Polecam

niedziela, 13 czerwca 2021

Zły atakuje w rekolekcje

Do zaprezentowania państwu mam relację pani Haliny Sanak, która jest jej wspomnieniem z rekolekcji. To były pamiętne rekolekcje, gdyż była świadkiem intrygujących zdarzeń.


Data zgłoszenia : 12-05-2021 r.

Miejsce incydentu : Krościenko nad Dunajcem, woj. Małopolskie, Polska

Data incydentu : 1985 r.


Relacja :

" W swoim czasie byłam w Odnowie i pojechałam na 15 dniowe rekolekcje. Spaliśmy po 8-10 osób w pokojach, które na czas rekolekcji gospodarze oddali do dyspozycji, chłopcy spali w innych domach. Wśród biorących udział była ładna para i któregoś dnia dziewczyna poprosiła nas o modlitwę wstawienniczą, bo coś ja ugryzło w policzek i była spuchnięta. Nie spała w naszym pokoju, ale przyszła do nas wieczorem na modlitwę. Ona klęczała, a my 7-8 osób stałyśmy i nakładając na nią ręce - modliłyśmy się. W pewnym momencie ona zaczęła ni to krzyczeć ni to wyć, efekt był wstrząsający, bo głos było słychać, jak w kościele z wysokimi sufitami i z pogłosem. Wrażenie było niesamowite! Pokój miał może z 20 m2 o standardowej wysokości. Po chwili ona zaczęła się wyginać do tyłu, jakby chciała zrobić mostek, wyprostowała nogi i... wisiała w powietrzu 50-70 cm nad ziemią. Już nie trzymałyśmy rąk nad nią, bo była nisko, któraś z dziewczyn zaczęła płakać a ktoś wyszedł z pokoju, podniosłam odruchowo wzrok za wychodzącą, jak wróciłam dziewczyna już leżała na podłodze. Była dziwna atmosfera, nie rozmawiałyśmy ze sobą, dziewczyna poszła do siebie, a my spać. Na drugi dzień, jak się obudziłam zobaczyłam, że jedna z dziewczyn z pokoju siedzi wtulona w inną, a na twarzy postarzała się przez noc o 10 lat. Spytałam co jest - to wpiła się we mnie, powiedziała, że nie zmrużyła oka, bo jakiś chrapliwy męski głos mówił, że możemy się modlić, a on i tak nie pójdzie nigdzie (męski głos w pokoju z dziewczynami!). Pod wieczór podszedł do mnie jakiś chłopak, że zbiera się silna ekipa na modlitwę i czy się piszę, powiedziałam, że oczywiście i ma to być tajemnica, żeby nie mówić innym. Znowu wieczorem zebraliśmy się w moim pokoju, dziewczyny gdzieś poszły, a przyszedł ksiądz moderator zaklinając nas, żebyśmy wszystko utrzymali w tajemnicy. Zaczęliśmy się modlić i znowu to okropne wycie, jak w kościele i znowu wisiała w powietrzu. Ksiądz trząsł się jak galareta, coś tam mamrotał pod nosem, a ci pozostali wręcz wrzeszczeli, oczywiście modlitwa językami, harmider, czuło się jakąś niesamowitą energię, ktoś chyba zemdlał, bo się przewrócił i nagle, jak nożem uciął - cisza. Dziewczyna opadła na podłogę, ale nie kontaktowała, dopiero później doszła do siebie i mówiła, że nic nie pamięta. Jak otwarte zostały drzwi na korytarz to widać było, że w innych pokojach ludzie się modlili na kolanach. Obłęd w oczach czemu się nie dziwię, bo odgłosy, jakie dochodziły umarłego by wystraszyły. Nikt z nikim nie rozmawiał, na drugi czy trzeci dzień rozjeżdżaliśmy się do domów. Sama nie czułam lęku, nad wyraz byłam opanowana i czułam, że mnie to wszystko nie dotyczy. Zanim pojechałam na te rekolekcje odkryłam w sobie coś dziwnego, przeczytałam artykuł o 3 okresach po 21 lat i znaczeniu liczb w każdym okresie, a były to liczby daty urodzenia, że jak ktoś własnoręcznie napisał swoje imię, a poniżej swoją datę urodzenia, to mnie "wyświetlały" się różne rzeczy, które się tej osobie wydarzą w każdym z tym okresów. Jak wróciłam do domu przez jakiś czas pisałam listy z tą dziewczyną i zaproponowałam, że zrobię jej to badanie. Owszem, przysłała o co prosiłam, a ja... widziałam, że to dotyczy jakiegoś mężczyzny, o trochę dzikim wyglądzie, rozczochrane włosy, czarny zarost i miał jakiś związek z Bułgarią lub Bałkanami. Nie rozumiem tego, ale już tego nie robię, bo pierwszy raz miałam z czymś takim do czynienia. A poza tym - zaglądanie do czyjegoś życia nie jest miłym zajęciem.


Do Pana informacji - dziewczyna, o której mowa nazywała się ***** (nazwiska nie znam, bo nie poznawaliśmy swoich nazwisk) jej chłopak nazywał się ****** - mówiła mu "****" i oboje pochodzili z *******. Pozdrawiam "

                                                                                                 grafika z google jako dodatek

Jeśli ktoś z państwa chciałby podzielić się swoimi przeżyciami to proszę pisać do mnie na e-mail : ponury1@poczta.onet.eu lub na messenger Fb. Na życzenie zapewniam anonimowość.

Piotr Gadaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz