Polecam

środa, 20 lutego 2019

UFO w Daleszycach ( Świętokrzyskie), lato 2005 r.

Zapoznajmy się z obserwacją niezidentyfikowanego obiektu latającego, której dokonała Anna (imię zmienione) przed swoim domem w Daleszycach pod Kielcami.Relacja trafiła do mojego archiwum w listopadzie 2017 r.

Raport :

1) Data i godzina zdarzenia : 2005 r., lipiec lub sierpień, godzina 23 - 24

2) Dokładne miejsce obserwacji : Polska, województwo Świętokrzyskie, miejscowość Daleszyce - pod Kielcami

 3) Kierunek, w którym znajdował się obiekt : północ

4) Pozorna wielkość obiektu (w porównaniu do tarczy księżyca w pełni) : księżyc był w pełni i w porównaniu do niego to co widziałam było jakieś 4-5 razy większe

5) Wygląd obiektu (kształt, kolor) : było okrągłe jak księżyc podczas pełni. Idealny kształt. Kolor żółto złoty, troszkę władający też w pomarańcz. Było też widoczne coś podobnego do lawy wulkanicznej. Ta ,,lawa,, ruszała się delikatnie, ale obiekt stal bez ruchu

 6) Czy na powierzchni obiektu widać było okna, lub inne elementy? : nic takiego nie było widać

7 ) Czy obiekt emitował światło, czy sam był jakby wykonany ze światła? : emitował światło.Nie było one rażące lecz spokojne.

8 ) Czy emitował dźwięki ? : nie

 9) Jak obiekt zniknął? : po prostu znikł. Nie odleciał, nie robił się coraz mniej widoczny. Tylko nagle przestałam go widzieć

10) Czy mogło być więcej świadków? :  być może ktoś to widział. Nie wiem. Przy mnie nie było nikogo gdy ja to widziałam

11) Pozorna odległość obserwatora od obiektu :  to wizualnie było na wysokości księżyca, zaraz koło niego, ale nie stykało się z księżycem

12) Jakie emocje towarzyszyły ? : ogromne zdziwienie i spokój


Relacja świadka :

Wracałam z pracy godz 23-24. Bardzo ciepły wieczór. Bezchmurne niebo i piękny księżyc w pełni. Gdy weszłam na schody prowadzące do domu podniosłam głowę przed siebie i spojrzałam na niebo. Obok księżyca w pełni było coś tak samo okrągłego jak księżyc. Było tuż obok niego, ale nie stykało się z księżycem. Było dużo większe o jakieś 4-5 razy. Było koloru żółto złotego i trochę jakby pomarańczowego. W środku było coś co przypominało lawę wulkaniczną. Ta ,,lawa,, delikatnie się ruszała, ale sam obiekt był nieruchomy. Dawał spokojne światło, które nie raziło. To światło było takie jakby przytulne. Gdy zaczęłam głośno wołać moją siostrę i szwagra którzy przybiegli to coś nagle znikło i nigdy więcej nic podobnego nie widziałam.

Opracował Piotr Gadaj


Jeśli ktoś z państwa był obserwatorem niezidentyfikowanego obiektu latającego lub miał przeżycia z innym fenomenem wymykającym się współczesnej nauce to może do mnie pisać na priv na facebooku lub na adres e-mail : ponury1@poczta.onet.eu


                                                                Grafika znaleziona w google

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz