czwartek, 13 kwietnia 2017

Latający humanoid na Podkarpaciu

Relacja, którą dzisiaj podzielę się z wami dostałem w kwietniu 2014 r. przez internet od osoby interesującej się zjawiskami paranormalnymi.
Akcja rozgrywa się w sierpniu 2010 r. w powiecie Krośnieńskim w woj. Podkarpackim
Świadkowie nie wiedzą z czym mają do czynienia, a osoba od której napłynęła relacja określa to jako " coś dziwnego.. ciężko mi to do czegokolwiek porównać, to coś latało bardzo szybko, zmieniało położenie tak jakby nie obowiązywały prawa fizyki " i dodaje spostrzeżenie drugiego świadka " mama twierdzi, że to coś miało świecące oczy ( jak żarówki ) ".

Opis najbardziej przypomina istoty znane w ufologii jako latające humanoidy i taki też postanowiłem nadać tytuł tej obserwacji.
A oto całość relacji :
" Sierpień 2010 - Był wieczór wyszedłem z domu aby  troche poćwiczyć na trzepaku(podciaganie), kiedy podszedłem do trzepaka w pewnym momencie kątem oka zauważyłem ze cos obok mnie przeleciało, Pomyślałem że pewnie mi sie zdawało, i kiedy miałem zacząć ćwiczyć,  wtedy zauważyłem to coś drugi raz...  troche sie wystraszyłem odsunąłem i patrzyłem co sie dzieje... Zobaczyłem coś dziwnego.. ciężko mi to do czegokolwiek porównać, ale miało coś z dużego latawca i może z chmury?  To coś latało bardzo szybko, zmieniało położenie tak jakby nie obowiązywały prawa fizyki.
Latało w różnych kierunkach ale głównie krążyło nad kawałkiem mojego ogrodu w strone lasu oddalonego o jakieś  100 metrów i z powrotrem , latało tez w poprzek - ciężko mi to opisac musielibyście zobaczyc gdzie mieszkam. W każdym razie pobiegłem  do domu i zwołalem wszystkich domowników żeby zobaczyli to co ja... byli to moi rodzice, sisotry i chłopak jednej z nich. Wzyscy widzieli to samo i każdy wspominajac o tym dzisiaj twierdzi że było to coś dziwnego.... szkoda że nie zwołałem tez sąsiadów, ale bałem sie że to cos zniknie i wyjde na głupka a trwało to jakieś 40 minut. Próbowałem to nagrać ale niestety było ciemno i na aparacie nic nie było widać... próbowałem też zrobić zdjęcie(przy użyciu lampy błyskowej) ale to coś latało tak szybko w różnych kierunkach że cieżko było to złapać,...  w końcu coś tam uchwyciłem - na jednym zdjeciu widać białą okrągłą plamke koło trzepaka czyli tam gdzie to cos najczęściej przelatywało - ale to moze jakiś defekt bo to coś tak nie wyglądało
Moja mama twierdzi że to coś miało niebieskie świecące oczy(jak żarówki) - ja nic takiego nie zauważyłem "

                                       
- fotografia jest zdjęciem przypadkowym.Ukazuje mniej więcej miejsce obserwacji, ale nie pochodzi z niego.

Wszyscy, którzy chcą się wypowiedzieć lub podzielić swoimi przeżyciami proszę pisać do mnie na adres e -mail : ponury1@poczta.onet.eu Anonimowość na życzenie gwarantowana.Pisać można również w komentarzach.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz