poniedziałek, 21 stycznia 2019

Nocne dziwy

Tym razem zapoznamy się z obserwacjami pani Anny (imię zmienione ) z jej dzieciństwa, których dokonywała nocą zaraz po przebudzeniu i które na pewno nie były hipnopompią, czyli omamami, które przeżywa się czasami tuż po przebudzeniu.

Opis zdarzenia dostałem w listopadzie 2017 r. na priv na facebooku. Dziś tj 21.01.2019 r. skontaktowałem się ponownie z panią Anną (imię zmienione) prosząc o kilka szczegółów.Tak więc - rzecz dzieje się w Daleszycach pod Kielcami, woj.Świętokrzyskie, w latach 1988/89. 5-6 letnia wówczas Ania mieszka z siostrą, mamą i babcią.Z siostrą śpią na przemian - raz jedna z mamą, a druga z babcią.Ania przebudza się w nocy, dokonuje niecodziennych obserwacji, siada na łóżko i przypatruje się scenom przez około 30 minut.Widzi trójkę ludzi - mężczyznę, kobietę i chłopczyka, ubranych jak za dawnych czasów.Ci ludzie nic nie mówili, nie patrzyli na nią, byli zajęci sobą nawzajem, przebierali nogami, ale nie przemieszczali się.Ponadto ukazywał się paśnik z sianem i ptaszki.Całość obrazu co ciekawe była utworzona jakby z maleńkich kropek.Po pewnym czasie Anna przestała mieć odwiedziny i nigdy więcej czegoś podobnego nie przeżywała.

Relacja Anny :

W domu rodzinnym mieszkałam ja, siostra, mama i babcia.W pokoju w którym wszystkie spałyśmy były dwie wersalki.Zarówno ja, jak i siostra chciałyśmy spać z mamą, ale niestety byłoby za ciasno, więc mama ustaliła, że jedną noc będę spała z babcią, a drugą z mamą na przemian z siostrą.I tak też było.Ja baaaaardzo nie lubiłam spać z babcią, to było dla mnie okropne, ponieważ babci przeszkadzał najmniejszy mój ruch na wersalce, ale jakoś udało mi się zasypiać bez ruchu.Gdy wszyscy spali ja się budziłam.Nie wiem która to była godzina.Na ścianie nad wersalką mamy był obraz, a pod nim maleńka żarówka która go oświecała.To światełko bardzo delikatnie ,,oświecało,, pokój.Wersalka babci i mamy stały na przeciw siebie,a po pokoju widziałam chodzących ludzi, to nie były duchy, to byli normalni ludzie.Widziałam zawsze tą samą scenę, to chyba była rodzina.Mężczyzna, kobieta i chłopiec, wiek może 3-5 lat.Ubrani byli jak za dawnych czasów, mężczyzna miał brodę i był w takiej brązowej szacie przepasanej sznurem.Chłopiec miał taką samą szatę tylko z kapturem i sznur wokół pasa.Kobieta również była podobnie ubrana tylko, że kolor szaty był niebieski.Oboje trzymali chłopca za rączki i szli przed siebie, ruszali nogami, ale mimo tego nie przemieszczali się.Chłopiec trzymając tych dorosłych za ręce podskakiwał i był bardzo uśmiechnięty.Koło drzwi wejściowych do pokoju widziałam jakby mały paśnik,a w nim trzy małe żółte ptaszki, w tym paśniku było siano.To wszystko co widziałam było jakby z maleńkich kropek, które tworzyły tych ludzi, paśnik i ptaszki, kolory były wyraziste.Miałam wtedy 5-6 lat i na pewno to nie był sen.Siadałam na łóżku i patrzyłam na to.To przychodziło do mnie zawsze gdy spałam z babcią, nigdy gdy spałam z mamą.To przychodziło do mnie przez bardzo długo, nie bałam się tego, bardzo cieszyłam się gdy ich widziałam.Ci ludzie nic do mnie nie mówili, nie patrzyli na mnie, zachowywali się tak jakby nikt ich nie widział, żadnych dźwięków nie było słychać.Mówiłam mamie o tym co widzę w nocy, ale mama kiwała tylko głową.Później już nie mogłam się doczekać kiedy będzie moja kolej spania z babcią by znowu ich zobaczyć.I tak jak pisałam wcześniej - zawsze widziałam tą samą scenę.Pewnego razu przestali przychodzić. Aaaa gdy tak na nich patrzyłam czułam, że tak jakby ktoś kazał mi się położyć i wtedy kładłam się i zasypiałam.

Co świadczy o tym, że to nie była hipnopompia, czyli wizje, które ma się czasami zaraz po przebudzeniu ? z całą pewnością czas obserwacji - omamy po przebudzeniu mogą trwać od kilku sekund do kilku minut,potem organizm się wybudza i dochodzi do normalności.Tutaj mamy do czynienia z obserwacjami około 30 minut.Drugim elementem przemawiającym na niekorzyść hipnopompi jest stała zasada - obserwacje są dokonywane zawsze, gdy dziewczynka śpi z babcią.Trzecią rzeczą jest to, że Anna widzi zawsze tą samą scenę.
Chorobę psychiczną też wykluczyłem gdyż przeżycia świadka są z okresu jak miała 5 - 6 lat, potem na stałe ustały, a w między czasie żadnych innych wizji nie miała.

Na jej pytanie z czym miała do czynienia nie potrafię jednoznacznie odpowiedzieć.jeśli miałby wydać swoją opinię to skłaniałbym się do tego, że to były duchy, ale co ciekawe świadek jest w głębokim przekonaniu, że to na pewno nie były duchy.Nie wątpliwie mamy do czynienia z czymś ciekawym, czymś z obszaru Nieznanego.

Opracował Piotr Gadaj

Jeśli chcesz się podzielić swoimi przeżyciami to możesz napisać na adres e-mail ; ponury1@poczta.onet.eu albo na priv na facebooku.


                                                          obraz z google grafika dla zilustrowania tekstu

3 komentarze:

  1. Znam to zjawisko, też doświadczałem coś podobnego z tym, że nakrywała mnie kopuła z czarnych kropek, co powodowało coś w rodzaju paraliżu... Po kilku minutach zjawisko ustępowało, a ja odzyskiwałem władzę nad moim ciałem.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawe, czy babcia też coś widziała. Teraz to pewnie już nie da się na to pytanie odpowiedzieć.

    OdpowiedzUsuń