środa, 13 września 2017

Wywiad z Krzysztofem Przybylskim


Krzysztof Przybylski - badacz zjawisk paranormalnych, łowca duchów,z Poznania, lider ekipy " Chris Paranormal ".

1.Jak to było, że zacząłeś interesować się zjawiskami powszechnie zwanymi paranormalnymi, a jak z rozpoczęciem przygody jako badacz ? w którym roku to było ? 

Wszystko zaczęło się w 1994 roku. Pewnego dnia szedłem z moją mamą do apteki po leki dla mojej prababci. Nagle poczułem, że ona umiera,uchodzi z niej życie. Nie umiem opisać tego słowami... Kiedy powiedziałem o tym mamie, natychmiast wróciliśmy do mieszkania prababci. Przyszliśmy tuż przed jej śmiercią... Miałem wtedy 10 lat. Pamiętam,że kilka dni później odwiedziła mnie w snach, a po tygodniu zacząłem widywać ją na jawie. Około 2-3 lata po tych zdarzeniach dowiedziałem się, że mój tata interesuje się zjawiskami paranormalnymi, zaś ze strony mojej mamy- prababcia, babcia i mama są bardzo wyczulone na sferę duchową, można więc śmiało powiedzieć,że jestem "obciążony genetycznie".Wiedzę teoretyczną i praktyczną zgłębiam od 23 lat. Pierwsze przeprowadzone przeze mnie śledztwo paranormalne polegało na skontaktowaniu się z duchem samobójcy, które widziało dziecko mojej koleżanki w ich mieszkaniu. To było w 2000 roku. Z kopyta ruszyłem w październiku 2016 roku. 

2.Opowiedz o swojej ekipie „ Chris Paranormal „ i waszych działaniach.

Na chwilę obecną ekipa liczy czterech członków w tym trzech aktywnie działających. Oprócz mnie są to Michał i Kuba. Kuba dołączył do nas w lipcu- opowiedział o nawiedzonym pałacu Czartoryskich w Sielcu Starym, który stał się obiektem naszego ostatniego śledztwa. Czwartym członkiem jest Jacek, przeniesiony chwilowo do rezerwy.

3.Których badaczy, publicystów cenisz sobie najbardziej ? z którymi najlepiej ci się współpracuje?

Ed i Lorraine Warrenowie, Steve Huff i Zack Baggans. Na chwilę obecną nie współpracuje z żadnym z badaczy/ publicystów. Przez krótką chwilę pojawiła się koncepcją współpracy z Markiem Szwedowskim,który jednak się wycofał. Jego strata. 

4.Z tego co mi wiadomo myślałeś o odejściu z kręgów osób zajmujących się tematyką. Jak to dokładnie z tym było ?

Tak, to prawda. Współpracowałem z pewną dolnośląską grupą badaczy zjawisk paranormalnych. Szybko jednak przekonałem się,że nie wszyscy robią to z czystych pobudek, a osoba,której zaufałem- opowiedziałem o swojej koncepcji rozwoju grupy i pozyskaniu finansów, najzwyczajniej w świecie te pomysły mi ukradła. Nie to jest jednak najgorsze. Oszukiwali widzów wklejając odgłosy kroków,puknięć i szeptów, które nie miały miejsca podczas prowadzenia śledztwa. Do tego opuszczanie miejsca śledztwa o 22 i dogrywanie "scen grozy" w lesie pod Wrocławiem. Kiedy zacząłem o tym głośno mówić pojawiły się ataki na mnie i muszę przyznać,że rozważałem, żeby wycofać się z ghost huntingu. Po kilku dniach namysłu postanowiłem nie dawać za wygraną i stworzyć własną ekipę. Tak właśnie powstało Chris Paranormal. Pomysł okazał się być strzałem w dziesiątkę- zebrałem wokół siebie ludzi oddanych sprawie z dużą wiedzą merytoryczną, doświadczeniem, twardymi charakterami i brytyjskim poczuciem humoru...

5. Za jaką koncepcją pochodzenia UFO się opowiadasz ?

Moim zdaniem są dwa, niewykluczające się sposoby, by wyjaśnić to zjawisko. Pierwszy, to założenie,że UFO, to statki podróżników w czasie, naszych potomków, którzy przybywają, by zobaczyć wydarzenia ważne dla losów ludzkości. Przykładem jest nagranie UFO znajdującego się w bliskim sąsiedztwie Białego Domu podczas zaprzysiężenia Baracka Obamy. Całkiem możliwe, że pasażerowie, to uczestnicy wycieczki tematycznej "pierwszy czarny prezydent USA".Poza tym skąd ta pewność, że tylko na Ziemi istnieją inteligentne formy życia? Nie możemy z całą pewnością stwierdzić, że na innych planetach, w innych układach czy galaktykach nie ma form życia w tym także takich, które ewoluowały do form wysoce inteligentnych... Pogląd, że jesteśmy sami w kosmosie i jedynymi tak inteligentnymi formami; że nad nami nie ma nikogo, to po prostu czysta ignorancja, arogancja i egoizm.

6. Czym najczęściej się zajmujesz jako badacz ? 

Zajmujemy się badaniem miejsc uważanych za nawiedzone. Przy użyciu sprzętu, wykorzystując zgromadzoną wiedzę teoretyczną i praktyczną (po tym, jak dołączył do nas Kuba dochodzi aspekt psychologiczny) staramy się ustalić, czy w danym miejscu faktycznie występują zjawiska paranormalne. W historii istnienia grupy zdarzało, że pomagaliśmy zagubionym i uwięzionym bytom przejść na drugą stronę. Prowadziliśmy też śledztwa, gdzie mieliśmy do czynienia z istotami demonicznymi- opuszczona szkoła w Poznaniu oraz opuszczony pałac Czartoryskich.



7.Co sądzisz o realnym istnieniu istot bardziej znanych z legend i baśni niż z rzeczywistości takich jak elfy, skrzaty, czy krasnale ? 

W każdym micie, czy legendzie jest ziarnko prawdy. Zauważ, że wspomniane przez Ciebie istoty opisywane są w mitach i legendach wielu kultur- moim zdaniem istnieją...

8.Co się dzieje z nami po śmierci według twoich koncepcji ? 

Moim zdaniem, jeśli chcemy, jesteśmy gotowi i nic nas tu nie trzyma- przechodzimy do innego świata, osiągamy odmienny stan świadomości, a potem wracamy. 

9.Nad czym obecnie pracujesz ? 

Na razie skupiamy się na dokładnej analizie nagrań (z dyktafonów i kamer) z ostatnich śledztw. Poszukujemy nowych miejsc i wracamy w te, które już odwiedziliśmy, by uzupełnić zgromadzony materiał. Poszukujemy też montażysty.


10. Chciałbyś poruszyć jakąś kwestię, która wydaje ci się dość istotna ?



Tak, chcę ostrzec osoby zaczynające swoją przygodę z ghost huntingiem, bądź inną formą kontaktu z drugą stroną. To nie jest weekendowe hobby, czy sposób na nudę. Trzeba być dobrze przygotowanym merytorycznie i psychicznie. Zdać sobie sprawę z poważnych konsekwencji, gdy coś pójdzie nie tak; że istnieje poważne ryzyko dręczenia,opętania, utraty zdrowia, a nawet życia. Naszym zdaniem osoby nie wierzące i nie praktykujące są o wiele bardziej narażone na "skutki uboczne", o których przed chwilą wspominałem. Warto czerpać wiedzę i doświadczenie od osób, które zajmują się tą tematyką. Nie mam oczywiście na myśli stricte naszej grupy, aczkolwiek chętnie podejmiemy się współpracy, czy doradzimy (odpowiemy na pytania) o ile nasza wiedza okaże się wystarczająca.

 Rozmawiał Piotr Gadaj











Brak komentarzy:

Prześlij komentarz