środa, 16 sierpnia 2017

Napotkanie Kopyciarza

Dziś przedstawię niecodzienną przygodę, jaką osobiście przeżyła Patrycja, która jest członkiem ekipy Orbita N - na grupie fb działa jako administrator, a w terenie zbiera relacje i materiały o spotkaniach z czynnikiem nieznanym.Mieszka ona w woj. Zachodniopomorskim w miejscowości Czarnogłowy, gdzie przed laty grasował Pomórnik i jej obszar działania skupia się w tamtejszym rejonie.


Rzecz się dzieje w miejscowości Czarnogłowy ul. Fabryczna woj. Zachodniopomorskie.Jest lipiec 2001 r. Patrycja przemierza drogę wraz z kuzynką, zauważają, że na przeciwko idzie mężczyzna, dzieli ich niewielka odległość.Dziewczyny spoglądają na niego.Ma około 190 cm wzrostu, czarne, lokowane długie włosy, twarz blada, chłopięca.Ubrany jest cały na czarno, spodnie przylegają mu do ciała, bluzka na ramiączka,jest szczupły, ma małe mięśnie, ale co najbardziej szokujące dla dziewczyn - on posiada kopyta ! Przy poruszaniu słychać stukanie jak u konia ! Facet, jeśli można go tak nazwać zaczyna pokazywać jakieś gesty w ich kierunku, bierze ręce do góry, układa, formułuje, jakby coś chciał przekazać,Zatrzymuje się i zaczyna kiwać głową w kierunku bunkra, który jest nieopodal.One są przerażone, biorą nogi za pas i uciekają do domu.
Nikt więcej nigdy nie widzi tajemniczego jegomościa, pomimo, że okolice są specyficzne tzn. wszyscy o wszystkim doskonale wiedzą, nic nie umknie uwadze mieszkańców, zwłaszcza jak się pokaże ktoś nieznajomy tutaj.

Zdjęcie wykonane przez Patrycję w sierpniu 2017 r. ukazujące, gdzie stała wraz z kuzynką, gdy doszło do tego niesamowitego spotkania.Bunkier jest zaraz za drogą, która prowadzi po prawo :


Tutaj kolejne fotografie z tego miesiąca.Ukazują bunkier :










Jeśli miałeś przeżycia z czynnikiem nieznanym i chcesz się tym podzielić napisz do mnie na adres e-mail { ponury1@poczta.onet.eu lub znajdź mnie na facebooku. Anonimowość na życzenie gwarantowana.

1 komentarz:

  1. Bardzo ciekawa relacja, i najwyraźniej jakieś powiązanie z bunkrem. Może odprawiano w nim jakieś czarne msze?

    OdpowiedzUsuń