środa, 11 listopada 2020

Ludzie cienia i pukanie do drzwi

Zostałem zaalarmowany przez znajomą o intrygujących incydentach, które mają miejsce ostatnio u niej w domu. Wygląda na to, że ma do czynienia z ludźmi cienia, ale nietypowe dla tych istot jest tajemnicze pukanie do drzwi za którymi nikogo nie zastają.

Wtorek, 10 listopada 2020 r. 

 - 03: 29 nad ranem

Śpię, nagle budzę się słysząc wibrację w telefonie. Półprzytomny biorę w rękę telefon, widzę kilka wiadomości w messengerze od znanej mi osoby. Odkładam smartfona, z myślą w głowie, że odczytam to w późniejszym czasie.

- ok. 7: 00

Wstaje, szykuje się leniwie do pracy. Siadam przy biurku i stoliczku na kółkach obok, przy którym pije kawę i jem kanapki.Mam jeszcze chwilę czasu do wyjścia więc zapoznaje się z wiadomością, która mnie wybudziła w nocy.

- 18 :06

Jestem po pracy. Odpisuje znajomej, aby dokładnie mi opisała co się dzieje u niej w domu i podsyłam artykuł, który napisałem swego czasu o podobnych incydentach.

- 20:09

Znajoma dzwoni do mnie na messenger. Rozmawiam z nią i jej partnerem. Przedstawiają mi co i jak. Rozmowa trwa 16 minut.



Obraz sytuacji jaki wyłania się z ich opowieści : 

Od jakiś trzech tygodni słyszą pukanie do drzwi. Za każdym razem, gdy je otwierają nikogo nie ma. Co ciekawe na te pukanie reagują psy, szczekają. Początkowo myślą, że to jakiś żartowniś, robią wszystko, aby go nakryć. Wysportowany mężczyzna, który jest zdeterminowany wybiega, obiegając posesję lecz nikogo nie nakrywa. Pukanie nie ustępuje. Kobieta podczas codziennych czynności zaczyna widzieć kątem oka jakąś postać - szukając w necie informacji, zapoznając się m.in  z moimi artykułami stwierdza, że mają do czynienia z ludźmi cienia. Jej partner natomiast wyczuwa wewnętrznie te energie.

Zdjęcie :

Podesłała mi też zdjęcie. Przy przeglądaniu swoich fotografii zwrócili uwagę na jedno, które wydało im się dość dziwne. Na pytanie co ono przedstawia nie potrafię odpowiedzieć. Jednak dołączam je do materiału. Twarz zamazuje fioletową otoczką.


Państwo zastrzegli sobie anonimowość. Powiem, że do incydentów dochodzi w jednym z miast w województwie Wielkopolskim. 

Porada : 

Pytają mnie z czym mają do czynienia, co ich nawiedza, czy mają powodu do obawiania się tych bytów. Wstępne ustalenia są takie, że mają do czynienia z ludźmi cienia. Nie ma powodu do obawy przed nimi. Te istoty współistnieją z nami, mogą pochodzić z wymiarów równoległych, z innych płaszczyzn egzystencji. Jeśli ingerują w naszą rzeczywistość to co najwyżej powoduje nimi ciekawość, nie mają wobec ludzi negatywnych zamiarów.

Ze znajomą kończą rozmowę, że jesteśmy w kontakcie.

Moje artykuły o ludziach cienia : 

1. http://wtajemniczeni-pg.blogspot.com/2017/09/ludzie-cienia.html 

2. http://wtajemniczeni-pg.blogspot.com/2019/10/spotkania-z-ludzmi-cienia.html 

3. http://okulta.pl/zjawiska-paranormalne/item/648-ludzie-cienia


Opracował Piotr Gadaj

2 komentarze:

  1. Ja bym spróbował z medytacją, wyciszyć się i po prostu otworzyć się. Już nieraz były takie przypadki że ludzie zauważyli że było to związane z nimi, że byt chciał się w taki sposób pożegnać czy przywitać. Folklor jest pełny takich opowieści. Pozdrówko

    OdpowiedzUsuń
  2. a to ciekawy temat ,jednakże wydaję mi się że ludzie żyja w zakłamaniu o ludziach cienia ,sam prowadziłem w tym temacie swoje badania miałem z tym styczność ,ja uważam że to efekt różnych inkantacji i dany byt jest często naszym klonem lub kogoś wywyołanym w przyszłości lub przeszłości ,nie da się stwierdzic czy pochodzi z innego wymiaru bo ich po prostu nie znamy ,jednaklz pewności bytujemy w czasie i też ten czas możemy w jakiś sposób naprawiać samemu słyszałem że nawet nie świadomie ,niektórzy bodajże sami próbują nam pomóc i poodsuwaja nam inkantację ,sam kiedys się tego bałem jednakl jak zrozumiałem to byłem sb wdzięczny, istntnieję też byt który nie jest cieniem a już wprost naszym klonem ,ale to coś o wiele bardziej ciężkiego bo musi zajść dyflaktacja czasu

    OdpowiedzUsuń