Swego czasu kładąc się do łóżka odmawiałem afirmację w której wyrażałem chęć podróży poza ciało każdej nocy.Formuła afirmacji mówiła, że wychodzę swobodnie z ciała, bez żadnych obaw, lęku, strachu i znajduje się w jakimś ciekawym miejscu, gdzie nic mi nie zagraża, a po odbytej podróży wracam bezpiecznie do ciała.
No i tak to się mniej więcej odbywa.Kładę się do łóżka i OOBE przychodzi jak sen.Nagle się znajduje gdzieś tam, nie odczuwam negatywnych emocji, jestem spokojny, często wiem, że moje ciało leży na łóżku, a ja jestem w ogóle w innym miejscu.Po czym nagle wracam do ciała i czuje się normalnie, bez jakiś osłabień, jak to nieraz wcześniej bywało.
Niestety nie doszedłem do perfekcji.Wady obecnego poziomu jakie wdają mi się we znaki to m.in :
- nie pamiętam całości podróży, często tylko krótkie epizody, a innymi razy mam wyłącznie świadomość odbytej podróży, a nie pamiętam co się działo
- stan nie przychodzi na zawołanie.Jednym razem wyjdę z ciała, a innym nie.
- jak już jestem POZA to nie potrafię na żądanie przenieść się w określone miejsce
Ostatnia podróż astralna jaką odbyłem miała miejsce nad ranem, 29.12.2019 r.
Pamiętam tyle :
Kładę się do łóżka.Wymawiam chęć odbycia podróży poza ciało fizyczne.Leżę.Pstryk i jestem na przystanku autobusowym, unoszę się w powietrzu, a obok mnie istota wyglądająca jak Semjase, znana ze spotkań z Billy Meierem. Podjeżdża autobus.Widzę w nim faceta od którego wyczuwam negatywną energię ( czuje bijącą od niego negatywną energię, ale nie odczuwam strachu ), wkurzony szybko podfruwam do szyby, w miejscu gdzie on siedzi i walę w nią pięścią, raz, drugi, pytam się go " kto stoi za porwaniem ? ", a ten mi się tylko odgraża, a ja mu na to ironicznie, że bardzo straszny jest.Po czym daruje sobie konfrontacje z nim.Odfruwam kilka metrów od niego, unoszę się kilka metrów na ziemią.Zauważam, że pięść mnie w ogóle nie boli, szyba od autobusu, gdzie on siedzi jest pęknięta, zastanawiam się, czy ona jest z plastiku.Mówię do istoty wyglądającej jak Semjase, że wsiadamy w statek kosmiczny i odlatujemy.Nie widzę tego statku, ale mam przeświadczenie, że znajduje się wyżej, gdzieś ponad nami W tym momencie wracam do ciała.Jestem w swoim łóżku.Czuję się normalnie.
Państwa pytania :
1. Czy czujesz duży wzrost wibracji przed opuszczeniem
ciała?
Obecnie nie czuję żadnych wibracji.Był okres, że czułem takie umiarkowane wibracje.
2. Widziałeś niebo, albo coś takiego ?
Nie byłem w miejscu które jest znane jako niebo, czy jak to inni nazywają : świat dusz, dom dusz, nasz dom.Natomiast kilka razy znalazłem się w poczekalni do takiego miejsca, w takiej jakby przychodni.
3. Pewnie bałeś się za pierwszym razem ?
Strach był nie tylko przy pierwszej podróży lecz przy bardzo wielu.
4. Jak religia na to patrzy ? Jak księża się wypowiadają ?
Kościół ma anty nastawienie, traktuje to jako praktyki
okultystyczne, pochodzące od szatana, które są bardzo niebezpieczne.
Linki do poprzednich części moich podróży astralnych :
Czekam na państwa pytania w komentarzach na facebboku, na privie i w innych miejscach, gdzie pojawi się ten materiał.Można pisać do mnie również na maila : ponury1@poczta.onet.eu
Opracował Piotr Gadaj
obrazek z google jako dodatek
Czy po podróży ma pan fizyczne wrażenie że upłynął jakiś konkretny przedział czasu czy przeciwnie - czas się jakby zatrzymuje dopóki pan nie wróci? Czy jest możliwość niewrócenia np przed budzikiem ;) I co się z tym wiąże - skoro jest to tak realne to czy mając podróże danej nocy jest pan mniej wypoczęty? Nie pytam o fizyczność, bo ciało ciągle śpi, ale psychicznie
OdpowiedzUsuńPozdro. Dzięki za materiały
OdpowiedzUsuń