Polecam

czwartek, 19 listopada 2020

Przygody z Nieznanym Ani

Zapraszam do zapoznania się z ciekawymi przygodami z Nieznanym, którymi podzieliła się ze mną pewna młoda kobieta. Będzie o dziwnej istocie, o tajemniczej kuli światła, o snach proroczych i innych intrygujących zjawiskach.

W moim archiwum od : październik 2020 r.

Relacje Ani :

" Może od początku. Jako mała dziewczynka , kilkuletnia będąc na wakacjach u dziadków chciałam przejść przez drogę do sąsiadów. Nagle przez ulicę przebiegło mi ,, coś,, podobnego do Konio- Psa ( wielkości kucyka ) ale tak jak mówię było złożone z dwóch istot i psa i konia.Oczywiście mój ojciec to wyśmiał co widziałam jak sąsiadka zadzwoniła po niego żeby po mnie przyszedł, bo boje się wrócić do domu sama. A ja to do dzisiaj pamiętam. Mam obecnie 34 lata. Inna sytuacja po latach była taka : Kilka lat temu stoję koło swojego okna w pokoju i nagle widzę że ,, coś,, wisi przed oknem. Było okrągłe , świeciło tak jasno , taka kula światła, ale mogłam się w nią patrzeć. Wisiało tak trochę przed tym oknem, a po chwili poleciało , wybiegłam na schody na podwórko i okazało się, że wisi nad naszym podwórkiem. Stanęłam jak wryta i obserwowałam jak to wisiało bardzo blisko. Myślałam, żeby biegnąc po aparat, żeby zrobić zdjęcie, ale z drugiej strony myślałam, że już czegoś takiego nie zobaczę, byłam tym tak zaskoczona, że zostałam i obserwowałam dalej. To jeszcze trochę tak powisiało i zaczęło się powoli unosić w górę. Potem poleciało nad podwórko sąsiadów i zaczęło się jeszcze bardziej unosić , odlatywać coraz dalej, dalej aż zniknęło moim oczom w chmurach. Następna sprawa : parę miesięcy temu stałam z moim partnerem na przystanku autobusowym czekając na autobus i zauważyłam w chmurach wysoko jak by metalowe ptaki, które zaczęły się trochę wyłaniać zza chmur, ale niestety musieliśmy wsiadać do autobusu i nie zdążyłam dokończyć obserwacji. A taka najnowsza sprawa to niedawno jak wyszłam z domu , popatrzyłam w niebo i na nie wysokim poziomie zauważyłam światełko podobne do laserowego, wielkości może mojej dłoni. To światło krążyło w koło nade mną i troszkę Połową podwórka przy moich drzwiach. I podobne światło zaczęło krążyć nad nami gdy pojechałam z partnerem w jego rodzinne strony, gdy wyszliśmy na podwórko wieczorem. Gwiazdy pięknie świeciły i właśnie jak uniosłem wzrok do góry znowu zobaczyłam podobne światełko do tego koło mojego wejścia w moich rodzinnych stronach.

 

Poza tym miałam w życiu jeszcze parę snów które były niezwykle i pamiętam je do dzisiaj.

1) Śniło mi się że jestem bez ciała, jak bym była samą energią i obserwatorem zdarzeń. Ja, moja energia leciałam nad kamienistą drogą która wiodła pod górę, po tej drodze szli jak by mnisi , byli ubrani w czarne długie rzeczy tak jak właśnie typowi nasi ziemscy mnisi i mieli kaptury czarne na głowach. Nie widziałam ich twarzy , za to widziałam ich od tyłu i z góry. Przeleciałam nad tą drogą, nad nimi i znalazłam się na górze na której stał krzyż drewniany, pod nim klęczał mnich a z drugiej strony zobaczyłam dużą, złotą ramę z obrazu w której to ramie znajdowała się czarna odchłań. Rama była umieszczona na palu i w tą czarną odchłań wskakiwali niektórzy z tych mnichów.

2) śniło mi się również, że też jestem energią i rozmawiam z wiatrem i bryzą. To była rozmowa w starym domu mojej babci. Byłam wtedy jako energia bardzo szczęśliwa w tej rozmowie, nigdy nie czułam się tak wolna i kochana jak wtedy. Nie miałam ciała tylko widziałam czyli wzrok.

3) Raz śniły mi się anioły, takie rubensowskie ale jak by namalowane na wielkim suficie

4) Śniło mi się że latam również. Zaczęłam machać rękami u siebie na podwórku i zaczęłam unosić się jak ptak do góry, czułam powiew wiatru, było to cudowne uczucie, lekko się bałam ale dalej się unosiłam. Wiatr nie pozwalał mi sfrunąć w dół na ziemię , co chwilę powiewał moje ręce ale one były jak skrzydła.

 

Miewam też sny prorocze

 1) długi czas w życiu powtarzał mi się sen, że mam zamknięte usta a w nich kamienie, albo gumy takie długie do żucia których usilnie próbowałam się pozbyć ale ciągle albo przybywało kamieni albo tych ciągnących się gum w mojej buzi. Dzisiaj wiem że to było przedstawienie mi dzisiejszych maseczek które nam nakazują nosić i zamykają usta

2) ostatnio śniła mi się 2 razy powódź

3) śniły mi się też wybuchy aż drżało oknem

4) śniło mi się że ludzie zamieniali się na jakimś targu jedzeniem

5) śnił mi się również starszy człowiek który miał na ramieniu/ swoim mundurze galowym plakietkę Rosji , wrócił z jakiegoś pochodu odświętnie ubrany i witała go żona która bardzo źle potraktował, mówił do niej bardzo wyniośle i grubiańsko.

Z takich jeszcze fajnych snów to ostatnimi czasy śniła mi się moja jeszcze nie wykluta papuga

Śniło mi się właśnie przed tym niż moja samica papugi miała młode, że będzie jedna papuga w tym miocie, będzie duża i silna i będzie to samiec , tak też się stało. Reszta papug z tego miotu umarło.

Raz we śnie znalazłam się jakby w innym wymiarze. Znalazłam się w korytarzu , w tym korytarzu panował półmrok i świeciła się lampka nocna. Widziałam dwoje starszych ludzi o siwych włosach, którzy kładli jakby wnuki spać czy jakieś dzieci i ta babcia obiecała, że mną się też zajmie, ale się obudziłam.

Dawno temu śniło mi się że się rodzę na nowo. Gdy miałam parę lat przechodziłam operacje i w czasie tej operacji widziałam niebieską zjeżdżalnię dla dzieci taką i widziałam jak kula się po niej gołe niemowlę aż w dół. "


                                                                          obraz z google jako dodatek

Jeśli ktoś z państwa chciałby podzielić się ze mną swoimi przeżyciami z Nieznanym to proszę pisać do mnie na priv na facebooku lub na maila : ponury1@poczta.onet.eu . Na życzenie zapewniam anonimowość.

Piotr Gadaj

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz