Kolejne doniesienia o spotkaniach z istotami nadprzyrodzonymi.
Istota w kapturze bez
twarzy
Świadek : Przemek
Data zgłoszenia : 22 października 2022 r.
Miejsce incydentu : Radków, woj. Dolnośląskie
Relacja :
"Hej przeczytałem Twój artykuł odnośnie człowieka bez twarzy . Też spotkałem taką postać około 25 lat temu, gdy miałem jakieś 15lal. Byłem na wczasach z rodziną w Radkowie. Wracałem z ośrodka do domku w którym mieszkaliśmy, szedłem wieczorem, ale mocno oświetloną alejką, gdy idąc patrzyłem przed siebie na długiej alejce do przodu nikogo nie było. Na chwilę popatrzyłem się w bok i znów przed siebie i zobaczyłem na przeciw mnie ok. 20 m idącą postać. Szara kurtka, dłonie włożone obie w rękawy, kaptur, wysokie buty skórzane. Idąc tak na przeciw siebie coś mi w nim nie pasowało, także zero jakiegokolwiek szelestu. Gdy już zaczęliśmy się mijać, dostrzegłem że jego twarz była czarną plamą, widać w niej było głębie jakby się patrzyło w głęboką czarną dziurę, przeraziłem się strasznie i w panice zacząłem uciekać. Już nie odwracałem się i nie wiem co potem z ni się stało. "
Istota w dużym kapeluszu
Zgłaszający : Kuba
Data zgłoszenia : 27 października 2022 r.
Miejsce incydentu : Chlewiska, woj. Mazowieckie
Relacja :
Czy masz w swym archiwum jakiś przypadek czarnej postaci w dużym kapeluszu? Dziś taką relację usłyszałem. Ojciec z synem byli obserwatorami - dwie osoby więc zdawać im się nie zdawało. Zgadałem się z dziadkiem i on opowiedział, że mieszkał całe życie w dawnym budynku szkoły w Chlewiskach, w miejscu gdzie podczas wojny miało siedzibę Gestapo i potwornie torturowało więźniów – Polaków. Trzymani też tam byli wszyscy ze Sklob co zostali wymordowani w Rzucowskim lesie - kilkaset osób - po zwycięskiej bitwie mj Hubala ( Boitwa zwana pod Huciskiem - w realu była tuż za Skoblami ) Chyba tym mordem Niemcy statystyki sobie poprawili. Od tej pory są relacje o tej postaci w kapeluszu wpatrującej się w ten budynek....Dziadek opowiedział, że sam kilka razy widział, raz z synem obaj i słyszał od swego ojca o kilku obserwacjach. Ostatni raz około 10 lat temu właśnie z synem, zabraniając mu podchodzenia do tej postaci. Dziś na obiedzie opowiadałem to mamie i brat mój bliźniak-Tomek był i przypomniał mi, że koło cmentarza pomordowanych mieszkańców Skrob (przez tych Niemców po bitwie Hubala) jak kilkanaście lat temu chłopaki wracali z dyskoteki nad ranem to tez widzieli tego jegomościa na ulicy jak patrzył na oddalony w lesie cmentarz -kilkaset metrów od drogi.... Najdziwniejsze, że pogasły im komary (motorowery produkcji polskiej – przyp. aut) jak się zbliżyli do tej postaci. Taki strach ich opętał, że porzucali komarki i uciekli. Za dnia potem poszli po te komarki i od razu zapalały. Aż dziw, że w ogóle ze łba te przypowieści mi uszły, aż brat dziś przypomniał.
Mężczyzna z twarzą
diabła
Zgłaszająca : Agata
Data zgłoszenia : 16 października 2022 r.
Miejsce incydentu : Katowice, woj. Śląskie
„ Kiedyś mój znajomy opowiedział mi, że jak wracał z pracy około 2:30 (zmiana nocna w kopalni) z naprzeciwka szedł mężczyzna, gdy się mijali spojrzał na niego i wtedy widział twarz diabła. Na początku nie zareagował, po chwili dotarło do niego, co widział. Gdy się obrócił ten mężczyzna szedł dalej, ale mijał ludzi, którzy również wracali z pracy. ale nikt nie reagował w jakiś szczególny sposób. Nie opowiedziałam mu, że też kiedyś coś takiego mnie spotkało. Było ta bardzo dawno. Miałam około 17 lat, szłam z koleżanką, przed nami szedł chłopak, gdy się obrócił ja ujrzałam twarz diabła. Dziwne było to, że się go nie bałam, nie wystraszyłam się. Gdy zapytałam koleżanki, czy go widziała, to powiedziała, że tak - "bardzo przystojny". Do dziś pamiętam jego twarz bardzo dokładnie.
Piotr Gadaj : Jaki czas i miejsce incydentów ?
Agata : Moje koniec lat 80-tych. Katowice, dzielnica Giszowiec.
Natomiast znajomy w połowie lat 90-tych, Katowice, dzielnica Janów
Piotr Gadaj : Mogłaby pani bardziej opisać mi wygląd postaci ?
Agata : Mogę dodać opis twarzy. Czytałam niedawno wpisy na Facebooku zjawiska paranormalne dotyczące spotkania z diabłem. Wszyscy piszą, że miał czerwone oczy. Mój (że tak się wyrażę), nie miał czerwonych oczu. Skórę miał szaro - zielonkowatą, tak jak u gada (jaszczurki), oczy miał duże, wyłupiaste, ale białka miał białe i lekko się uśmiechał. Twarz ogóle duża, więc wszystko raczej symetryczne, ale oczy wyraziste i ten uśmieszek, jakby drwiący.
grafika z Google jako dodatek |
Jeśli ktoś z państwa chciałby podzielić się swoimi przeżyciami to proszę pisać do mnie na adres e-mail : ponury1@poczta.onet.eu albo na Messenger Fb.
Piotr Gadaj
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz