Początki Kikimory sięgają czasów dawnej Rusi i stamtąd wywodzi się jej nazwa - staroruskie kykati oznaczało wyć.Wzięło się to od tego, że ów demon przągł po nocach na wrzecionie co wydawało charakterystyczny dźwięk imitujący wycie, a to miało zwiastować nachodzące nieszczęście.Właśnie na przędzeniu i dzierganiu koronek spędzała najwięcej czasu, a jej aktywność miała miejsce wyłącznie w nocy, chociaż według niektórych podań miały istnieć wyjątki od reguły i natknąć na nią zdarzało się nad ranem, a także około południa.
Sziszimory powstawały z poronionych płodów, zmarłego niemowlęcia lub z kobiety, która zeszła podczas porodu lub zaraz po nim.Demon ten przybierał najczęściej formę małej kobiety, ale nie rzadko potrafił być niewidzialną siłą.Niektóre podania mówią, że jej twarz mogła przypominać wizerunek niedawno zmarłej bliskiej nam kobiety, a zamiast nóg mogła posiadać kurze łapki.Swoje bytowanie urozmaicała sobie poprzez wymyślne psoty - budzenie i straszenie niemowląt, które po tym potrafiły przeraźliwie płakać przez długie godziny.Dokuczała również kurom i innemu ptactwu domowemu i lubowała się we wdawaniu we znaki przede wszystkim panom posesji.
Szyszymory zamieszkiwały najbardziej wilgotne strefy domostwa - najczęściej były to piwnice, strychy, ale mogły także usadowić się pod podłogą.Chronić przed nimi miały specjalne amulety ochronne.
Jeśli chcesz się podzielić informacjami na temat omawianej istoty to możesz pisać w komentarzach na blogu, albo do mnie na adres e-mail : ponury1@poczta.onet.eu, ewentualnie na priv na facebooku.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz