Polecam

czwartek, 10 stycznia 2019

Wywiad z Robertem Leśniakiewiczem

Robert Leśniakiewicz - badacz UFO i innych fenomenów wymykających się współczesnej nauce.Publicysta o bogatym dorobku literackim, autor bloga " UFO i ludzie wszechoceanu "


1. Jak to było, że zaczął się pan interesować UFO i zagadnieniami z zakresu nieznanego ? kiedy rozpoczął pan działalność jako badacz? 

Zaczęło się od artykułu w Świecie Młodych, gdzieś w latach 60-tych. Był tam wtedy opublikowany cały cykl artykułów o UFO, Meteorycie Tunguskim" i innych tajemnicach świata. Przeczytałem je wszystkie i mnie "wzięło". Potem, w 1967 roku widziałem UFO nad Zalewem Szczecińskim, a w 1973 roku wraz z kolegami widziałem UFO nad Tatrami i już poszło. Zacząłem szukać informacji, książek, itd. itp. W 1985 roku nawiązałem korespondencję z KKK i red. Lucjanem Zniczem-Sawickim, a w 1986 z krakowską ekipą Bronisława Rzepeckiego i Krzysztofa Piechoty. Także zacząłem pisać i przekładać, i w ten sposób trafiłem do ekipy Nieznanego Świata, z którą współpracuję do dziś dnia. 

2. Może kilka słów o pana blogu „ UFO i ludzie wszechoceanu „ ? 

Ten blog powstał w roku 2011 na miejsce starego bloga z 2009 roku. Znajduje się tam ponad 2000 wpisów na różne tematy - od Atlantydy do Moo i Agharty i UFO oraz USO. Przedstawione są tam także niektóre zagadki historyczne związane z węzłowymi punktami naszej historii - naszej czyli ziemskiej.

3. Napisał pan pokaźną ilość książek. Nie będziemy o wszystkich rozmawiali, bo to by zajęło nam „ze sto lat „. Może jakieś podsumowanie przynajmniej ?

Pisałem głównie na temat UFO i ich pochodzenia. Ostatnią serią na ten temat jest tryptyk "UFO i...", w którym rozwinąłem kilka hipotez na ten temat. Poza tym przerzuciłem się teraz na tematykę historyczną i wraz z moimi przyjaciółmi piszemy książki na temat katastrof w Trójkątach Bermudzkich i innych Morzach Diabelskich, dziwnych wypadków w górach, a teraz na temat tajemniczych katastrof lotniczych. 

4. Za jaką koncepcją pochodzenia UFO się pan opowiada ? 

Za dwoma, które się wzajemnie nie wykluczają, a mianowicie: 
a) UFO jako pojazdy przemieszczające się w czasie; 
b) UFO jako relikty po poprzednich cywilizacjach na Ziemi
 no i jeszcze jedna ewentualność:
 c) UFO jako narządy zmysłów naszej Matki-Ziemi - Gai... - najmniej prawdopodobna, ale nie można jej wykluczyć

5. Co według pana dzieje się z nami po śmierci ? 

Nie wiem. Ciało podlega rozkładowi i wraca w obieg pierwiastków w przyrodzie. Energia albo się rozprasza albo powraca do innego ciała. Ciało ginie, energia nie. Energia jest nieśmiertelna. To taki model reinkarnacyjny, ale to tylko gdybanie. Odpowiedź otrzymamy w chwilę po zejściu z tego świata. Osobiście spotkałem cienie tych, którzy odeszli, a zatem coś musi być po tamtej stronie.

6. Których publicystów, badaczy nieznanego ceni sobie pan najbardziej ? z którymi się najlepiej panu współpracuje ? Może podzielmy ich na dwie grupy : polscy i zagraniczni. 

Jeżeli idzie o Polaków, to najlepiej układało mi się i układa z członkami KKK: Bronisławem Rzepeckim i Krzysztofem Piechotą. Z zagraniczniakami to przede wszystkim z dr Milosem Jesenskym, z którym napisałem kilka książek. 

7. Co sądzi pan o realnym istnieniu istot znanych bardziej z baśni i legend niż z rzeczywistości takich jak krasnoludki, elfy, skrzaty itp.. ?

Te istoty są jak najbardziej realne - miałem okazję kilka razy spotkać się z ich manifestacjami: u nas i na Islandii. No, ale to kraina Elfów czyli Alfarów i Ukrytych Ludzi - Huddefolków czy Falinnfolków. Podobnie zresztą jest w Irlandii i Skandynawii. Zresztą to jest temat na osobną rozmowę.

8. Nad czym obecnie pan pracuje ?

Na razie wraz z dr. Milosem Jesenskym i mgr inż. geologiem Stanisławem Bednarzem pracujemy nad książką na temat tajemniczych katastrof lotniczych. Okazuje się, że latanie nie jest aż takie bezpieczne, jak przedstawiają to kompanie i linie lotnicze, ale dodam od razu, że przyczynami wypadków są głównie błędy ludzkie, albo zła wola różnych pokręconych terrorystów, porywaczy czy gangsterów. To jest też temat na długą rozmowę... 

9. Co chciałby pan przekazać badaczom, publicystom nieznanego młodego pokolenia ? 

Czytać, czytać, czytać i jeszcze raz dokształcać się. Wiedza to podstawa. Bez tego ani rusz. No i podejść otwarcie do zagadnienia, bez dogmatów i utartych schematów, ale z brzytwą Occhama w dłoni. W ogóle przyjąć pierwszą zasadę dobrego śledztwa: domniemanie niewinności podejrzanego. Przekładając to na grunt ufologii - szukać wszelkich naturalnych wyjaśnień, a kiedy wszystkie odpadną, wtedy możemy mieć pewność, że mamy do czynienia z nieznanym zjawiskiem lub Ufiastymi (czy innymi istotami, np. zmiennokształtnymi).

10. Może jest jakaś kwestia, którą chciałby pan poruszyć ? 

W tej chwili wydaje mi się, że ufologia utknęła w martwym punkcie - brak nam jakiegoś znaczącego wydarzenia na miarę Emilcina czy Wylatowa, które pchnęłoby nam ją do przodu. Brak nam świeżych pomysłów i w ogóle idei, które byłyby "lokomotywą" napędzającą postęp tej dziedziny wiedzy. To widać choćby po publikacjach z Zachodu, gdzie wraca się do starych incydentów i roztrząsa się je na nowo. Sądzę, że Oni wkrótce coś nam nowego pokażą. Przynajmniej taką mam nadzieję. Choć z drugiej strony... Oni mają do dyspozycji potężne narzędzie poznawcze jakim jest Internet, z którego mogą czerpać wszelkie informacje o nas i o naszej działalności na naszej planecie. Spójrzcie, jak zmniejszyła się ilość incydentów typu CE po 1990 roku w naszym kraju - chociażby. To oczywiste - w Polsce rozpoczął się burzliwy rozwój Internetu, więc nocne podchody stały się niepotrzebne - bo Ludzkość powoli staje się wielką, rozgadaną rodziną i spełniają się proroctwa MacLuhana i Sagana, które zawarli w swych pracach. Ten proces jest nieuchronny, pomimo wszelkich przeciwieństw. Internet zbliża ludzi ale i pozwala na ich poznanie, bo to działa także w tą drugą stronę. Może ktoś spróbuje znaleźć ich "wtyczki" w sieci? Uważam, że myśl jest zdrowa i należałoby ją rozwinąć. I to jest właśnie zadanie dla ludzi młodych i z wyobraźnią, której nam - staruszkom - już nie dostaje. Życzę powodzenia!

Rozmawiał Piotr Gadaj



5 komentarzy:

  1. Czy w tej książce o katastrofach lotniczych będzie Smoleńsk?

    OdpowiedzUsuń
  2. A co Pan sądzi o grupie zwanej Illuminatami? Może to oni przed nami ukrywają pewne fakty.

    OdpowiedzUsuń
  3. Pan Leśniakiewicz wierzy w podróże w czasie. Ha ha ha...
    UFO to niby my, ale z przyszłości?
    To jest wykręt, tylko wykręt pewnych ludzi.

    OdpowiedzUsuń
  4. Z przyjemnością śledzę dokonania Roberta i z uwagą analizuję Jego punkt widzenia. Aby zrozumieć zagadnienie, należy zlekceważyć obecną wiedzę, przy najmniej do pewnego stopnia.

    OdpowiedzUsuń
  5. No to je hrozne, - jak by to powiedziała Pana największa kamaratka,- czyli pani Kwieta.

    OdpowiedzUsuń