Przedstawiam relację dotyczącą obserwacji niezidentyfikowanego obiektu latającego, którą podzieliła się ze mną pani Anna. Jest to bliskie spotkanie pierwszego stopnia.
CE1 - ang. Close Encounter of the First Kind, pol. bliskie spotkanie pierwszego stopnia. UFO obserwowane z odległości nie większej niż 200 metrów, bez oddziaływania na otoczenie i człowieka.
Data zgłoszenia : 17.03.2021 r.
Miejsce incydentu : Pieszyce, woj. Dolnośląskie
Data incydentu : 20 lutego 2012, godzina 23.15
Relacja :
" Wszystko wydarzyło się po 20 lutego 2012 o godzinie 23.15, wyszłam zawołać swoją kotkę i po lewej stronie na niedużej polance za drzewa wyłonił się ten obiekt, był kulisty idealny jak od cyrkla duży emanował czerwono - pomarańczowym światłem, wręcz nim pulsował. Nie widziałam żadnych okien, zastanawiałam się czy może to być namacalna maszyna czy tylko światło. Obiekt nie wydając żadnego dźwięku zniżył się na wysokość ulicy na której mieszkam i jabłonki w moim ogrodzie i dosłownie bezszelestnie usunął w dół ulicy. Cała obserwacja trwała jakieś 20 minut z progu mojego domu. Nie wiem czy było więcej świadków, mam nadzieję że ktoś to jeszcze widział, choć do dnia dzisiejszego nikt się nie zgłosił mieszkam w niewielkim mieście i nawet jak ktoś coś dojrzy niezwykłego na niebie to z reguły nie docieka prawdy, bo wstydzi się o tym mówić. Widziałam wiele rzeczy na niebie, których nie potrafię wytłumaczyć, wiele zdarzeń które klasyfikuje się jako paranormalne; nigdy się tego nie bałam. "
grafika z google jako dodatek
Jeśli ktoś z państwa był obserwatorem niezidentyfikowanego obiektu latającego lub innego Nieznanego zjawiska i chciałby się tym podzielić to proszę pisać do e-mail : ponury1@poczta.onet.eu lub znaleźć mnie na facebooku . Na życzenie zapewniam anonimowość.
Opracował Piotr Gadaj
Dziękuje za podzielenie się swoją historia i obserwacją .Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuń18/09/1999 23:40 Zalew Szczeciński. Województwo zachodniopomorskie. (dialogi załogi jachtu oryginalne i pozbawione cenzury) - dawaj tą mapę bo widzę nabieżniki ale te sieci i kormorany mnie wk***. - Do Wolina raczej o tej porze nie wejdziemy, ciemno jak w czarciej d*** . Zasrane mielizny i te sieci, słuchaj kormoranów, siedzą na tyczkach od sieci, jak wrzeszczą to znaczy, że mamy 30 metrów żaków przed dziobem. - Busola, nabieżniki, mapa na której ch*** widać ale chyba płyniemy. (30 minut później) - stoimy w piachu, żagle pracują ale stoimy .Zasrana mielizna. - Przebalastujemy łajbę, najwyżej wskoczę do tego żuru i zepchniemy łajbę z piasku. (10 minut później) - Co tu k*** tak jasno ? Śmigłowiec SG a my bez świateł, do Trzebieży trafimy ale do pierdla SG. - To nie śmigłowiec... To jakiś trójkąt. Płyń i nie patrz na to g***. Załoga jachtu "Seneka" szczęśliwie i w towarzystwie trójkątnego (sporych rozmiarów), latającego obiektu dotarła do portu w Trzebieży. Tajemniczy, trójkątny obiekt w pobliżu ujścia rzeki Odry oddalił się "bardzo szybko" w kierunku Świnoujścia. Nikt w Trzebieży nie pytał o nocne zjawisko a zapytani o dziwne światło funkcjonariusze Straży Granicznej w Trzebieży machnęli ręką i uznali, że tego tupu zjawiska należą tam do normalnych. Dialogi nagrane po wszystkim i kilka lat później.
OdpowiedzUsuń