Czemu zakwalifikowałem to jako autentyczny przypadek uprowadzenia, a nie jako zwykły sen i skąd wniosek, że dokonały je istoty demoniczne dowiedziecie się państwo zgłębiając poniższy tekst.
Całkiem nie dawno, bo jeszcze w tym miesiącu rozmawiałem przez priv na facebooku ze swoją znajomą, interesującą się tematyką nieznanego o Plejadianach.Taka luźna rozmowa, co o tym sądzimy i takie tam,nic nadzwyczajnego, ot koleżeńska pogaduszka o paranormalnościach.Tylko, że podczas tej rozmowy w pewnym momencie oznajmiła, że przeżyła kilka lat temu coś niecodziennego i przerażającego.Powiedziała mi, że uprowadzili ją obcy, a ja od razu zabrałem się za sprawdzanie, czy da się to wyjaśnić hipnagogią, czyli wizjami tuż przez zaśnięciem, gdzie jawa miesza się ze snem, po czym zapada się w sen właściwy, bądź hipnapompią, czyli takimi samymi obrazami tylko tuż po przebudzeniu.Ona powiedziała wprost, że nic z tych rzeczy, że to było podczas snu, a mi znów włączyła się lampka sceptyka i oznajmiłem, że ludzie miewają takie sny i to nic nadzwyczajnego.Wtedy oznajmiła, że jest całkowicie przekonana, że to było autentyczne uprowadzenie przez istoty, które dysponują taką technologią, że mogą tego dokonywać kiedy człowiek jest pogrążony we śnie i dodała, że żywi również przekonanie, że oni byli demoniczni.No i mnie w tym momencie mocno mnie zaintrygowała, a ja poprosiłem, żeby któregoś dnia usiadła na spokojnie, wszystko sobie poprzypominała ze szczegółami i opisała całe zajście, a ja wrzucę sobie to do swojego archiwum i podumam nad tym.
Po otrzymaniu wiadomości tekstowej od Marzanny ( taki nadałem jej kryptonim, bo poprosiła o całkowitą anonimowość ) stwierdziłem, że faktycznie w tym może być coś na rzeczy i będzie to warte publikacji.
Przedstawię teraz informacje, które są najbardziej istotne w sprawie według mojej oceny, a potem podam jej relację.
Data zdarzenia : Przełom października i listopada 2010 r.
Miejsce : Hotel w Tajlandii - była wtedy w podróży poślubnej
Elementy psychologiczne :
- wydarzenie nią wstrząsnęło, zmieniło poglądy na świat
- towarzyszący paniczny strach, jej krzyki i stawianie oporu do granic możliwości
- poczucie demoniczności istot
- obcy mówili, ze Boga nie ma, że to oni stworzyli ludzi
- wyrwała się im dwa razy poprzez modlitwę i wtedy budziła się w łóżku
- trzeciego razu nie próbowali, bo dostrzegli, że zna sposób na wydostanie się
- do chwili uprowadzenia nie interesowała się tematyką nieznanego, a wszystkich, którzy twierdzili, że mają kontakt z obcymi traktowała za wariatów lub szukających sensacji
- nie była obiektem badań medycznych.Obcych interesowała jej wiara i próbowali " operacji " na tym polu.
Wygląd istot :
Wszystkie jednakowe.Postura drobnej kobiety, ok. 160 cm wzrostu, ubrani jak chirurdzy.
Jej relacja :
Jeśli chodzi o tamto zdarzenie to
wydarzyło się w 2010 roku na na przełomie października i listopada w
Tajlandii, gdy byłam z mężem w podróży poślubnej i zwiedzaliśmy wtedy wszystko co
było tylko tam do zwiedzania ,wszystkie świątynie, plaże wyspy.Zatrzymaliśmy się w
jednym bardzo skromnym hoteliku, właściciel był bardzo miły i skromny.Hotel był
przy głównej ulicy, ale nie była to turystyczna miejscowość.W jego hotelu dość
dużym nie było chyba nikogo oprócz nas.Hotel wyglądał jak jakiś szpital .W
pokojach nie było nic prócz łózka jakby szpitalnego z białymi prześcieradłami, krat
w oknach i wielkiego kręcącego się wiatraka nad naszą głową, który wydawał
dziwny głos.Tego dnia, gdy tam przybyliśmy pogorszyła się pogoda i przyszła
czarna chmura, bardzo padało, grzmiało i błyskało.Więc zdecydowaliśmy się na
spoczynek w hotelowym pokoju.Spędziliśmy tam dwie noce, ale nie pamiętam czy to
zdarzenie które mi się zdarzyło to wydarzyło się pierwszej nocy czy drugiej.
Chyba pierwszej ,ale ręki nie dałabym sobie uciąć, bo mi to jakoś wyszło z
pamięci jak i inne ważne szczegóły, o których wiedziałam ale których nie mogę
sobie przypomnieć.Poszliśmy spać, bo nie było nic już do roboty, a sam pokój nie
był zbyt przyjemny hehe, ale to nam nie przeszkadzało.W nocy w trakcie snu
doświadczyłam przeżycia, które mną wstrząsnęło i zmieniło moje poglądy na świat,
oraz zmusiło do szukania odpowiedzi co się stało i czemu "kosmici "
są demoniczni? Tamtej nocy w czasie snu doznałam uczucia porwania mnie jakby z
całym ciałem do statku obcych.Cały czas miałam świadomość, że ja śpię, a to
wszystko jest rzeczywistością odbywająca się podczas mojego snu.Wiedziałam, że
śpię, a oni mają technologie która pozwala im w jakiś sposób na porwanie
człowieka, wgrać się w jego umysł .Wykasowanie pamięci, wgranie obrazów, które
były tylko hologramem całkowitej manipulacji człowiekiem.Towarzyszył mi
cały czas paniczny strach ,walczyłam, krzyczałam, stawiałam im opór.W końcu dali
mi zastrzyk i film mi się urwał.Dała mi go osoba niby kobieta, ale nie wiem jak
wyglądała, bo wyglądała jak człowiek w lekarskim ubraniu z maską na twarzy.Po
tym obudziłam się jakby w innym pokoju i
byłam na stole, nie mogłam się ruszać, zawładnęli nad moim ciałem.Wyglądali jak ludzie tego samego
wzrostu 160cm, mieli maski na twarzach, wyglądem wzbudzali zaufanie, ale nie byli
nimi.Porozumiewali się między sobą bez słów
i do mnie też mówili telepatycznie.Nie chcieli mi wyjaśniać niczego, ograniczyli
się do krótkiej wiadomości kim są, powiedzieli tylko to, że Boga nie ma, bo to
oni stworzyli ludzi.Wtedy ja prawie im w to uwierzyłam, ale w tym samym
czasie przypomniałam sobie, że cokolwiek świadczy przeciw istnieniu Boga
pochodzi od szatana i wtedy zaczęłam się modlić Ojcze Nasz i tym sposobem
wyrwałam im się i wróciłam na łóżko.Otworzyłam oczy przerażona tym co się zdarzyło,
świadoma że w czasie snu mnie porwali, bo posiadają taką technologie o jakiej
człowiekowi się nawet nie śni i sposoby dostawania się w ludzki umysł.Byłam
przerażona, miałam poczucie, że byłam też tam ciałem, choć dowodu na to nie miałam,
bo mąż spał obok, a ja nie miałam kamery która by nagrywała co się działo tej
nocy.Tak, czy inaczej bałam się usnąć, bo bałam się, że mnie znowu porwą.Całemu
temu zdarzeniu towarzyszył mi ogromny strach i poczucie demoniczności tych
stworzeń, pomimo, że przybrały postać ludzką, taką jaką ja mogłabym być w stanie
przyjąć i zaakceptować.W końcu zasnęłam i znów się tam
znalazłam, tym razem od razu na ich stole, ale znów się zaczęłam modlić i im się
wyrwałam tym sposobem .Znów się obudziłam.Trzeciego razu nie było, bo wiedzieli, że
wiem jak im się wyrwać.Wiem, że było więcej szczegółów, ale oni mi to wykasowali
z pamięci. Wgrali też mi pewne obrazy. które miały zasiać wątpliwość we
mnie samej, czy to, aby działo się naprawdę.Było to celowe z ich strony
działanie.Całe te doświadczenie było dla mnie traumatyczne i szokujące.Słyszałam kiedyś o porwaniach, ale nigdy we śnie .Zresztą ja się nie
interesowałam tego typu tematami ,Nev Age znałam tylko z nazwy, a filmów o
kosmitach nigdy nie oglądałam, bo nie lubiłam tej tematyki, ani mnie nie fascynowała.Wszystkich
co twierdzili, że mają kontakt z obcymi traktowałam za wariatów albo szukających
sensacji.Po tym zdarzeniu nie miałam ochoty do
wracania do tego zdarzenia nocnego.Powiedziałam o nim mężowi, że porwali mnie we śnie obcy i że jestem przekonana, że to nie był tylko sen.Nikomu o tym nie
mówiłam przez kolejne 5 lat .Nie podejmowałam żadnych rozmów z nikim bo nie
byłam na to gotowa zresztą nie miałam nikogo kto by mi odpowiedział co stało
się tamtej nocy i dlaczego.Po trzech latach od zdarzenia zaczęłam próbę
znalezienia jakiś materiałów na temat porwań przez obcych we śnie, ale nic właściwie
nie znalazłam, oprócz jednego dłuższego opowiadania napisanego przez osobę, która
rzekomo miała kontakty z obcymi i też ją porwali we śnie, ale to dalej nie
odpowiedziało mi na pytanie czemu odczuwałam od nich demoniczność pomimo
normalnego wyglądu.Dodam jeszcze, że ja nie byłam obiektem
ich praktyk medycznych, jakiegoś implantowania czipów w moje ciało.Nic z tych
rzeczy.Oni byli zainteresowani moja wiarą.Wiedzieli, że jestem wierzącą osobą
.Oni mogli zapanować nad wszystkim, ale nie byli w stanie wpłynąć na moją
wiarę.Wiec próbowali na nią wpłynąć tym co mi mówili.O to im chodziło bym
przestała wierzyć w Boga.To było ich celem , żadne testy medyczne.Na drugi dzień
obejrzałam ciało, ale nie znalazłam żadnych oznak ingerencji medycznej, co
potwierdzało moją ocenę względem ich zamiarów.Więcej już nie mogę sobie przypomnieć, bo tak ja
powiedziałam, że oni część informacji mi wytarli, ale pozostawili mi świadomość o
tym, że wiedziałam więcej i widziałam więcej.Czas i chęć nierozpamiętywania
traumatycznego przeżycia nocnego też zrobiło swoje.Pewnie gdybym poddała się hipnozie dużo
więcej bym sobie przypomniała, ale ja się nigdy hipnozie nie poddam i daną hipnozę uważam za jedną z
technik którą też znają i dysponują obcy.
Później dodaje :
Nie posiadali emocji.Traktowali mnie raczej jak rzecz niż
istotę żywą i czującą .Mieli stosunek do mnie jak my mamy do myszy, czy szczura
w laboratorium.Nie czuli się zobowiązani mi nic
wyjaśniać.Mieli jeden cel - chcieli abym przestała
wierzyć w Istnienie Boga.Mieli niesamowitą technologie.Miałam wrażenie, że byłam tam ciałem, że
to się działo nie tylko w sferze duchowej, umysłowej.Miałam odczucie bycia tam też fizycznie.Pamiętam też ich ogromny statek dysk,
który widziałam tylko w części i od dołu jakby mnie wciągały ruchome schody
jak słup światła pod kątem 30-40 stopni.Ale co mnie potem zdziwiło i zmyliło to to
czemu widziałam wtedy jakby obraz nieba o kolorze różowym nad moim rodzinnym
miastem.Potem doszłam do wniosku, że oni ten
obraz wgrali po to, żeby całe zdarzenie było bagatelizowane i brane jako zwykły
koszmar.Tak jak byli w stanie wykreować mi
niektóre obrazy i wiadomości tak samo posiadają technologie wgrywania obrazów w
pamięć człowieka.Piotrze podkreślam też, że to są moje
wszystkie odczucia z tamtej nocy.I w żaden sposób nie były pod wpływem
zaciągniętych informacji z innych źródeł, bo ja się tym tematem nie
interesowałam.Powiem Ci jeszcze, że ostatnio jak
zaczynałam wnikać w temat o kosmitach to jakoś to źle na mnie wpływało
duchowo i w tej chwili zmagam się z tym problemem.Ja jestem święcie przekonana, że filmy na temat obcych są nagrywane nie po to by przybliżyć nam prawdę, ale by
przybliżyć nas do szatana, a oddalić od Boga.
Zapoznany z materiałem jestem zadowolony ze szczegółowej jak dla mnie relacji.Pozwalam sobie zadać jeszcze pytania :
Piotr Gadaj : Powiedz mi ile było tych istot ?
Marzanna ( nadany kryptonim ) : Chyba 4.
A jeśli chodzi o ubrania to powiedziałam Ci, że jak nasi lekarze przy operacji, ale uzmysłowiłam sobie, że nasi lekarze to mają takie czepki napompowane i fartuchy takie bardziej obszerne, a ci mieli bardziej przylegające, nie foliowe, ale nie obcisłe.Nakrycia
głowy nie przypominały czepka kąpielowego jak u naszych lekarzy tylko
bardziej taką okrągłą czapkę okalającą głowę i czoło
Piotr Gadaj : Powiedz mi jeszcze jak Twój mąż zareagował, gdy mu o tym opowiedziałaś ?
Marzanna : On nie wątpił w moje odczucia i prawdziwość zajścia pomimo, że spał obok mnie i nie miał pojęcia o niczym.Mój mąż jest osobą wierzącą tak jak i ja, ale nie komentował tego w żaden sposób, a ja powiem też, że nie wracałam do tego tematu, bo było mi o tym trudno mówić, bo sama tego nie rozumiałam w pełni, zresztą wiązało się to ze strachem i realizmem tego co przeżyłam tamtej nocy, a on to w pełni rozumiał.Nie wiem czy się w pełni jasno wyraziłam, ale opowiedziałam mu to wszystko z detalami, był pierwszą i jedyną osobą przez pierwsze 5 lat której o tym powiedziałam .
Obraz znaleziony w google grafika
Jeśli chcesz się podzielić swoimi przeżyciami z nieznanym możesz napisać do mnie na adres e-mail : ponury1@poczta.onet.eu lub znaleźć mnie na facebooku.
Doskonała relacja! Z detalami wpisuje się w badania dr Jacobsa a wcześniej Budda Hopkinsa. Jedyną odpowiedzią na zagadkę jest hipnoza regresyjna... Szkoda, że Marzanna nie chce się na nią zgodzić. Ciekawią mnie okoliczności wyboru tego hotelu. Czy znaleźli go przypadkiem? Sprawdzali online czy istnieje? czy istnieje on nadal? Pusty hotel jest od początku podejrzany, bo nie wiadomo tak naprawde do czego służy. Następna rzecz, to czy w szufladzie szafki przy łóżku była Biblia. Jej brak powinien wzbudzić podejrzenia... Rozumiem, że to Tajlandia ale zarabiają tam na turystach z krajów chrześcijańskich, wiec Biblia powinna być w pokoju... Może Marzanna jest w stanie odtworzyć ten dzień - zanim poszli spać. Gdzie byli, z kim rozmawiali, jakich ludzi mijali w hotelu, jakieś szczegóły otoczenia... To znakomita historia z punktu widzenia badacza zjawiska wzięcia.
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe zdarzenie, kiedyś miałem podobne, z istotami pod postaciami lekarzy w jakimś dziwnym "sanatorium". Nie pamiętam dobrze, mam to gdzieś zapisane, ale z tego co pamiętam to chodziło im tam o dusze, o porywanie dusz. Wątpie by tu chodziło tak naprawdę o technologie, raczej o zdolności dostępne szamanom, kiedy ci spotykają się w jakichś sennych przestrzeniach razem, a po wybudzeniu się mogą sobie opowiadać te same szczegóły. Istoty te poprzez sny mogą również badać charakter ludzki, i odruchy danej osoby, by wykryć jej mocne i słabe strony. Poprzez przestrzenie senne, oni też mogą ludzi indoktrynować albo składać im jakieś propozycje... Negatywna reakcja na modlitwy jest typowa. Podobnie po spowiedzi, istoty owe wcześniej niby przyjazne, mogą zdradzać agresję i... strach. Radziłbym Marzannie zapisywać swoje sny, nawet te które wydają się bzdurne, i takie których pamięta się tylko strzępki. Po kilki tygodniach, być może zauważy pewne powtarzające się schematy, miejsca, i istoty które np. skądś będzie w owych snach znać, będzie wiedzieć że widzi je nie po raz pierwszy, ale nie będzie pamiętać skąd. Więcej informacji na temat wkraczania do snów, zamieściłem min. tutaj:
OdpowiedzUsuńhttp://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2012/03/przybywajacy-do-swiata-snu-temat-w.html
Pierwszy raz przed wieloma laty, właśnie we śnie zorientowałem się że fałszywi kosmici są zmiennokształtnymi istotami. Wówczas w nietypowym śnie, stałem przed domem, i zauważyłem postać jakiegoś króla zstępującego z nieba na obłoku, gdy obłok na którym on stał, był bliżej ziemi, postać króla przemieniła się w anioła, a gdy obłok z istotą zleciał na ziemię, i stanęła ona przede mną - pojawiła się w kształtcie tzw. reptila. Ten wówczas zrobił taki grymas twarzy, że wiedziałem od razu że mu się nie podoba to że prowadze badania. Wtedy mnie olśniło że większość rzekomych kosmitów to zmiennokształtne istoty. Zacząłem szukać motywów dotyczących zmiennokształtności w relacjach ufologicznych, i potwierdziło się to. Innej nocy śniło mi się że stałem przed domem i leciało po niebie UFO, a po przebudzeniu moja mama mi mówi że śniło jej się że stała przed domem i po niebie leciał obraz Matki Boskiej :) Czasem sny, to nie to czym się one powszechnie wydają...
OdpowiedzUsuńPrzepraszam, za dużo relacji mam w pamięci i źle przypisałem ten sen z sanatorium. Pisałem o nim na blogu, do zdarzenia doszło w Czechach:
OdpowiedzUsuńW 1993 rano, gdy myślę że spałam, nagle napadło mnie uczucie przerażenia, strachu i niepewności. Miałam wrażenie jak gdyby mnie ktoś "wyciągał z ciała". I przy tym przeżyciu ponownie stwierdziłam, że już kiedyś je miałam, ale teraz przeżywałam go pierszy raz świadomie. Czułam jak przenikam zamkniętym oknem i czułam też wirowanie w powietrzu, aż później wpadłam do jakiegoś światła.
W tej chwili znalazłam się że jestem w górach w drewnianej budowie. Mogła bym do szczegółów opisać tę krainę, gdzie się pojawiłam s lasami i wysokimi wzgórzami, które te miejsce otaczały. Tę krainę obserwowałam z okien wspomnianego budynku. Znajdowałam się w jakimś szpitalnym sanatorium. Widziałam tam łóżka. Po tym budynku poruszałam się bez przeszkód. Kiedy zaczęłam się interesować tym gdzie jestem, ukazały się przede mną trzy postacie. Dwóch mężczyzn, i jedna kobieta w wieku 70-80 lat. Byli w ubraniach lekarzy. Wyglądało jakby owa kobieta była przełożoną tych mężczyzn. Nie poruszając ustami powiedzieli mi że potrzebują właśnie mnie, i że kiedy będe z nimi współpracować wkrótce będe bogata.
Odpowiedziałam im, że nic nie wiem, i aby się zapytali mojej koleżanki która mi niedawno dała do zrozumienia, że miała jakieś nietypowe przeżycie, po prostu aby zapytali ją. Otrzymałam zaskakującą odpowiedź: 'My ją znamy, ta jest już nasza'.Zostawili mnie na jakiś czas samą. Później wrócili i ponownie powtórzyli swoją propozycję, ale ja z wahałam się czy z nimi współpracować. Nie dowierzałam im, coś mi w nich nie pasowało. Zostawili mnie samą ponownie. Za chwilę do pomieszczenia weszła około 60 letnia kobieta i wystraszona mi powiedziała: "Tylko proszę panią, nikomu niech pani nie objecuje swojej duszy" - później odbiegła.
* http://zmiennoksztaltne.blogspot.de/2012/03/przybywajacy-do-swiata-snu-temat-w.html
Lekarze ponownie wrócili, i ponownie zaczęli mnie namawiać do współpracy. Ale moje myśli pobiegły za rodziną, uświadomiłam sobie mój uczuciowy związek i to że z nimi współpracować nie chcę. Oni jednak jakimś sposobem zaprezentowali wizualny obraz tego, jak nieruchomo leżę na przystanku autobusowym, poprzebijana nożem. W tej chwili sobie uświadomiłam że im nie idzie o ciało, ale o coś innego, co jest związane z duchem czy astralną świadomością. Była to prezentacja obrazu mojej śmierci. Zdecydowałam że współpracować z nimi nie będę. Lekarze jednak zaczęli mnie atakować silniej, i oświadczyli mi że mam guza na mózgu i że to i tak jest już obojętne. Zaznaczyli że czekają mnie wielkie cierpienia. Trochę mnie to zmieszało, ale zaczęłam myśleć. Uświadomiłam sobie jak od razu stali się aktywni, jak niecierpliwie czekali na moją decyzję.
Jednak u mnie na szczęście zaczęło przezwyciężać wspomnienie na rodzinę i na koniec odmówiłam. Następnie czułam że zaczynam być coraz cięższa, i w pewnej chwili poczułam się ponownie w ciele (...) Po tym 'śnie' jakiś czas nie czułam się dobrze. Poddałam się różnym badaniom z negatywnym skutkiem, więc byłam teraz już pewna że guza nie mam. Przebiegi wzięć były różne, przeżywałam przeloty przez zamknięte okno, powiewy wiatru, widziałam swój pokój z góry, jakby przez wypukłą soczewkę. Także zielone albo niebieskie światło, które się powoli rozpływało. Wzięcia poprzedzał nieprzyjemny bagienny zapach albo zapach przypominający 'gotowanie' z uczuciem wilgotności - jak na bagnach
Mąż pani Jiriny długo o niczym nie wiedział, aż do czasu gdy miał przygodę która go przekonała, wkrótce po tym, jak pani Jirina mu się zwierzyła ze swoich przeżyć. Siedział wówczas w domu przed telewizorem, gdy się nagle na niego opuścił krąg światła i całkiem go sparaliżował. Był z tego tak przerażony że chciał się wyprowadzić z mieszkania, no ale w końcu mi uwierzył. Domyślam się że była mu zademonstrowana ich obecność.
Więcej informacji o tym przypadku:
http://zmiennoksztaltne.blogspot.com/2012/06/o-ufo-w-czechach.html