Na Anne natknąłem się na jednej z grup na facebooku o tematyce paranormalnej, gdzie wspominała o przeżyciu śmierci klinicznej.Jej opis przyciągnął moja uwagę i postanowiłem skontaktować się z nią na priv i tak oto powstał ten materiał.
Incydent miał miejsce w szpitalu w Polsce, w Gorzowie Wielkopolskim ( woj. Lubuskie ), w 1995 r.
Jej relacja :
W wieku 22 lat uaktywniła mi się astma, gdy zaszłam w ciąże,
po kilku dniach męczarni ( był weekend) trafiłam do szpitala, było bardzo źle,
każdy najmniejszy haust tlenu powodował potworny ból,czułam, że rozrywa mi
płuca. Pamiętam, że pomyślałam wtedy: niech to się już skończy nie ważne jak,
byle by się skończyło. Leżałam pod tlenem, podali mi lek, na który jak się
okazało jestem uczulona. Ostatnie co zobaczyłam to jak biegną lekarze a później
już siebie z góry, jak wypraszają mojego męża z sali, jak podają mi jakieś
leki, reanimują mnie. Co czułam widząc całą tą akcję? W sumie obojętność.
Unosiłam się gdzieś tam 3
metry nad ziemią i płynęłam korytarzem szpitalnym,
widziałam mojego męża i jego rozpacz, nie czułam nic poza lekkim współczuciem
dla niego. Po chwili otoczyło mnie światło, poczułam, że wróciłam do domu,
nagle wszystko co było dla mnie niejasne w życiu stało się tak oczywiste,
niewysłowiona ulga, lekkość, błogość. W tym świetle zobaczyłam postać, wraz z
jej zbliżaniem otoczyła mnie niesamowita aura bezwarunkowej miłości,
akceptacji, zrozumienia. Wtedy telepatycznie usłyszałam, że to nie jest mój
czas, ze muszę wrócić, bardzo protestowałam, chciałam zostać, buntowałam się, i
wytłumaczono mi, że jestem w ciąży, że muszę urodzić syna, wychować go, mimo to
oponowałam, jednak czułam, że nie mam nic do gadania. Odesłano mnie. Poczułam
ból, paskudny ciężar i ból klatki piersiowej... wróciłam do żywych. Inna,
zmieniłam się, wszystko co było dla mnie istotne, praca, pieniądze, jakieś rzeczy nagle stało się takie absurdalnie nieważne, nic niewarte...
Jaki wpływ miało to przeżycie na codzienność ?
Miałam 22 lata, gdy to się stało, byłam w tym wieku
kierownikiem 2 punktów handlowych - centrum mebli biurowych, ambitna i miałam
inne priorytety do chwili NDE, wtedy wszystko się zmieniło, moje myślenie, ale
nie mogłam za bardzo o tym opowiadać bo ludzie patrzyli na mnie dziwnie, takie
były czasy. Wiele lat nie zajmowałam się duchowymi sprawami i nagle zaczęłam
szukać innych którzy przeżyli śmierć kliniczną i znalazłam świetna grupę,
zaczęłam czytać i tak to się zaczęło. Można by rzec dojrzałam na tyle by
zrozumieć co mnie wtedy spotkało. Długi czas NDE nie miało wpływu poza
przewartościowaniem hierarchii ważności, czyli nie kasa i praca, a być. Od
kilku lat jednak obudziłam się duchowo i doświadczenie śmierci klinicznej
pozwoliło mi wiele zrozumieć. Oczywiście uważam, że reinkarnacja istnieje, mam
własne zdanie na temat po co tu jesteśmy itd. łącznie z teorią na temat
kosmitów. Byłam adminem grupy "Życie po życiu". Poznałam tam osoby
dzięki, którym obudziłam się duchowo. a obecnie prowadzę własną grupę.
Opracował Piotr Gadaj
obraz z google grafika dla zilustrowania zdarzenia
Jeśli ktoś z państwa przeżył coś z pogranicza nauki i chciałby się ze mną podzielić to proszę pisać do mnie na priv na facebooku lub na adres e-mail : ponury1@poczta.onet.eu
Niedotlenienie mózgu daje różne objawy. Myślę, że taki sen, to efekt tego niedotlenienia. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńZnane są przypadki, gdzie pacjenci po opuszczeniu ciała znajdowali się pod sufitem i obserwowali swoje operowane ciało, potem przemieszczali się po korytarzu,innych pomieszczeniach szpitalnych, a nawet pobliskich budynkach i po powrocie do ciała opowiadali ze szczegółami co się działo.Także teoria o niedotlenieniu mózgu odpada.
UsuńCzęsto świadome sny powodują, że ma się wrażenie lewitacji w znanych pomieszczeniach.
UsuńWrażenie to jedno, a co innego jeśli jest się martwym, a po powrocie do żywych opisuje się ze szczegółami co się działo wokół i inni to potwierdzają.
UsuńMózg pracuje jeszcze jakiś czas po śmierci, Więc świadomy sen jest również prawdopodobny tak samo jak wszystko inne.
UsuńSen snem - przeżywamy go tylko my.Co innego opowiadanie co się działo w rzeczywistości tu i tam i co ma potwierdzenie u innych.
UsuńJako dziecko miałam taki sen, że lewitowałam... Widziałam swoje cialo I wszystkich domowników gdy spali. Umarłam? Dusza wyszła z ciała?
OdpowiedzUsuńNie widziałam żadnego światła ani postaci ,jednak przezyłam śmierć kliniczną.Widziałam i słyszałam wszystko z wysoości można powiedzieć sufitu.Widziałam siebie słyszałam co mówią lekarze .Po operacji lekarz prowadzący zapytał jak było po drugiej stronie bo jedną nogą już tam pani była .
OdpowiedzUsuń