić, jakiego rodzaju
wspólnej pracy czy nauki się potrzebuje i zezwolenie, by przybył ktokolwiek, kto zrobi to
dobrze i komu się „spodobałeś”. Istoty akurat nie znane tobie i światu mogą być tak samo
dobre w tym, czego potrzebujesz, jak znane. Istnieje możliwość, że jakiś demon będzie się
podszywał pod coś lepszego, o ile uzna cię za kogoś o mocach niewystarczających, żeby to
sprawdzić. W dłuższym kontakcie coś takiego się jednak bezbłędnie wyczuwa.
To, jak łatwo uda ci się nawiązać kontakt z istotą i jaki ten kontakt będzie wiąże się
w dużej mierze z tym, jak sobie radzisz w kontaktach z innymi ludźmi. Mimo różnic, istoty
duchowe to też są odrębne świadome i inteligentne istoty i ktoś, kto ma blokady i trudności
w kontaktach z ludźmi, dozna tych samych problemów przy kontaktowaniu się z nimi. Otwartość
na drugą istotę i gotowość do wejścia w interakcję to cecha, która działa (albo której brak
działa) tak samo na wszystkich poziomach.


10. Czy jest jakaś istotna kwestia, którą chciałabyś poruszyć ?

Jest ich wiele, ale to i tak obszerny wywiad. Traktuje go jak podsumowanie moich dotychczasowych
praktyk oraz wiedzy i reka do zgody miedzy mną, a osobami, z którymi poróżniły mnie rzeczy
niekoniecznie tego warte. Pozdrawiam wszystkich absolutnie i nie sposób jest wymienić ludzi, którzy
mieli lub mają wkład w moje życie i rozwój. Pozdrawiam Jarka z OTI, który teraz własnie pisze
Temira De Temirin z kapeli Xificurk i mam nadzieje na dobry projekt, Daniela Walkowiaka z kapeli
Marzene Dzienniak, Jakuba Grabka, Ratomira...teraz jak pomyśle jak wiele osób wspaniałych mnie
otacza to się uśmiecham )tak Ty tez Neko=.Pozdrawiam rodzinę i dzięki wszystkim, ze jesteście!

Pozdrawiam Czytelników!

Rozmawiał Piotr Gadaj

1 komentarz:

  1. Mówi się, że "On": Dzień dobry, a ja twierdzę że i "Ona" Noc dobra.
    A więc Noc Dobra.
    Łechce Ego, stwierdzenie, o Mądrości przekraczającej zdolności poznawcze Rozmówczyni, Jednak to wzajemna relacja jest Matką Mądrości, i na tem gruncie, jeśli ktoś przekracza Mądrość swego rozmówcy, może zostać co najwyżej guru, nie zaś dzierżcą wzajemnej Mądrości.
    Taki guru, niosący mądrość ponad naturę rozmówcy wyniesiony, może nasycić wyobrażonym chlebem i rybami tłumy swych wyznawców, lecz jego wielkość wyniesiona podziwem, ponad ich naturę, finalnie kończy na krzyżu, swego wyniesienia. Bo i życie takiego guru, nie ma miejsca pod dachem dla swego schronienia, budząc podziw lub zazdrość, miast podzielenia się z gospodarzem przyjmującym Boga (gość w dom, Bóg w dom) chlebem wizji, Żeśmy wszyscy Bogami na miarę swej wyobraźni, tylko nie wszyscy mają czas ją rozwijać, bo zajmuje ich nie błądzenie po pustyni, w poszukiwaniu winowajcy niezrozumienia swej boskości, lecz wypiek chlebów pokładnych, dla Boga wiecznej Gościnności uczynionych, i smakiem swym chwalących tak świetlistość pątnika, rozświetlającego monotonność codzienności swą opowieścią, jak i codzienny trud domownika ( który wedle "Dezyderaty" też ma swą opowieść ), by być zawsze gotowym, aby takowego przyjąć pod dach i nocą wymienić się snami, o dobrodziejstwie, tak bezmiernej podróży przez żywot, jak i budowania domostw miarą ( Wolnomularza) znaczonych.
    Zainteresowanych zapraszam do treści Mitycznie mistycznych, także tych, z czasów gdym mniemał, że przecinek czy kropka, nie jest w stanie zmienić znaczenia treści - https://horyzontzawidnokregiem.wordpress.com/2011/01/04/wiedza-tajemna/
    Ps. Pozdrawiam Panią Sabinę która udzieliła mi mentalnego schronienia [ gdym biegając pomiędzy deszczu kroplami, suchość Szaty pragnął zachować ( https://www.youtube.com/watch?v=TzFnYcIqj6I )]

    OdpowiedzUsuń