Polecam

sobota, 4 marca 2023

Monika i wymiary równoległe

 Dwa przeżycia Moniki związane z wymiarami równoległymi.


Zgłaszająca : Monika 

Data zgłoszenia : 22 luty 2023 r.


Miejsce incydentu : Ostrowiec Świętokrzyski

Data incydentu : około roku 2000


Relacja :

„Pracowałam wtedy w PSP ( Publiczna Szkoła Podstawowa – przyp. autora ) nr 13 w Ostrowcu Świętokrzyskim. Miałam dwadzieścia kilka lat. Na jednej z lekcji wyszłam do łazienki i wracając, natknęłam się na chłopaka w żółtym t-shircie, spod którego wystawały "resztki" nierozwiniętych rąk, takie zaokrąglenia jak po amputacji kończyn. Podeszłam bliżej, żeby otworzyć mu drzwi do sali, ale stanowczo zaprzeczył, że "on sam... ". Rzeczywiście otworzył te drzwi, wszedł do sali, a ja wróciłam do swojej klasy. Na przerwie w pokoju nauczycielskim zapytałam dziewczynę, która uczyła geografii o chłopaka. " Wiesz, on pracuje w Samorządzie Szkolnym, jest bardzo zdolny, wszystko zapamiętuje z lekcji, nie potrzebuje nawet notatek". Ok, przeszłam nad tym do porządku dziennego. Dwa dni później, będąc w centrum miasta z mamą, zauważyłam tego właśnie chłopaka z jego, jak przypuszczam, matką. Powiedziałam mojej, że to chłopak z mojej szkoły. Pamiętam dokładnie, jak ubrana była jego matka i że robiła wrażenie zadbanej i eleganckiej kobiety. Moja też jest taka, więc zwróciła na nią uwagę i też ją zapamiętała. Minęło dwadzieścia parę lat i nadal pamięta tamta sytuację. Kilka lat później, siedząc w pokoju nauczycielskim, zapytałam tą samą koleżankę: pamiętasz tego chłopaka bez rąk, który pracował w Samorządzie Szkolnym? Na co ona: jakiego chłopaka bez rąk? U nas nigdy nie było takiego chłopaka! Wiedziona zdumieniem i ciekawością, co jest grane, parę tygodni później zapytałam ówczesnej dyrekcji, czy pamiętają chłopaka bez rąk... Obie panie zaprzeczyły twierdząc, że nigdy nie było w naszej szkole takiego ucznia. Ale ja go widziałam! I moja mama go widziała! Rozmawiałam o tym z koleżanką, która wyparła się całej rozmowy i wszystkiemu zaprzeczyła!!! Więc o co chodzi??? „

 ---------------------------------------------------------------------------------------------------------------------

Miejsce incydentu : Trasa w okolicy miasta Kunów, woj. Świętokrzyskie

Data incydentu : Między 1995 r., a 2008 r.


Relacja :

„Druga sprawa miała miejsce na trasie w okolicy Kunowa. Wracaliśmy znad Morza jednym samochodem: ja, mój mąż i moi rodzice. Kierował tata, obok siedziała mama, my z mężem z tyłu. Przed nami stał patrol policyjny - nie wiem, co się wydarzyło, ale nie było przejazdu. Ojciec skręcił więc w prawo, żeby dojechać do równoległej ulicy wyżej, na takim jakby zboczu, przejechał tam kilka km i zjechał do głównej trasy. Okazało się jednak, że przed nami wciąż jest ta sama sytuacja z policją. Wjeżdżaliśmy tak jeszcze trzy czy cztery razy, za każdym razem robiąc więcej kilometrów i zjeżdżaliśmy w tym samym miejscu przed policją. Pamiętam, że nawet mój ojciec, dla którego zjawiska paranormalne nie istnieją, był zielony na twarzy. Coś ewidentnie nie grało! Robiliśmy po 3-7 km na trasie równoległej, patrząc na licznik, a zjeżdżaliśmy zawsze przed policja!!! Wszyscy byliśmy w szoku.”


                                                                                 grafika z google jako dodatek


Jeśli ktoś z państwa chce się podzielić swoimi przeżyciami z Nieznanym to proszę pisać do mnie na e-mail : ponury1@poczta.onet.eu lub na Messenger Fb.

Piotr Gadaj

2 komentarze:

  1. Ja takie zdarzenia miewam non stop, i nawet zastanawiałem się czy inni też takie mają .
    I jednak tak .
    Oprócz zmiennych zdarzeń które były a jednak "nie" mam jeszcze coś takiego że pamiętam zdarzenia jak to odczuwam sprzed kilku sekund tzn coś robię i nagle zdaje sobie sprawę że coś się wydarzyło ale w świecie w którym się znajduje nie miało to miejsca.
    Np. siedzę w fotelu ale pamiętam że przed chwilą brałem prysznic, wchodziłem domkuchni i rozmawiałem z domownikiem ale nic takiego (mimo że pamiętam żywo )nie miało miejsca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja również doświadczam takich rzeczy i wszyscy,którym o tym opowiadam mają mnie za czubka. Pierwsza rzecz to filmy oglądane przed laty po kilka razy,do których wracam po nastu,dziestu latach. Sceny,które ja znalam na pamięć w ogóle nie istnieją albo "zamienione są na inne". Druga rzecz zdarzajaca się sporadycznie to informacje z gazet,kolorówek. Kupuje je moja mama,starsza osoba. Pamiętam jak nie raz z nudów przeglądałam te gazety i zdarzało się,że przeczytałam informacje o znanym np.aktorze,aktorce itp.,że umarł.I nawet z mamą rozmawiałam,że...szkoda tej osoby. I po kilku latach nagle tą osobę widziałam w programie,sztuce teatralnej,filmie,w wywiadzie🤯 I dalabym sobie łapy obciąć,że w gazecie było napisane o ich śmierci.Trzecia rzecz to powtarzające się godziny. Jakbym dwa razy tego samego dnia doświadczała tej samej godziny! Albo mega uczucie,że byłam już kiedyś w danym miejscu a w rzeczywistosci...nigdy tam nie byłam. Dwa razy spotkalam osoby z nie tego wymiaru.Zawsze staruszki o miłej aparycji błąkający się w środku lasu. Wystarczyło moje mrugnięcie okiem i już ich nie było jakby rozpłynęli się w powietrzu. Wykluczone by poszli w inną stronę bądź schowali się za drzewem. Słyszalam też dwa razy glosy. Nie stąd. Trwało to dwie,trzy sekundy. Wykluczam odgłosy sąsiadów itp. To było słyszalne jakby na moment hmm....nie potrafię tego opisać... Jakby na moment otworzyło się okno między wymiarami i slyszałam odgłosy nie ze świata naszego. To były zawsze wypowiadane słowa w...obcym,nie znanym mi stąd języku i gwar w tle. Pisząc to przysięgam,że jestem osobą poczytalną i nie biorę żadnych dragów.

    OdpowiedzUsuń