Zgłaszająca : Prosi o anonimowość. W moim archiwum nadałem jej kryptonim „Klaudia”.
Data zgłoszenia : 7 lutego 2023 r.
Miejsce incydentów : Dolny Śląsk ( Polska) ; Anglia.
Relacje :
Witam Piotrze, miałam do ciebie napisać o dziwnych zjawiskach. Nadal nie wiem jak to opowiedzieć i które wybrać. Powiem ci, że jako dziecko mieszkałam w ********* (miejscowość tylko dla informacji badacza, przyp. aut.). W starej poniemieckiej kamienicy na przeciwko kościoła .W tym domu to się zaczęło i tak pozostało . W nyży w której miałam pokój z moją siostrą padał deszcz, a dokładnie mżawka z sufitu. Sprawa o tyle dziwna, że to nie zalanie a mieszkanie mieściło się na parterze .W tym też pomieszczeniu widziałam pierwszy raz dłoń kobiety, pięknie zdobioną biżuterią i złotym łańcuszkiem , miała czerwone długie paznokcie i wyszła z podłogi za moim łóżkiem do łokcia i pomachała mi mówiąc „Juhu”, ale to była chyba telepatia bo ręce nie mówią .Potem mieliśmy pożar i umarłam, miałam 4,5 lat. Spaliliśmy się, odratowali nas strażacy .Znaczy mnie bo byłam w najgorszym stanie, nie oddychałam. Najgorsze to było to, że ja wstałam w nocy bo siostra chciała siku i poszłam z nią do toalety i widziałam dym, ale nie zareagowałam tylko poszłam dalej spać. Po tym jak remontowali i już wyczyścili spałam u babci w dużym pokoju. Wtedy pierwszy raz wyszłam z ciała i patrzyłam na siebie jak śpię . Wywołał mnie diabeł . Z którym miałam dużo problemu po drugiej stronie. Przedstawił się jako mała kudłata istota, pewnie dostosował się do wizji dziecka bo miałam 5 lat. W każdym razie pokój był taki sam , duża stara 3,4 drzwiowa szafa . Na przeciw łóżka. Siedział na niej i to była gra . Powiedział mi, że mnie nie wypuści dopóki nie wrzucę szklanego małego lusterka na te szafę tak by nie spadło . Ja byłam malutka i ciężko było mi to małe lustereczko zamachnąć tak by tam trafić i żeby się nie rozbiło . On je stworzył i podrzucił mi pod nogi. Ja bałam się, że zaraz babcia wróci a ja jestem po drugiej stronie i nie wiem czy mnie obudzi. W każdym razie długo to trwało i nie mogłam tego tam dorzucić , cały czas spadało a on się cieszył . W końcu weszła moja babcia i widziałam jak zaczęła do mnie podchodzić i mnie wołać żebym się obudziła . Wtedy udało mi się wrzucić lustro, a on spojrzał i znikł a ja wskoczyłam do ciała i udawałam przed babcią, że się obudziłam .To był początek mojej drogi spirytystycznej .Potem widziałam w dzień na podwórku podczas burzy . Dwa olbrzymie diabły około 2,5 metra wysokości wypełzły z wiatru z zamieci nadchodzącej dużej burzy . Były materią , szarą i prawie przezroczystą ale miały ogony . Po jakimś dłuższym czasie widziałam za oknem ale to nie tylko ja bo i rodzice . Kule ognia światła z długim warkoczem która lewitowała nad ziemią i zerwała się do nieba . To też była burzowa noc . Jak się z stamtąd wyprowadziliśmy to mój wujek powiesił się w mojej nyży. Zaraz po naszej przeprowadzce . To miał być złośliwy żart na babci bo się pokłócili ale policja mówiła, że diabeł go pociągnął za nogi, miał 33 lata .Jak jest to dla Ciebie Piotrze ciekawe to mogę popisać jeszcze dalsze moje nie normalne przypadki.
Dobra dalej było już trochę inaczej. W nowym domu już . Miałam jakieś 7 lat kiedy pojawił się taki sen . Wyszłam z ciała a raczej wyciągała mnie z niego magiczna energia . Leciałam do góry , do góry do góry bardzo wysoko w przestrzeń która mieniła się nieziemskim kolorami , jakby różowym może błękitnym . W tej przestrzeni byłam malutkim promyczkiem światła i nie miałam ciała fizycznego . Bardzo szybko zdałam sobie z tego sprawę i było to całkiem naturalne , w tej przestrzeni było nas dziesiątki maleńkich promyczków które leciały i leciały w niesamowitej przestrzeni nie znanej ludziom . Tam było cudownie, nie istniał strach i czujesz się idealnie i na miejscu. Głos telepatyczny wytłumaczył mi ( nam) jak jest stworzony świat , że każdy problem ziemski , podając przykłady naszych rodziców np. chorób , spraw nie do rozwiązania , każda rzecz o jakiej pomyślałeś była prosta do rozwiązania, aż śmiesznie łatwa . Tą energię dała mi świadomość absolutną istnienia ludzkiego rodzaju i ponad to. Kiedy wróciłam wpłynęła do ciała obudziłam się . Zerwałem się z łóżka pukać do pokoju rodziców, żeby im wszystko opowiedzieć . Miałam tak potężna wiedzę do przekazania . I w momencie kiedy otworzyli drzwi cała moja pamięć została skasowana. Pozostała mi tylko świadomość, że wiedziałam dosłownie wszystko. Potem przez wiele lat nie wychodziłam z ciała. W między czasie otworzyła mi się zdolność przewidywania przyszłości . Ale tylko tych złych rzeczy. Po prostu to był sen obraz albo głos w duszy który mówił pokazywał co się stanie jak klatki filmowe i nie kiedy w ogóle nie wiedziałam jak to poskładać . Przewidziałam powódź w Wenecji jak dobrze pamiętam obejrzałam To potem w telewizji i zrozumiałam, że już to było i że to jest widzenie . Potem zdarzały się jakieś mniejsze epizody których szczegółowo nie pamiętam . Jeden mi utkwił jak wielki karambol samochodowy na trasie szybkiego ruchu w Niemczech, ten wypadek widziałam jak na żywo . Każde auto każdego człowieka itd. I tak też potem obejrzałam to w wiadomościach . Potem zdarzały się przewidzenia ataków terrorystycznych na lotniskach itp . To było gdy przestałam wychodzić. Cały czas aż do dorosłego wieku odwiedzał mnie człowiek . A raczej diabeł . Pojawiał się nagle znikąd w rożnej postaci, np. pięknego chłopaka . Potem jakiegoś dziadka a potem już przychodził jako mężczyzna w czarnym długim płaszczu i czarnym kapeluszu . Zdarzało się, że widywałam go na jawie np. w łazience przyszedł i zapytał „a ty długo się będziesz tak wściekać ?”. Akurat mama mnie wkurzyła, byłam nastolatką. Tak pojawiał się i znikał zawsze w rożnym czasie i okolicznościach . Nie wiem czy ma to związek z tym, że jak miałam 8/9 lat miałam do czynienia z bardzo mocno nawiedzonym chłopcem z naszego podwórka . Był to chłopiec z patologicznej rodziny. Był agresywny , pił alkohol palił i brał narkotyki już w wieku 10 lat. Zostałam napadnięta przez niego w celu uduszenia pod własnymi drzwiami od domu . Uratowała mnie mama . I wszystko poszło w niepamięć jako sprzeczka dzieciaków z podwórka a ja wiem, że on chciał mnie zabić i miał siłę jak dorosły człowiek nie jak dziecko. Potem widywałam go na podwórku 2, 3 dni po tym incydencie przebiegł koło mnie patrząc mi w oczy i w tedy otworzyły się bramy piekieł . Zabrał mnie do piekła i pokazał mi diabła panującego nad wszystkim . Po prostu widziałam jego oczami albo nie wiem jak to po ludzku opisać . Od tamtej pory mam zdolność czytania ludzi takich jak mordercy, psychopaci itp . Wystarczy, że stanę koło takiej osoby albo zobaczę przypadkowo i we mnie uderza . Mam takie uczucie którego nie da się opisać jako ludzkie . Ale aż wymiotujesz. Czujesz potworna odrazę . Wiem, że widzę tych ludzi od kiedy uratowałam życie przyjacielowi . Miałam sytuacje, że wracałam do domu i obok mnie przeszło dwóch młodych mężczyzn około 28 lat . I uderzyła mnie ich złość a raczej zło które w sobie mieli . Ledwo doszłam do domu . Tego samego dnia luźnym wieczorem , zjawili się pod moją bramą gdzie mieszkałam ( kiedy spotkałam ich 5 ulic gdzie indziej . ) przechodziłam tylko obok w tłumie . No i napadli mojego przyjaciela który szedł do mnie w odwiedziny. To była osoba z mojej rodziny. Napad z nożem, próba kradzieży . Wtedy wiedziałam już na 100 procent, że moje czucia się spełniają . No i tak mam do dzisiaj. Zamykając temat nawiedzonego chłopaka - został zamknięty w zakładzie gdzieś bardzo daleko dla osób psychicznych i szczególnie nie bezpiecznych. Wyszedł jak był już po 30 stce dobrze. Będąc dorosła, już miałam dzieci wpadłam na niego na ulicy . Poznał mnie złapał za kurtkę i mówi : „Witaj, 100 lat , ale chciałem cię przeprosić za to co zrobiłem” . Powiedział jeszcze „nie boisz się co?”. Tak się wystraszyłam, że na odczepnego powiedziałam : „ nie wiem o czym mówisz” i uciekłam . Tyle go widziałam. Z mojego dorosłego punktu widzenia był on opętany na 100 procent. Pamiętam jego nieludzkie głosy i zachowania za dziecka . Jestem tego pewna.
Cześć dalsza. Jestem już dorosła, mam 24 lata, 2 dzieci. Wyjeżdżam do Anglii. Będąc dzieckiem pośród wszystkich dziwnych przypadków, które miałam zawsze miałam jeden ten sam sen który śnił mi się wiele razy przez całe życie . Kobieta z parasolem w pięknej sukni która zostaje zepchnięta z mostku schodząc ze statku i ginie na kamieniach na dole u brzegu rzeki. Zamieszkując w Anglii odwiedziłam Londyn i Tamizę, nigdy wcześniej nie oglądałam tego kraju. Byłam dzieciakiem bez neta i telefonu . Pojechałam w nieznane . Ku mojemu zaskoczeniu nad brzegiem Tamizy w miejscu cumujących czasem statków wycieczkowych zobaczyłam miejsce ze snu. To było jak powrót do przeszłości i poczułam, że jestem w domu. Zginęłam tu w tym miejscu . Wszystko zobaczyłam, byłam młoda, piękna i miałam męża, który mnie zdradzał a jego kochanka zepchnęła mnie z tego pomostu, zahaczyłam o suknie, spadłam i zginęłam . Wszystko wyjaśniło się gdy tu przyleciałam i odnalazłam to miejsce . Nawet wcześniej nie myślałam, że to był Londyn . Sen traktowałam jako jakieś stare czasy . Teraz rozumiem czym jest reinkarnacja. Zamieszkując w Anglii, po kilku tygodniach miałam straszne przeżycie wyjścia z ciała, które już zapomniałam, od lat mi się nie przytrafiało . Wyszłam nagle bo obudził mnie diabeł a raczej jego śmiech . Wyskoczyłam i wybiegłam z pokoju . Widziałam znajomych , którzy ze mną mieszkali . Zaczęłam do nich mówić co jest w moim pokoju, źle się czuje nie wiem co mi jest. A oni mnie nie słyszeli, ani nie widzieli. Biegałam jak pojebana po całym domu. Próbowałam zrzucać przedmioty, kłaść się im pod nogi i nic . Wpadłam w panikę, że nie żyje, umarłam ma 100 procent. Wróciłam do pokoju i wstałam, gdy mój mąż z dziećmi wszedł ze szkoły do domu. To była normalna trauma . Nikt mi nie wierzył . Potem wychodziłam często . Nauczyłam się, że mogę zmieniać miejsca , że mogę być gdzie zechce . I że zawsze w tych innych wymiarach coś jest zmienione . Krzywe lub inne. To jak świat równoległy, ale zawsze czymś różni się . Byłam w wielu światach równoległych . Ale też byłam w miejscach strasznych . W czasach przeszłych i w wymiarach kosmicznych. Nauczyłam się też jak wracać . Ale do dziś i tak sprawia to problemy i jest strach. Opowiem ci Piotrze kilka miejsc w których byłam . To były dla mnie najbardziej pamiętliwe. Stara Anglia, wiek może 16 sty. Moja ulica była lasem . Starzy ludzie chodzili w cylindrach . Była burza deszcz jak to w Anglii . Zaszłam tak daleko że stanęłam na pustkowiu i nie mogłam wrócić . Straciłam moc i utkwiła w tym miejscu. Siedziałam tam płacząc, że umrę bo nie mogę znaleźć wysłanego ciała nie wiem gdzie jest, a w tym czasie mój dom jeszcze nie istnieje. Trwało to godzinami . Aż ktoś w naszym świecie mnie obudził i okazało się to 10 minutowa drzemka . Tak, że czas między naszymi światami nie ma sensu. Byłam też w Egipcie, we Francji, w sumie wszędzie gdzie chciałam . Mogłam sobie po prostu pooglądać z góry ładne widoki. Ale to mało ważne. Był czas, że miałam tego dość i bałam się że oszaleje i chciałam sprawić by już nigdy nie wyjść . Nie spałam, w dzień nie robiłam drzemek, nawet padając na twarz, bo bałam się że znowu mnie gdzieś poniesie. Długo mi się udawało . Ale były momenty, że przylatywały świetliste istoty i wyłaniały się dłonie z powietrza w pokoju, mówiły chodź z nami. Miałam taką sytuacje, że zamykałam oczy leżąc na kanapie w ciągu dnia , dzieci w szkole chwila odpoczynku i nagle pojawiła się dłoń światła i mówi chodź pomogę ci i ja ją traciłam swoją ludzka ręką normalnie jej dotykalny w naszym świecie i powiedziałam : „nie chce nie idę” . I ona znikła . Ale to raz tylko była w naszym prawdziwym świecie na jawie bez snu . Kolejne miejsce zapamiętane nazwałam czyśćcem, bo wróciłam do wypadania z ciała samoistnie to silniejsze ode mnie. Czyściec był miejscem strachu i płaczu . Stoję w wielkiej starodawnej sali , wiem już, że to inny wymiar . Sala była jak zamek w podziemiach albo krainie czarnoksiężników . Stała w oddali kobieta jak z cyrku przerzucała stare kostiumy na wieszakach . Wszystko było czarne a podłoga w szachownice . Obraz był wielowymiarowy nie stały tylko nie kończący się . Stała wiec podeszłam w głuchej ciszy i mówię : „gdzie jestem zgubiłam się” . Ona uśmiechnęła się i powiedziała, że umarłam. Tam mówi się telepatycznie . Stałam w czarnej przestrzeni i zaczęłam się bać i panikować . Gadać do siebie, że jak to umarłam to jestem chyba w jakimś czyścu i nie chcę tu zostać , muszę żyć bo mam dzieci . Wtedy znalazłam się przed czarną komodą, taką prastarą toaletką z lustrem. Mówię wiec : „czym cokolwiek jesteś , chce wrócić na ziemie, do swojego świata, chce żyć” . To coś odpowiedziało, że nie mogę wrócić . Jakby mnie uwięziło . Wiec mówię : „ jak jesteś diabłem, a ja nie żyje, to daj mi chociaż fajkę ostatnią zapalić i w mojej ręce pojawił się zapalony papieros i popielniczka na komodzie. Pale i wpadam w histerie, że nie chce umrzeć, chce wychować dzieci, a potem rób co chcesz. I cyk budzę się siedząc na kanapie.
Kolejny świat nazwałam Endynburgiem : ponieważ znalazłam w naszych czasach miejsce w którym byłam w OBE. Znowu mnie gdzieś wyciągnęło , gdy tylko zmrużyłam oczy. Znalazłam się na ulicy w dzisiejszym Edynburgu, tyle, że w czasach nam bardzo starych albo był to świat równoległy . W tamtym starym miejscu , stałam z myślą, że znowu mnie gdzieś ściągnęło i co tu robię i po co tym razem tutaj jestem. Stojąc u góry uliczki , podziwiałam jej urok, że jest stara i piękna. Miała cudne latarnie . Nie chciałam tam być wiec próbowałam zawrócić do ciała jak najszybciej . Bo czas tam jest dużo dłuższy niż tutaj. Stoję i patrzę w moja stronę zmierza dwóch starszych mężczyzn , w smokingach jeden o kuli , a z nimi piękna kobieta ubrana w cudne ubrania staroświeckie, nie wiem jaka to była epoka, ale wyglądała trochę jak prostytutka. Ale nie to było ważne , podeszli do mnie , więc ja znając już moje podróże podchodzę do napotkanych przybyszy czasem z ignorancją . Pytam : „ co tym razem ode mnie chcecie? Co tu robię i po co tu jestem?” . Kobieta spojrzała mi w oczy i powiedziała z lekkim uśmiechem : „ ona nadal nie wie po co tu jest”. Jej oczy były złote, nie były ludzkie tylko bursztynowe, złote i piękne . Pokazała mi obraz , biegnącego młodego mężczyzny z torbą na ramieniu z naszych czasów . I tak jakby w ich rozumieniu był to ktoś kto też porusza się między światami . Wchodzi z drzwi do drzwi. I przekazuje informacje . Nie wiem po co w jakim celu. Obraz pokazał jego wchodzącego do budki telefonicznej w Niemczech i tak znalazłam to miejsce w naszym świecie. Rozmawiał coś w nie znanym języku otworzył drzwi i zniknął w innej przestrzeni. Potem wróciłam po kilku fałszywych przebudzeniach.
Czym są fałszywe przebudzenia . Fałszywe przebudzenia są zazwyczaj kiedy podróż
była w złym miejscu . Np. u diabła czy innych istot tam napotkanych. Fałszywe
przebudzenia to widzenie i poruszanie się w łóżku aby wstać . Ale ruszasz tylko
duszą nie materialnym ciałem które jest przezroczyste i możesz to zobaczyć. Poruszasz
się odkrywasz kołdrę i wstajesz , patrzysz nadal leżysz to najgorsze uczucie.
Słyszysz, widzisz co dzieje się w domu. Często fałszywe przebudzenia polegają
na tym, że jesteś pewny, że już wstałeś, wróciłeś, jesteś w domu, a po chwili
okazuje się, że to nie twój dom , zawsze jest coś zmienione , drzwi , kolor
ścian, pościeli obojętnie . Wtedy orientujesz się, że nie wróciłeś i ja wracam
do ciała . Kładę się w nim i próbuje się z nim połączyć . Najbardziej pomaga w
ciężkich przypadkach poruszanie głową lub mocne silne zasypianie w sobie. Jest
to naprawdę straszna i ciężka praca. Pełna strachu. Zawsze wstaje dosłownie
zmiażdżona fizycznie i psychicznie totalnie bez sił . Czasem w fałszywych
przebudzeniach pojawiają się istoty np. u mnie był to wilk .
Byłam również w światach astralnych które nic nie maja wspólnego z równoległym
światem. Ale tam są rzeczy które nie kiedy nie wiesz jak opisać są chaotyczne.
Zmienne i przerzuca cię z miejsca na miejsce jak by w kosmosie . Byłam raz
jeszcze w dziwnym miejscu . Było żółte jak by z piasku a na końcu horyzontu
były góry jak piramidy ale nie wiem co to była za materia. Nad nimi lewitowały
3 kobiety, też złoto brązowo żółte . Podświadomość mówiła, że to harpie , coś
co rozszarpuje człowieka i chce posiąść jego dusze albo zająć ciało .
Zaatakowały mnie, ale najpierw były miłe i podstępne bym się zbliżyła . Jak
zobaczyłam, że ich ciała się rozwarstwiają i rozpadają dałam nogę . Wróciłam . Dlatego
nigdy nikomu nie polecam OBE. Bo wiem ile tam jest zła . W czasie kiedy masz
dużo takich wypadów można popaść w paranoje zwłaszcza kiedy trafiasz do
strasznych miejsc . Miałam tak jeden raz, że nie wierzyłam mojemu partnerowi, że
jestem już tutaj. To był moment paranoi. Od tamtej pory robię wszystko by nie
wyjść, a jeśli wyjdę wracam natychmiast . I jakoś długo się tego trzymam. Jeśli
chodzi o mnie to mam 40 lat . Mam 3 dzieci 21,16,7 . Nie choruje psychicznie.
Badałam się na wszystkie możliwe sposoby. Tomografia eeg, scany mózgu wszelkie
, neurolog , psycholog, psychiatra. Każdy nic nie stwierdził, mówili, że jestem
zdrowa . To było by tyle o mnie, że trzeba się z tym pogodzić . Opisze ci
historie pewnej dziewczynki . Prawdziwą z mojego życia . To na następny temat.
Będzie o posiadaniu ciała i problemach dusz. I nie cierpię być jasnowidzem, a
raczej czarno. Nadal wiem kiedy się coś wydarzy . Ale nie lubię bo są czasem
miejsca których nie potrafię zlokalizować . Nie wiem gdzie istnieją . Nie
jestem jak Google. Czasem są to proste sprawy jak wiem, że dziś nie będzie
prądu na ulicy obok. A czasem bardzo mocno zawiłe i światowe. Mam nie
rozgryzioną wizje która się jeszcze nie spełniła. Małe zielone fluorescencyjne
okrągłe buteleczki z pałeczkami zielonymi w płynie zamknięte metalową obręczą i
zaśrubowane. Miejsce chyba Indie a może Turcja . W każdym razie to będzie
tragedia. Nawet to rysowałam po widzeniu. Ale nie wiem co to jest. I metalowe
konstrukcje bardzo ważnego obiektu na świecie może stadion może lotnisko i bądź
tu mądry i ratuj świat.
Jeśli ktoś z państwa chce się podzielić swoimi przeżyciami z Nieznanym to proszę pisać do mnie na e-mail : ponury1@poczta.onet.eu lub na Messenger Fb.
Piotr Gadaj
Bardzo ciekawe, szkoda tylko, że tak chaotycznie napisane, czasem przez to nie do końca wiadomo o co chodzi.
OdpowiedzUsuń